Czy łańcuch jest lepszy od paska rozrządu?
Kupując nowy samochód, przez pierwsze kilka lat lub kilkadziesiąt tysięcy kilometrów możemy nie martwić się niemal niczym. Wystarczy w wyznaczonym czasie udać się na przegląd gwarancyjny, gdzie nasz pojazd zostanie dokładnie sprawdzony. Właściciele aut używanych, chcąc utrzymać swój pojazd w dobrej kondycji mechanicznej, są zmuszeni zwracać uwagę na wiele podzespołów. Wśród elementów spędzających sen z powiek wielu kierowcom wymienić możemy napęd rozrządu. Dziś największą popularnością cieszą się dwa rozwiązania: napęd realizowany paskiem, bądź łańcuchem. Co do tego, który z nich jest lepszy, zdania są podzielone.
Zdecydowana większość zmotoryzowanych słysząc o łańcuchowym rozrządzie pracującym w danym silniku, niemal bez zawahania decyduje się na jego zakup, oczekując bezawaryjności i niemal wiecznej pracy. Istotnie, w jednostkach napędowych z lat 80 i 90., łańcuch rozrządu wytrzymywał grubo ponad 300 tysięcy kilometrów i nie wymagał przy tym praktycznie żadnej obsługi specjalistów. Nic więc dziwnego, że wielu kierowców nadal uważa powyższe rozwiązanie za idealne. Obecnie oferty producentów samochodów wyglądają jednak zgoła inaczej niż dwie dekady temu.
Dziś zdecydowana większość jednostek napędowych wyposażona jest w turbodoładowanie. W efekcie moc i moment obrotowy wydobywany z pojemności skokowej znacznie wzrosły. Wraz z nimi zwiększyło się obciążenie ruchomych elementów silnika, napędu rozrządu także. W tym miejscu warto wyjaśnić główną zaletę łańcucha rozrządu, dzięki której w teorii jest on znacznie lepszy niż pasek. Łańcuch bez strat może przenieść dużą moc i moment obrotowy – dlatego też we współczesnych silnikach jest tak powszechnie stosowany. Problem jednak w tym, że dziś pasek lub łańcuch rozrządu musi napędzać także szereg innych mechanizmów (kół zębatych). Winduje to obciążenia, pod jakimi pracuje, jak i zaawansowanie całego układu. Równocześnie maleje tolerancja na zużycie eksploatacyjne, w konsekwencji prowadząc do poważnych awarii.
Dla większości z nas kwestią niepodlegającą dyskusji jest okresowa wymiana paska rozrządu. Co kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, albo co kilka lat, musimy wymienić nie tylko sam pasek, ale również jego prowadnice, napinacze i wiele podzespołów z osprzętu silnika, które z nim współpracują. W przeciwnym razie zużyty pasek może się zerwać, doprowadzając do ogromnych zniszczeń wewnątrz jednostki napędowej. W nowoczesnych silnikach z łańcuchowym napędem rozrządu sytuacja wygląda analogicznie - różnią się tylko przebiegi pomiędzy ingerencją mechanika, koszty i skomplikowanie samej usługi.
Nie oznacza to jednak, że łańcuch rozrządu jest gwarancją problemów i dużych wydatków serwisowych. Stosując się do zaleceń producenta i doświadczonych mechaników, unikniemy większości kosztownych usterek. Co ciekawe, prawie żaden producent samochodów nie podaje konkretnego interwału wymiany, bądź kontroli łańcucha rozrządu - według nich nadal jest to wieczny element. Nie dajmy się jednak zwieść.
Poza starannością wykonania łańcucha ogromny wpływ na żywotność tego elementu ma jakość i stan stosowanego oleju silnikowego. Posiadacze silników o takim napędzie powinni regularnie kontrolować jego kondycję. Przy każdej okresowej wymianie oleju, filtrów, czy nawet wymianie żarówki, warto poprosić serwisanta o ocenę łańcucha rozrządu. Częste oględziny zapewnią nam spokój na długie lata. Jeśli w czasie rutynowej kontroli mechanizm rozrządu będzie zdradzał oznaki zużycia, to powinniśmy możliwie szybko zlecić wymianę wyeksploatowanych części. Co więcej, pomiędzy wizytami u specjalisty także kierowca we własnym zakresie może sprawdzać jego stan techniczny i stopień zużycia. Dobiegające z okolic obudowy napędu rozrządu szmery, szumy, stukanie czy klekotanie, oznaczają problemy z łańcuchem.
Łańcuch rozrządu w czasie swojej pracy w naturalny sposób się zużywa - ulega rozciągnięciu. Do pewnego stopnia rozciąganie łańcucha kompensowane jest przez napinacz. Później dają o sobie znać wymienione wyżej oznaki zużycia. Dodatkowo zmienia się ustawienie wałków rozrządu względem wału korbowego, co może zakończyć się nawet zderzeniem tłoków z zaworami.
Koszty rutynowej wymiany zużytego łańcucha rozrządu w dużej mierze uzależnione są od jednostki napędowej i jej skomplikowania. Wymiana rozrządu w 2,0 D z BMW serii 1 pochłonie ponad 4000 złotych, w poczciwym E36 z benzynowym silnikiem 2,0 koszt całej operacji wyniesie około 2000 złotych. Wymiana łańcucha rozrządu w okrytym złą sławą 1,4 TSI pochłonie około 3000 złotych. Rachunki rosną drastycznie w przypadku modeli z wyższych segmentów - w Audi A6, Q7, czy BMW serii 5, X5 koszty mogą sięgnąć nawet 10 tysięcy złotych.
Łańcuch rozrządu pomimo wielu zalet pozostaje rozwiązaniem kosztownym w eksploatacji. Zwłaszcza w nowoczesnych jednostkach napędowych o skomplikowanej budowie jego wymiana oznacza pokaźną inwestycję. Co gorsza, łańcuch nie wytrzymuje obecnie o wiele więcej niż pasek rozrządu, którego wymiana w większości przypadków zamyka się z łatwością w kwocie 1000 złotych.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl
tb/