Jest nadzieja, że z początkiem 2008 roku zniknie ogrodzenie na płycie Rynku Głównego. Stanie się tak, jeżeli wykonawca remontu - Zarząd Dróg i Transportu - otrzyma pozwolenie na użytkowanie tej części płyty.
_ Będzie to możliwe, pod warunkiem że do końca miesiąca zgromadzimy wszystkie wymagane przez nadzór budowlany dokumenty i ekspertyzy _ - zaznaczył Andrzej Zaborski, wicedyrektor ZDiT, podczas wczorajszego posiedzenia komisji kultury i promocji ochrony zabytków Rady Miasta Krakowa. Potem nadzór ma 21 dni na odpowiedź i 14 dni na uprawomocnienie się decyzji.
Dyrektor przedstawił na prośbę radnych aktualne zaawansowanie prac związanych z remontem Rynku. Wyjaśnienia nie wszystkich usatysfakcjonowały. Zgromadzeni dowiedzieli się bowiem, że od czerwca pod płytą Rynku nie dzieje się nic. Wtedy wstrzymano prace archeologiczne i budowlane, a w lipcu całą dokumentację budowlaną zajęła prokuratura. Wszelkie dalsze działania wymagają opinii ministerialnych ekspertów oraz wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Tych jednak na razie ZDiT nie otrzymał. Zaborski zapewnił radnych, że choć w podziemiach rozwija sie grzyb, wszystkie odsłonięte przez archeologów podziemne zabytki zostały zabezpieczone specjalnymi preparatami. Zaproszony na posiedzenie komisji Edward Hardt, redaktor naczelny kwartalnika "Renowacje i zabytki", uspokajał, że sytuacja w podziemiach Rynku nie jest jeszcze katastrofalna.
Uczulił jednak, że należy poprawić warunki w podziemiach, aby grzyb nie miał możliwości dalszego rozwoju. Zabezpieczenie elementów drewnianych ma bowiem swój okres karencji. Aby zlikwidować grzyba, trzeba osuszyć podziemia i należycie je wentylować. ZDiT jest obecnie na etapie rozmów z potencjalnymi wykonawcami tego przedsięwzięcia. Negocjacje mają się zakończyć jeszcze w tym roku. Anna Agaciak