600 nowych fotoradarów trafi na drogi
Główny Inspektorat Transportu Drogowego zamierza zakupić około 600 nowych fotoradarów. Obecnie służba ma na drogach blisko pięćset urządzeń.
Stworzyć system
Konieczność stworzenia spójnego i rozbudowanego systemu karania wykroczeń drogowych stała się dla władzy oczywista pod koniec pierwszej dekady XXI wieku. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, które w strukturze GITD zajmuje się przewinieniami zarejestrowanymi przez fotoradary, powstało w 2010 roku. Zgodnie z rządowym planem 1 lipca 2011 roku CANARD przejął od policji zarządzanie fotoradarami. Od mundurowych otrzymali oni 101 fotoradarów i 460 masztów. Te liczby nie satysfakcjonowały jednak rządzących.
W sierpniu 2012 roku rozpoczęto montaż 300 nowych fotoradarów, a w listopadzie tego samego roku pracę rozpoczęło 29 pojazdów GITD wyposażonych w mobilne urządzenia rejestrujące. W 2014 roku podpisano umowy na zakup stu kolejnych fotoradarów oraz 20 zestawów rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. W 2016 roku uruchomiono ostatni z 29 zaplanowanych zestawów do odcinkowego pomiaru średniej prędkości na drogach krajowych. W ramach CANARD na drogach pracuje dziś 478 urządzeń różnego typu. To sporo. W ciągu najbliższych lat służba chce jednak zakupić około 600 kolejnych fotoradarów.
Rozbudowa
- Główny Inspektorat Transportu Drogowego wstępnie opracowuje studium wykonalności dla projektu "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym", który byłby realizowany w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020. W studium wykonalności wykazane zostaną warunki realizacji projektu, na razie możemy jedynie powiedzieć, że ma być to około 600 urządzeń - poinformował Wirtualną Polskę Łukasz Majchrzak, rzecznik prasowy Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
- Nie oznacza to, że przy polskich drogach stanie tysiąc stacjonarnych fotoradarów. Spośród tych 600 urządzeń część stanowić będą zestawy do mierzenia średniej prędkości na danym odcinku, będą też systemy rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, a może również urządzenia mobilne. Na razie trwają w tym względzie analizy. Rozliczenie inwestycji realizowanych w ramach tego europejskiego projektu zakończy się w 2023 roku, a wówczas z pewnością trzeba będzie wymienić część fotoradarów zainstalowanych w 2012 roku. Z naszych doświadczeń wynika, że po około dziesięciu latach fotoradary zaczynają się psuć, a ich serwisowanie staje się nieopłacalne. Prawdopodobnie w ramach rozbudowy pojawi się około 150-200 nowych lokalizacji fotoradarów - dodaje Łukasz Majchrzak.
Nie tylko drogi krajowe
Co ważne, w ramach programu "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym" fotoradary GITD pojawią się nie tylko na drogach krajowych, jak obecnie, ale też na tych gminnych czy powiatowych. Ma to skompensować odebranie kompetencji do mierzenia prędkości strażom miejskim i gminnym, które weszło w życie 1 stycznia 2016 roku. Wcześniej mówiło się o przejęciu gminnych fotoradarów przez GITD, ale wprowadzona nowelizacja ustawy nie określała dalszego losu sprzętu, a samo GITD zaproponowało gminom, że przyjmie fotoradary za darmo. Żaden z samorządów nie zaaprobował propozycji.
W efekcie piraci drogowi na drogach gminnych czy powiatowych czują się niemal bezkarnie. Jak przyznaje rzecznik GITD, do instytucji wpłynęło ponad 1,5 tys. wniosków o zainstalowanie fotoradaru. Część pochodzi od zwykłych ludzi lub stowarzyszeń, część to pisma od samorządów. Tam, gdzie jest to uzasadnione, GITD będzie starała się przychylić do takich pism.
600 nowych urządzeń w ciągu pięciu lat to sporo, ale polscy kierowcy mimo to nie powinni narzekać. W porównaniu z Belgią, Austrią, Francją, Włochami czy Szwajcarią fotoradarów i tak będzie stosunkowo niewiele, a do tego zostaną one oznakowane, co nie jest oczywiste we wszystkich krajach Unii Europejskiej.