Na warszawskich skrzyżowaniach kilka lat temu zainstalowano 27 zaawansowanych fotoradarów, które równocześnie rejestrują przekroczenie prędkości i przejazd na czerwonym świetle. Należały one do straży miejskiej, więc od 1 stycznia 2016 r. przestały działać (na skutek zmian przepisów o kompetencjach straży miejskiej). Teraz przejdą pod kontrolę GITD i znowu zaczną uwieczniać kierowców łamiących przepisy.
Mowa o fotoradarach, które na skrzyżowaniach robiły kierowcom dwa zdjęcia, dzięki którym rejestrowana była nie tylko prędkość, ale też to, czy nie przejeżdżają na czerwonym świetle. Oznacza to, że taka automatyczna kontrola mogła zaowocować łączną karą w wysokości nawet 1000 zł. W efekcie kierowcy zwolnili i w miejscach, gdzie stanęły te urządzenia, nie doszło już do żadnego śmiertelnego wypadku. Przyczyniło się to do ogólnej poprawy bezpieczeństwa w stolicy.
Rozmowy o przejęciu masztów przez GITD trwały długo, ale nie przyniosły efektu. Dlatego w październiku straż miejska rozpisała przetarg na demontaż i sprzedaż tych fotoradarów. W końcu jednak obu instytucjom udało się dojść do porozumienia i warszawski ratusz udostępnił urządzenia GITD.
Wszystkie 27 fotoradarów zostanie wpiętych do krajowego systemu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Oznacza to, że będą działać dokładnie tak samo, jak wszystkie pozostałe urządzenia w arsenale GITD. Nie wiadomo, kiedy warte pięć milionów złotych fotoradary użyczone przez straż miejską zaczną działać, ale zgodnie z zapowiedziami ma się to stać tak szybko, jak to tylko możliwe.
Szymon Jasina, Wirtualna Polska