Kiedy posłowie biorą się za zmianę prawa drogowego, nie zawsze wychodzi z tego coś, co podoba się kierowcom. Tym razem może być jednak inaczej. Zasiadający w ławach przy Wiejskiej wybrańcy narodu z ramienia SLD chcą, by piesi mieli obowiązek noszenia odblasków.
Jesienią i zimą, gdy zmrok zapada wcześnie, a otoczenie drogi staje się szare, piesi poruszający się poza terenem zabudowanym stają się dla kierowców niemal niezauważalni. To właśnie wówczas ma miejsce najwięcej wypadków z ich udziałem. Jak mówi statystyka Komendy Głównej Policji, najwięcej potrąceń ma miejsce od października do grudnia. Czy to wina kierowców? Ni do końca. Pieszy idący po zmroku bez elementów odblaskowych jest widoczny z odległości zaledwie 20-30 metrów. Jeśli kierowca jedzie z prędkością 90 km/h, to pokonuje 25 metrów drogi w ciągu zaledwie 1 sekundy. Nie daje to praktycznie żadnych szans na jakąkolwiek reakcję. Jeśli jednak pieszy wyposażony jest w element odblaskowy, kierowca spostrzeże go już z odległości 130-150 metrów i nie będzie miał problemów z ominięciem go.
Poselski projekt zakłada wprowadzenie obowiązku noszenia elementów odblaskowych przez pieszych poruszających się po zmroku poza terenem zabudowanym. W obowiązujących dziś przepisach taki nakaz dotyczy tylko osób do 15 roku życia. Odblasków nie będą musieli nosić piesi poruszający się po drogach przeznaczonych wyłącznie dla pieszych.
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, w roku 2011 r. najechanie na pieszego stanowiło 10.936 wypadków (27,3 proc. ogółu). W ich wyniku zginęły 1394 osoby (33.3 proc. ogółu zabitych w wypadkach drogowych), a 10.200 osób zostało rannych (20,6 proc.).
tb, moto.wp.pl