Na chińskich drogach testowanych jest 10 tys. samochodów z napędem elektrycznym. Władze zapowiadają zakończenie fazy produkcji doświadczalnej w latach 2015-2020. Zachętą dla nabywców nowych elektrycznych aut jest zwolnienie z podatków.
Członek Biura Politycznego i szef Komisji ds. Technik Zaawansowanych, Ouyang Minggao na sesji parlamentu chińskiego przedstawił plany rozwoju motoryzacji opartej na silnikach elektrycznych. Stwierdził on, że do 2015 udział samochodów z "czystym" napędem stanowić będzie 1 proc. całego rynku nowych aut. Prawdziwe upowszechnienie nowego typu pojazdów nastąpi dopiero po 2020 roku.
Ouyang Minggao powiedział również, że w latach 2015-2020 zakup samochodu z napędem elektrycznym będzie swego rodzaju modą, ale dość kosztowną. Zwykli użytkownicy muszą poczekać, aż skończy się okres testów wdrażania nowej technologii. Modele w pełni komercyjne gotowe będą po 2020 r.
Po skończonym okresie próbnym wielkość produkcji powinna osiągnąć poziom 200-250 tys. aut. Po zsumowaniu wszystkich innych pojazdów z napędem mieszanym, udział ich w ogólnej liczbie wszystkich samochodów przekroczy 1 proc., Jeżeli tak się stanie, będzie to dodatkowy bodziec dla producentów, by zwiększyć nakłady na inwestycje. Należy się zatem spodziewać znacznego wzrostu produkcji.
- Samochody elektryczne zapoczątkują nową erę motoryzacji. Nasze społeczeństwo potrzebuje ekologicznych rozwiązań transportowych. Na upowszechnienie nowych rozwiązań trzeba jednak czasu. Musimy wykazać cierpliwość - dodał Ouyang Minggao.
Prezes zarządu chińskiego Koncernu Samochodów Ciężarowych, Ma Chunji oświadczył, że samochody z nowym napędem dają chińskim przedsiębiorstwom nową szansę rozwoju. Na obecnym etapie badań konstruktorzy napotykają jednak wciąż dużo problemów. Największym z nich jest przejście z etapu prac testowych do wdrożeń produkcyjnych. Wprawdzie technologia produkcji akumulatorów bardzo się rozwinęła, ale koszty ich produkcji nadal są za wysokie. Na tym polu potrzebne jest wsparcie rządu. Jeżeli ten problem nie zostanie rozwiązany, rozpoczęcie produkcji przemysłowej i upowszechnienie samochodów z napędem elektrycznym stoi pod znakiem zapytania.
W kilku ostatnich latach producenci samochodów bardzo aktywnie uczestniczyli w badaniach nad opracowaniem komercyjnego pojazdu z napędem elektrycznym. Z danych Ministerstwa Przemysłu i Informatyzacji wynika, że do lipca 2011 r. w 25 miastach chińskich przeprowadzano testowe jazdy samochodów elektrycznych. Ogólna liczba tych aut szacowana jest na ponad 10 tys. - w tym 1000 samochodów zostało kupionych przez prywatnych właścicieli.
Ostatnio Ministerstwo Finansów wraz z Ministerstwem Skarbu oraz Ministerstwem Przemysłu i Informatyzacji wspólnie opublikowały katalog samochodów z napędem ekonomicznym nowej generacji. Wszystkie znajdujące się w nim auta objęte zostały ulgami lub zwolnieniem od podatku drogowego. Od 1 stycznia 2012 r., za pojazdy z napędem ekonomicznym (z silnikami nowej generacji poniżej 1600 cm3 oraz hybrydowymi) pobiera się podatki zmniejszone o 50 proc., a auta z napędem elektrycznym są całkowicie zwolnione z podatków. Dotychczas roczna opłata za samochody z silnikami do 1600 cm3 wynosiła od 360 do 540 juanów miesięcznie (180-270 zł).
Zmniejszenie podatku drogowego do połowy nie będzie więc wielkim bodźcem do zakupu aut w ramach tego segmentu.
Po 2015 roku Chiny będą największym masowym producentem samochodów z napędem elektrycznym, a po 2020 r. cena ich powinna spaść do konkurencyjnego poziomu z autami konwencjonalnymi. Dla wsparcia rozwoju nowych technologii motoryzacyjnych rząd centralny stworzył specjalny fundusz w wysokości ponad 15 mld dolarów. Ma on zapewnić zrównoważony rozwój tego sektora. Powołano pięć wielkich przedsiębiorstw, które od 2015 r. będą wytwarzały baterie litowo-jonowe i silniki. W efekcie masowej produkcji, Chiny już w 2015 roku chcą obniżyć cenę samochodowych baterii elektrycznych do 2 juanów (1 zł) za 1 Wh, a do 2020 roku - do 1,5 juana (75 gr).
sj