Dlaczego ptasie odchody niszczą lakier?

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Posiadanie samochodu to wieczna udręka. W zimie ranki oznaczają dla zmotoryzowanych kwadrans spędzony na świeżym powietrzu na oczyszczaniu szyb ze śniegu i lodu. Latem właściciele aut stają przed innym problemem: ptasimi odchodami na karoserii. Nie od dziś wiadomo, że niszczą one lakier samochodowy. Brytyjscy naukowcy odkryli co tak naprawdę ma negatywny wpływ na karoserie naszych aut.

Obraz
© (fot. WP)

Latem parkowanie samochodu rzadko pozwala kierowcy na komfort psychiczny. Jeśli zostawi on samochód na słońcu, po powrocie do auta poczuje się jak w karcerze stacjonującego na pustyni oddziału Legii Cudzoziemskiej. Jeśli wybierze ocienione miejsce parkingowe pod drzewem, jego samochód ma spore szanse, by stać się celem dla siadających na gałęziach ptaków. Już dawno temu zauważono, że ptasie odchody mają negatywny wpływ na lakier samochodów. Do tej pory uważano, że jest on wynikiem kwasowego odczynu pozostałości po zjedzonym przez ptaki pokarmie. Brytyjscy naukowcy przyjrzeli się temu zjawisku i stwierdzili, że charakter procesu niszczenia lakieru przez „guano” jest zupełnie inny.

Jak się okazało, za mikrouszkodzenia karoserii „ozdobionej” przez ptaki odpowiadają amplitudy temperatur. Wystawiony na działanie słońca lakier samochodowy pod wpływem ocieplania mięknie i rozszerza się. W tym samym czasie i pod działaniem tych samych czynników świeże ptasie odchody, które trafią na karoserię, schną i robią się twarde. Jednocześnie są one mocno „przyklejone” do powierzchni lakieru. Gdy karoseria się schładza, na przykład nocą, lakier kurczy się i staje się twardszy. Napotyka jednak przeszkody w powrocie do pierwotnej postaci. Są nimi stwardniałe ptasie odchody. Lakier nierównomiernie zagęszcza się pod nimi i wokół nich. Oczywiście, te nierównomierności są tak małe, że nie można ich dostrzec gołym okiem, ale w zderzeniu z warunkami atmosferycznymi powodują, że lakier nie chroni znajdującego się pod nim metalu tak dobrze, jak powinien.

Obraz
© (fot. WP)

Co więc robić? Firma, która sponsorowała badania Brytyjczyków, radzi, by jak najszybciej usunąć odchody z lakieru. Najlepiej robić to wilgotną szmatką. Jeśli odchody zdążyły już zaschnąć, należy wilgotną szmatkę położyć na dotkniętej ptasim śladem karoserii na około 10 minut. A co z woskiem? Według brytyjskich naukowców woskowanie samochodu nie chroni przed przykrymi konsekwencjami związanymi z ptasim atakiem, ale ułatwia usuwanie odchodów. Jak radzą eksperci, podczas czyszczenia auta należy zachować sporą ostrożność, ponieważ ptasie odchody mogą przenosić niebezpieczne choroby.

tb/mw/mw

Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła