Death Machines of London Kenzo, czyli niesamowity custom kryjący starą hondę

Od czasu do czasu pojawiają się customowe projekty, o których mówią wszyscy. Tak jest z najnowszym dziełem Jamesa Hiltona i Death Machines of London. Motocykl nazwany Kenzo jest tak wyjątkowy, że nikt nie przejdzie obok niego obojętnie. Inspiracje światem samurajów zaklęto tu w nowoczesnej formie przywodzącej na myśl twórczość science-fiction.

Kenzo od Death Machines of LondonKenzo od Death Machines of London
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Szymon Jasina
oprac.  Szymon Jasina

Death Machines of London to customowy zakład, który nie tworzy dużej liczby motocykli, ale to, co z niego wyjeżdża należy do najbardziej wyjątkowych projektów na świecie. A chyba najciekawszym i najbardziej imponującym jest Kenzo, czyli ostatnie dzieło Anglików.

O tym, co służyło za bazę dla Kenzo, można się przekonać patrząc na silnik. Jest to czterocylindrowy bokser o pojemności 1000 cm3, który został odrestaurowany, a jego gaźniki zostały wyregulowane do pracy z pięknym krótkim wydechem. I tak – to serce pochodzi z Hondy Gold Wing GL1000 z 1977 r. Jednak niemal wszystko, co widać, jest nowe i stworzone specjalnie na potrzeby tego motocykla.

Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London

Kenzo jest mocno inspirowany Japonią i światem samurajów. Twórcy tej maszyny przywołują historię samurajskiego generała, który nazywał się Honda Tadakatsu. Zasłynął on tym, że w 1570 r. zwyciężył w bitwie, w której przeciwnik miał 50-krotną przewagę. Drugą inspiracją był natomiast Kenzo Tada (stąd nazwa motocykla), który w 1930 r. jechał koleją i płynął statkami przez 40 dni, aby dotrzeć do Europy i wziąć udział w wyścigu TT na wyspie Man.

Wygląd Kenzo nawiązuje do nachodzących na siebie płyt samurajskiej zbroi. Wzór na siedzisku nawiązuje do materiału ubieranego pod zbroję. Natomiast z przodu, przy zawieszeniu widać osłony, których kształt inspirowany jest kataną – samurajskim mieczem – a kierownica owinięta jest materiałem w tradycyjny sposób, znany właśnie z tej słynnej japońskiej broni. Obok takiej tradycyjnej techniki wykorzystano też nowoczesne materiały i rozwiązania, jak kompozyty i druk 3D.

Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London

O połączeniu tradycji z nowoczesnością świadczą też dwa inne elementy. Z jednej strony mamy LED-owe oświetlenie z najwyższej półki stworzone we współpracy z kalifornijską firmą. Z drugiej prędkościomierz. Jego tarcza ze smokiem pochodzi z osiemnastowiecznego japońskiego pudełka na biżuterię. Całość uzupełnia ręcznie wykonana wskazówka i oświetlenie podkreślające wyjątkowość tego wskaźnika.

Tak daleko posunięte prace oznaczają, że zwiększono też o 10 cm rozstaw osi i o 7 stopni zmniejszono pochylenie. Wszystko po to, aby zwiększyć stabilność podczas jazdy z dużymi prędkościami, ale też poprawić prezencję Kenzo. Z tyłu zastosowano podwójne zawieszenie Ohlins ze stworzonymi specjalnie dla tego motocykla sprężynami. Tej samej firmy elementów użyto przy przednim widelcu.

Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London

Za zatrzymywanie Kenzo odpowiadają hamulce Brembo z układem z BMW. Oczywiście też obsługa hamulców nie mogła tu być zwykła. Obie klamki (również ta od sprzęgła) to zaprojektowane przez Death Machines of London odwrócone elementy. 18-calowe szprychowe felgi zostały obute w opony Avon o rozmiarze 120/80 z przodu i 150/60 z tyłu.

Co tu dużo mówić – Kenzo od Death Machines of London to motocykl jedyny w swoim rodzaju i prawdziwe dzieło sztuki. Każdy detal został dopracowany, a odnajdywanie licznych smaczków to zabawa sama w sobie. Oczywiście taka obłędna maszyna ma też kosmiczną cenę. Kenzo kosztuje 56 tys. funtów, czyli przeszło 270 tys. zł.

Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Kenzo od Death Machines of London
© Materiały prasowe | Ivo Ivanov, Death Machines of London
Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀