Policja alarmuje, że w 2013 roku ponad trzykrotnie wzrosła liczba kierowców ukaranych za korzystanie z telefonu podczas jazdy. To często bagatelizowane wykroczenie może skończyć się nie tylko karą finansową i punktami karnymi, ale też groźnym wypadkiem.
O zagrożeniach wynikających z rozpraszania kierowcy podczas jazdy bardzo dużo mówi się w Ameryce, ale również u nas coraz więcej ekspertów zwraca uwagę na ten problem. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w 2012 r. wystawiono 27 589 mandatów za korzystanie z telefonu podczas jazdy. W 2013 r. za to samo przewinie ukarano już 89 143 kierowców. Aby przekonać się o tym, że kierowcy nagminnie rozmawiają przez telefon w czasie prowadzenia samochodu, nie trzeba policyjnych statystyk. Wystarczy przyjrzeć się innym użytkownikom dróg podczas codziennej jazdy po mieście, aby zauważyć kilka osób z telefonem przy uchu.
Jeszcze większe zagrożenie niż rozmowa przez telefon powoduje pisanie SMS-ów, albo przeglądanie internetu. Przy prędkości 90 km/h w ciągu sekundy samochód pokonuje 25 m, a to oznacza, że nawet chwilowe odwrócenie uwagi może być tragiczne w skutkach. Choć policja nie prowadzi dokładnych statystyk odnotowujących liczbę wypadków, których przyczyną była rozmowa przez telefon, to funkcjonariusze często spotykają się z przypadkami, gdy w rozbitym samochodzie znaleziono telefon z niedokończonym SMS-em, albo takie, gdy wypadek przerwał rozmowę telefoniczną.
Coraz większa liczba mandatów za korzystanie z telefonu podczas jazdy wiąże się z tym, że policjanci są bardziej wyczuleni na punkcie tego przewinienia. Dodatkowo, aby dostać mandat, kierowca nie musi zostać przyłapany podczas zwykłej kontroli policyjnej. Wystarczy, że fotoradar zrobi mu zdjęcie, na którym widać, że rozmawia przez telefon. Na Śląsku funkcjonariusze nawet posiadają aparaty z teleobiektywami, dzięki którym wyłapują kierowców z niezapiętymi pasami i tych, którzy rozmawiają przez komórkę. Za korzystanie z telefonu grozi mandat w wysokości 200 zł i 5 punktów karnych. Jednak jeśli policjant stwierdzi, że kierowca stwarzał szczególne zagrożenie, to może skierować sprawę do sądu, a w takim przypadku kara ma szansę urosnąć do 5000 zł.
Korzystanie z telefonu jest traktowane jako szczególnie niebezpieczne, gdyż nie tylko rozprasza, ale też zajmuje jedną rękę. Dodatkowo eksperci zaznaczają, że choć za jedzenie kanapki, albo palenie papierosa podczas jazdy ukarany może zostać jedynie zawodowy kierowca, to również te czynności za kierownicą zmniejszają bezpieczeństwo podróży. Nawet rozmowa z wykorzystaniem zestawu głośnomówiącego negatywnie wpływa na uwagę i koncentrację kierującego.
sj/tb/sj, moto.wp.pl