Chińskie akcesoria za ułamek europejskiej ceny
Cenisz komfort codziennego użytkowania auta, a nie chcesz przepłacać za elektronikę i inne akcesoria u dilera? Z pomocą przychodzą chińskie internetowe platformy zakupowe. Znajdziesz na nich gadżety dostępne za ułamek ceny. Systemy multimedialne, aluminiowe felgi, kamery, czujniki ciśnienia w oponach, a także przenośne odkurzacze, czy kubki termiczne z funkcją podgrzewania przez port USB. To tylko nieliczne przykłady, spośród setek tysięcy ofert.
Samochodowe gadżety zza Wielkiego Muru
Z pomocą przychodzą chińskie internetowe platformy zakupowe. Znajdziesz na nich gadżety dostępne za ułamek ceny. Systemy multimedialne, aluminiowe felgi, kamery, czujniki ciśnienia w oponach, a także przenośne odkurzacze, czy kubki termiczne z funkcją podgrzewania przez port USB. To tylko nieliczne przykłady spośród setek tysięcy ofert.
W kraju, który nie zna pojęcia prawa autorskiego, czy zastrzeżonego znaku towarowego, można kupić właściwie wszystko. Jeżeli nie stać cię na produkt renomowanego europejskiego producenta, na chińskich internetowych platformach zakupowych na pewno znajdziesz pożądaną rzecz. Co ważne, za 20-50 proc. ceny towaru dostępnego w Polsce. Do tego dochodzą niewielkie koszty przesyłki. Kurier transportujący felgi obciąży nasze konto kwotą około 300-800 złotych. W przypadku drobiazgów w postaci monitorów DVD, radioodbiorników czy uchwytów na tablety i telefony, wysyłka zazwyczaj jest darmowa.
Na klientów z Europy czyha jednak sporo pułapek. Nieuczciwi sprzedawcy potrafią wysłać towar niezgodny z opisem, trudniej egzekwować warunki gwarancji i starać się o odzyskanie wydanych pieniędzy. Do tego na zamówioną paczkę trzeba czekać od dwóch do czterech tygodni, natomiast część przedmiotów odbiega jakością od znanych, europejskich odpowiedników. Niemniej, postanowiliśmy wam przedstawić gadżety, o których warto pomyśleć z uwagi na spore oszczędności.
Piotr Mokwiński
Systemy nawigacji
Fabryczna kosztuje kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Owszem, idealnie komponuje się z deską rozdzielczą - stwarza jednak sporo trudności z aktualizacją map - wgranie jej w serwisie kosztuje od 500 do 3000 zł. Chińskie akcesoryjne zestawy na pierwszy rzut oka niczym nie odróżniają się od swoich markowych odpowiedników - są natomiast nawet kilkaset złotych tańsze. Zamiast 1000 zł, za azjatycki produkt wraz z przesyłką zapłacimy około 200-300 zł. Aktualizacja oprogramowania jest możliwa, okazuje się to jednak zadaniem dla wytrwałych osób - lubiących przeczesywać fora internetowe.
Poza urządzeniami z przyssawkami na szybę, można też zdecydować się na droższy wariant z wbudowaną pamięcią o pojemności 8-16 GB. System multimedialny z 7-calowym dotykowym ekranem i wyglądem nie odbiegającym od flagowego zestawu stosowanego w Golfie 6 generacji kosztuje 600-800 złotych - przesyłka w cenie. Nawigacja do BMW serii 5 F10 jest dostępna za 2500-3000 złotych.
Czujniki parkowania
W efekcie niezależnie od pory dnia czy nocy, w niektórych rejonach znalezienie wolnego miejsca parkingowego jest nie lada wyczynem. Typowy manewr parkowania wymaga od kierowcy precyzji i wyczucia - brak koncentracji i nonszalancja spowodują straty w postaci poobcieranych zderzaków lub drzwi. Tutaj problem rozwiązują czujniki parkowania - instalowane opcjonalnie w każdym segmencie samochodów. Oczywiście za dodatkową opłatą w wysokości 400 - 2000 złotych.
Chcąc zaoszczędzić, wystarczy zdecydować się na montaż akcesoryjnego systemu wspomagającego kierowcę. Chiński zestaw kupimy w sieci już za około 40-60 złotych. Sposób instalacji znajdziemy w instrukcji dodanej przez producenta lub na forum internetowym. Wystarczy wolne sobotnie popołudnie i odrobina technicznych zdolności. Oczywiście można też udać się w tym celu do specjalisty, który wyceni usługę na 50-100 zł.
Kamery cofania
Obecnie taki system ułatwiający życie każdemu kierowcy spotkamy nawet w autach segmentu B - dopłacając kilkaset lub kilka tysięcy złotych dostaniemy sprawnie funkcjonujący zestaw. W tym wypadku właściciele starszych samochodów również nie muszą stać na straconej pozycji. Inwestując kilkaset złotych możemy zaopatrzyć się w chiński produkt - w jego skład wchodzi całe potrzebne okablowanie, sama kamera wraz z uchwytem (ukrytym w ramce tablicy rejestracyjnej), a także akcesoryjne lusterko wsteczne z niewielkim wbudowanym ekranem.
Co ciekawe, obraz z kamery może być pokazywany także na ekranie centrum multimedialnego. Urządzenie z 5-calowym monitorem w lusterku wstecznym kosztuje 120-150 zł. Można też taniej. Za 50-70 zł kupimy zestaw z niezależnym 4-calowym monitorem.
Rejestratory obrazu
W Rosji właściciele takich urządzeń mogą liczyć na niższe składki obowiązkowego ubezpieczenia OC. Rejestratory przydają się w sytuacjach nieoczywistych, gdy sprawca wypadku nie przyznaje się do winy, a mundurowi niekiedy mają wątpliwości co do przebiegu zdarzenia. Jeśli sprawy nie rozstrzygną zeznania postronnych świadków z pomocą może przyjść uliczny monitoring lub kamera zamontowana w jednym z pojazdów.
Usytuowana tuż za szybą rejestruje kilka godzin jazdy na nagraniu w wysokiej jakości. Dysponujące własnym akumulatorem, bądź podłączone do zapalniczki samochodowej urządzenie, może też gromadzić multimedia na wbudowanej pamięci i służyć jako przenośny nośnik danych. Najtańsze chińskie urządzenia kosztują 50 złotych. Wystarczy jednak podwoić lub potroić tę sumę, by móc kupić kamerę z wewnętrzną pamięcią i własnym wyświetlaczem. Przesyłka w cenie.
System multimedialny
W zależności od wielkości gniazda jakie przewidział producent na montaż radia, możemy zdecydować się na produkt 1 DIN lub 2 DIN. W pierwszym przypadku ekran będzie wysuwał się z radia po każdym przekręceniu stacyjki, w drugim natomiast dostaniemy do dyspozycji wbudowany na stałe w deskę rozdzielczą monitor z wysokim nasyceniem kolorów i coraz częściej rozdzielczością HD - niekiedy także z wbudowaną nawigacją, kamerą cofania i dyskiem twardym.
Podstawowe radioodtwarzacze z systemem Bluetooth i wyjściem AUX kupimy za około 100 zł. Urządzenia wzorowane na oryginalnych komponentach z 6 lub 7-calowym ekranem nie są o wiele droższe. Ich ceny zaczynają się od 200 złotych, ale sięgają 2-3 tysięcy. Mogą zostać wyposażone w system MirrorLink przenoszący aplikacje z telefonu na wyświetlacz systemu multimedialnego, niezależnego pilota, dodatkowe monitory mocowane w zagłówkach i dodatkowe głośniki. Coraz więcej odtwarzaczy ma też wbudowaną funkcję routera potrafiącego rozdzielić sygnał internetowy na 8-10 urządzeń.
Akcesoria umilające podróż
Na stacjach paliw, w supermarketach czy sklepach motoryzacyjnych dostaniemy mnóstwo różnorodnych produktów. W obfitości oferty nic nie dorówna jednak serwisom internetowym. Już za 4-6 złotych kupimy chiński uchwyt na telefon z przyssawką. W tej samej cenie znajdziemy ładowarki do telefonów i przenośne lampki LED-owe.
Kolejnym przydatnym, zwłaszcza w dłuższych trasach, gadżetem jest podgrzewany kubek na kawę czy herbatę. Podłączając go do gniazda zapalniczki lub portu USB możemy napić się gorącego napoju nawet po kilku godzinach jazdy - 60-100 złotych. W upalne dni docenimy natomiast przenośną lodówkę. Za urządzenie o pojemności 6 litrów zapłacimy 250-300 złotych.