Zaporowy przetarg pocztowy
Centrum Usług Wspólnych poszukuje do obsługi rządowej korespondencji firmy z siecią placówek, której nie ma nikt - donosi "Puls Biznesu".
Prawie 7,9 tys. placówek w całym kraju - tak gęsta jest sieć Poczty Polskiej, faworyta w przetargach na obsługę urzędowej korespondencji. Dla Centrum Usług Wspólnych (CUW), od trzech lat odpowiedzialnego za zamówienia dla jednostek administracji rządowej, to jednak za mało.
W warunkach przetargu na "świadczenie usług pocztowych" dla ministerstw oraz urzędów centralnych i wojewódzkich zażądano, aby wykonawca dysponował w gminach w całym kraju "co najmniej jedną placówką pocztową na każde rozpoczęte 6000 mieszkańców".
Poczta Polska odwołała się od warunków przetargu, wskazując, że stawiane przez CUW żądanie jest "nieproporcjonalne do przedmiotu zamówienia i w konsekwencji uniemożliwia złożenie niepodlegającej odrzuceniu oferty jakiemukolwiek wykonawcy". Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) pocztowy protest jednak odrzuciła.
Podobnie jak w sprawie przetargu na obsługę korespondencji ZUS (tam odwoływał się InPost)
, KIO uznała, że zamawiający ma prawo do dowolnego określania liczby placówek, jakich potrzebuje od wykonawcy. Nawet jeśli nikt ich, przynajmniej na razie, nie ma.