Choć w założeniach na trójmiejskich ulicach miało stanąć 60 fotoradarów, ostatecznie skończyło się na sześciu. Zostaną one zamontowane w ramach inteligentnego systemu sterowania ruchem Tristar.
Sprawcą zmniejszenia liczby urządzeń pomiarowych była... Inspekcja Transportu Drogowego. Oceniła ona negatywnie większość wniosków samorządowców Gdańska, Gdyni i Sopotu o postawienie fotoradarów. Wszystkie elementy systemu Tristar zostaną uruchomione w przełomie tego i przyszłego roku. Jak dowiedział się portal trojmiasto.pl dopiero wtedy można spodziewać się rejestracji wykroczeń. Przejazd na czerwonym świetle w Gdańsku będzie sfotografowany m.in. w okolicach Bramy Oliwskiej, Grunwaldzkiej i Miszewskiego oraz Grunwaldzkiej i Wojska Polskiego. W Sopocie trzeba będzie uważać na skrzyżowaniu al. Niepodległości z ul. Malczewskiego a w Gdyni - ul. Morskiej z Trasą Kwiatkowskiego i z obwodnicą.
Na ul. Słowackiego w Gdańsku zostanie natomiast zainstalowany odcinkowy pomiar prędkości – i to w obu kierunkach. Tristar nie będzie jednak rejestrował prędkości motocyklistów, gdyż ich tablice rejestracyjne znajdują się z tyłu maszyny. System nie będzie funkcjonował za darmo. Przedstawiciele gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni twierdzą, że koszty konserwacji urządzeń będą wyższe o ok. 30-40 proc. od dotychczasowych. Szacuje się, że łącznie trójmiejskie władze będą wykładały rocznie ok. 4,05 mln zł.
Twórcy Tristara zamierzają skrócić czas przejazdu w Trójmieście o ok. 20 proc. Warto podkreślić, że nie udało się osiągnąć takiego wyniku w żadnym mieście, w którym funkcjonuje jego odpowiednik. W Kolonii i Tuluzie udało się usprawnić ruch o ok. 10 proc. Najlepiej wypadły Southampton i Los Angeles (ok. 18 proc.), jednak trzeba pamiętać, że miasta te dysponują bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturą drogową.
Całkowity koszt inwestycji to 160 mln zł. Unia Europejska przeznaczyła na ten cel 136 mln zł, reszta pochodzi z budżetów miast. Sama budowa systemu pochłonie 133 mln zł.
Źródło: trojmiasto.pl
ll//tb/ll, moto.wp.pl