Kia Sorento 2.0 CRDi
None
Koreański śniegołaz
Model pierwszej generacji bardzo dobrze dawał sobie radę w terenie. Miał ramę, spory prześwit i napęd na cztery koła z reduktorem oraz blokadą dyferencjału.
Koreański śniegołaz
Nowa Kia Sorento, zamiast konstrukcji opartej na ramie, ma dłuższe i niższe nadwozie samonośne z większym wnętrzem, a w zależności od wersji napęd tylko na przód lub na cztery koła.
Koreański śniegołaz
Pod maską nowy silnik. Na zewnątrz zupełnie nowy wygląd. Z poprzedniczką łączy ją już tylko nazwa.
Koreański śniegołaz
Sprawdziliśmy w zimowych warunkach wersję z dwulitrowym silnikiem diesla o mocy 150 KM i z napędem na cztery koła z międzyosiowym sprzęgłem i blokadą oraz 6-biegową skrzynią manualną.
Koreański śniegołaz
Technicznie Kia Sorento jest spokrewniona z innym modelem w koncernie Hyundaia - ix55, sprzedawanym w USA pod nazwą Veracruz. Nie ma żadnych wątpliwości, teraz to klasyczny SUV.
Koreański śniegołaz
Moment obrotowy w wysokości 383 Nm, dostępny w zakresie od 2000 do 2500 obrotów trafia na przednie koła, ale jeśli dojdzie do silnego poślizgu przednich kół, może być przekazywany między osiami - nawet w stosunku 50:50.
Koreański śniegołaz
Prędkość maksymalna to 187 km/h, a przyspieszenie do setki trwa 11,2 sekundy.
Koreański śniegołaz
Zużycie paliwa w tracie testu w jeździe miejskiej mieściło się w zakresie od 8,5 do 9,7 litra na 100 km. Na trasie wystarczy mu 6,8 litra.
Koreański śniegołaz
Bagażnik to duży argument na korzyść Sorento. 528 litrów wystarczy dla rodziny, a po złożeniu drugiego rzędu siedzeń do zagospodarowania są aż 1582 litry. Do tego można jeszcze dodać schowki o łącznej pojemności 16 litrów.
Koreański śniegołaz
To zaskakujące, że ten samochód na śliskiej nawierzchni potrafi zachować się, jakby miał napęd na tył. Przy gwałtowanej zmianie kierunku staje się wyraźnie nadsterowny. Zarzuca tyłem, czasami zaskakując tym kierowcę. Na szczęście z tym problemem szybko i skutecznie daje sobie radę ESP. W szybko pokonywanych zakrętach Kia Sorento staje się natomiast wyczuwalnie podsterowna. Na śniegu trzeba z nią uważać.
Koreański śniegołaz
Jest niezwykle skuteczna w pokonywaniu zasp. Nie straszna jej gruba warstwa kopnego śniegu. W codziennej eksploatacji w rękach właściciela z pewnością z takimi warunkami będzie mieć do czynienia o wiele częściej, niż z potężnymi wybojami i grząskim błotem. Po to wymyślono SUV-a. Ma sprawnie poruszać się w trudnych warunkach atmosferycznych i... wyglądać. Niczego więcej się od takiego samochodu nie powinno wymagać, choć faktem jest, że w tej klasie zdarzają się wyjątkowo sprawne w terenie wyjątki.
Koreański śniegołaz
Tym autem nie wybierzemy się trudny teren. Możemy za to bezstresowo pokonać zasypane śniegiem, nieutwardzone drogi. Wiosną i latem błotniste lub piaszczyste szlaki. Oprócz napędu pomogą nam w tym duże koła i spory prześwit. W trudnych sytuacjach trochę może pomóc elektroniczna blokada, działająca do prędkości 30 km/h oraz Down-hill Brake Control, stabilizujący samochód na stromych zjazdach. Miękkie zawieszenie sprawnie tłumi nierówności nawierzchni, kosztem mniejszej stabilności w zakrętach i podczas gwałtownej zmiany kierunku jazdy.
Koreański śniegołaz
W zimowych warunkach dała o sobie znać drobna, ale uciążliwa wada Sorento w wersji wyposażonej w ksenonowe reflektory. Fabrycznie zamontowane spryskiwacze ich kloszy co pewien czas włączają się automatycznie, obficie spłukując powierzchnię szkła. Oprócz tego, działają za każdym razem, gdy uruchomimy spryskiwacze przedniej szyby, zużywając przy tym ogromne ilości płynu. Pokonanie kilkudziesięciu kilometrów pokrytymi błotem pośniegowym ulicami miasta kończy się zużyciem całego zbiornika. Oznacza to, że do kosztów zimowej eksploatacji na każde 100 km można doliczyć cenę co najmniej ok. 5 l płynu do spryskiwaczy.
Koreański śniegołaz
Najwięcej zalet dostrzeżemy we wnętrzu. Nowe Sorento oferuje więcej przestrzeni dla kierowcy i pasażerów, zapewniając im podróż w komfortowych warunkach.
Koreański śniegołaz
W stosunku do poprzednika przybyły 64 mm miejsca na głowy i 102 mm przestrzeni dla nóg.
Koreański śniegołaz
Fotel kierowcy jest regulowany elektrycznie, tylne siedzenia mają regulację kąta pochylenia oparć.
Koreański śniegołaz
Uwagę zwracają trzy duże, tunelowe zegary...
Koreański śniegołaz
...i nowa, czteroramienna kierownica.
Koreański śniegołaz
Lepsza jest też jakość wykończenia, choć nadal miejscami miesza się z tandetą.
Koreański śniegołaz
Za podstawową wersję ze 150-konnym silnikiem diesla i napędem na jedną oś trzeba zapłacić 109 900 zł.
Koreański śniegołaz
Pomimo dużych gabarytów zewnętrznych, samochód jest zwrotny.
Koreański śniegołaz
Bogatsza jest lista wyposażenia. Znalazł się na niej m. in. otwierany, panoramiczny dach za 6 000 zł.
Koreański śniegołaz
Podobnie jak w Soulu, lusterko wsteczne jest jednocześnie monitorem kamery cofania. Szkoda tylko, że tak niewiele w nim widać. Ten gadżet ciekawie wygląda, ale raczej nie pomaga w pakowaniu.
Koreański śniegołaz
Testowany egzemplarz to już wydatek 142 400 zł. Ceny najdroższych modeli oscylują w granicach 170 000 zł. Szkoda, że Kia Sorento nie może być tańsza. Bez dobrej ceny traci swój urok w porównaniu z konkurencją.
Koreański śniegołaz
Poprzednia wersja Sorento ze sprzedażą na poziomie blisko 180 tys. egzemplarzy była dla koncernu Kia sporym sukcesem. Druga generacja jest bardziej ekonomiczna, lepiej się prowadzi na asfalcie, ma wygodne wnętrze, duży bagażnik i zapewnia większy komfort podróżowania.
Koreański śniegołaz
Wyniki crash testów pokazały że Sorento, zdobywając pięć gwiazdek w rankingu Euro NCAP, jest również autem bezpiecznym. Klientów na pewno nie skusi cena na poziomie powyżej 100 000 zł. Argumentem za, oprócz wcześniej wymienionych, może jednak być bogate wyposażenie i 7-letnia gwarancja.