Zgodnie z obowiązującymi przepisami za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym policjant „z urzędu” zatrzymuje prawo jazdy na trzy miesiące. Rzecznik Praw Obywatelskich chce złagodzenia przepisów. Nie jest to jednak ukłon w stronę piratów drogowych.
W liście RPO pada propozycja, by uporządkować przepisy dotyczące kar administracyjnych, a taki właśnie status ma zatrzymanie prawa jazdy. Chodzi o to, że obecnie sprawca ponosi dwie kary za jedno wykroczenie. Oprócz skutku karnego, mamy tu również administracyjny. „Występowanie dwóch albo więcej rodzajów odpowiedzialności prawnej równolegle za ten sam czyn, budzi wątpliwości w świetle zasady demokratycznego państwa prawa” - czytamy w liście.
Jak zauważa RPO, problemem jest również fakt, że funkcjonariusz, który nakłada karę administracyjną, nie może zmienić jej wymiaru. W przeciwieństwie więc do postępowania mandatowego, nie może wziąć pod uwagę okoliczności towarzyszących popełnieniu wykroczenia i szkodliwości czynu. Taką samą karę poniosą piraci drogowi, którzy na drogach publicznych urządzają sobie zawody, jak również osoba, która wiezie na szpitalny oddział ratunkowy ranną osobę.
Rzecznik proponuje zmodyfikowanie przepisów, aby za jeden czyn nie ponosić dwóch kar, a także umożliwić bardziej elastyczne podejście do konkretnego przypadku naruszenia prawa.
W ciągu pierwszego roku funkcjonowania nowych przepisów, czyli do połowy maja 2016 roku, z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h prawo jazdy na trzy miesiące zatrzymano 33,5 tys. osób. Dla porównania w 2012 i 2013 roku łącznie policja zatrzymała niespełna 2 tys. dokumentów. Regulację wprowadzono, by poprawić bezpieczeństwo na drogach. I rzeczywiście jest lepiej. W ciągu roku 2015 na ulicach w Polsce doszło do niespełna 33 tys. wypadków, w których rannych zostało 39,8 tys. osób, a 2,9 tys. poniosło śmierć. W roku 2014 wartości te wynosiły odpowiednio 34,9 tys., 42,5 tys. oraz 3,2 tys., a w najtragiczniejszym roku 1997 było to 66,6 tys., 83,2 tys. i 7,3 tys.
Aktualnie za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h na terenie zabudowanym, poza utratą prawa jazdy, trzeba zapłacić mandat wysokości od 400 do 500 zł oraz przyjąć 10 punktów karnych.
Tomasz Budzik, moto.wp.pl