Audi S1 Sportback 2,0 TFSI Quattro
Kieszonkowa torpeda
Audi S1 to auto, które albo się spodoba i ktoś wyłoży przynajmniej 132 tysiące w salonie, lub też przejdzie obok niego obojętnie
Segment aut miejskich zdominowany został przez Forda Fiestę, Volkswagena Polo i Opla Corsę. Każdy z wyżej wymienionych ma w swych szeregach także model przeznaczony do zadań specjalnych. ST, GTI i OPC znamy od dawna, ale Audi S1 osiągające setkę w 5,8 sekundy i rozpędzające się do 250 km/h to przełom w tej klasie. Do tego świetnie się prowadzi i ma stały napęd na obie osie. Jednak, czy cena nie okaże się za wysoka?
Samochód z przodu wygląda dość niewinnie, bo jedynie nieco inaczej zaprojektowany zderzak i emblemat sportowej odmiany zdradzają możliwości przedstawiciela segmentu B. Z boku dynamicznych przetłoczeń nie zabrakło, ale to 18-calowe felgi z niskoprofilowymi oponami robią większe wrażenie. Tył to już kwintesencja sportu. Wydatny dyfuzor z dwiema podwójnymi zwieńczeniami układu wydechowego i potężnych rozmiarów lotka na szczycie klapy bagażnika to obrazek, który inni kierowcy oglądać będą najczęściej.