Zadbaj o klimatyzację przed zimą
Klimatyzacja to niemal standardowe wyposażenie w nowoczesnych samochodach. Najczęściej myślimy o niej latem, kiedy wysokie temperatury dają się nam we znaki. Wbrew pozorom, jesienią i zimą przed tym urządzeniem także jest sporo pracy. Warto o nie zadbać, żeby nie mieć kłopotów z autem i ze swoim zdrowiem.
Zacznijmy od budowy tego urządzenia. Każde składa się z kilku podstawowych elementów:
- Skraplacza (chłodnicy). Ten element monituje się z przodu pojazdu, możliwie najbliżej wlotu powietrza
- Parownika zamontowanego wewnątrz samochodu. Jego zadaniem jest oddanie poprzez radiator niskiej temperatury gazu krążącego w jego wnętrzu, do kanałów wentylacyjnych pojazdu.
- Zaworu rozprężnego. Znajduje się on w komorze silnika, przy przegrodzie oddzielającej kabinę. Jego działanie polega na rozprężaniu czynnika, co powoduje przejście z postaci ciekłej do gazowej, a co za tym idzie, obniżenie temperatury gazu. Jest to element termostatyczny działający w sposób proporcjonalny, co oznacza że w zależności od cieplnego obciążenia reguluje poziom napełnienia parownika chłodziwem.
- Gazu (czynnika chłodzącego). W nowoczesnych układach klimatyzacji stosuję się dodatkowo tzw. filtr osuszacz. Montowany jest on na odcinku wysokiego ciśnienia, w celu zbierania drobnych zanieczyszczeń oraz wilgoci.
Podstawowym zadaniem „klimy” jest oczywiście schłodzenie powietrza w kabinie samochodu. Korzystamy z tego przede wszystkim w czasie upałów i najczęściej niezgodnie z regułami. Podstawowym błędem jest zbytnie wyziębianie auta, w stosunku do temperatury powietrza na zewnątrz. Tak duże różnice temperatur mogą być przyczyną udarów termicznych, przeziębień i komplikacji zdrowotnych.
Z nadejściem chłodniejszych dni, spora grupa kierowców przestaje korzystać z układu klimatyzacyjnego swojego samochodu. Niestety, długa bezczynność nie służy mu i może generować niepotrzebne koszty dodatkowego serwisowania i naprawy. Co zatem zrobić, żeby korzystać z tego wyposażenia długo i bezproblemowo?
Po pierwsze zrobić przegląd. Podczas niego, serwisant sprawdzi poziom tzw. czynnika chłodzącego i stan filtrów. Ważne jest też dokonanie kontroli stanu i napięcia pasków napędu sprężarki. Skontrolować trzeba wszystkie kanały wentylacyjne, pod kątem ich drożności i obecności zanieczyszczeń, szczególnie pleśni. To największy wróg klimatyzacji i osób podróżujących samochodem.
Jeśli w aucie po włączeniu przycisku A/C pojawia się jakikolwiek nieprzyjemny zapach, to znak, że sprawy zaszły już nieco za daleko i trzeba podjąć radykalne kroki. Powodem tych zapachów są grzyby i drobnoustroje, które rozrosły się w przewodach, filtrach, a wreszcie w parowniku. Można spróbować zdezynfekować układ samodzielnie, korzystając z preparatów dostępnych w handlu, ale może to okazać się działaniem krótkotrwałym i nie przynoszącym pożądanego efektu.
Niestety, w takim wypadku najskuteczniej jest odwiedzić stosowny serwis układów klimatyzacyjnych i za kwotę kilkuset złotych, oczyścić i wyremontować ten element auta. Cały zabieg nie powinien trwać krócej niż 40 minut. Jest to związane z czasem wymiany czynnika chłodzącego i procedurami ponownego uruchomienia urządzenia.
Popularnym rozwiązaniem jest ozonowanie (wg. specjalistów należy je robić regularnie raz w roku). Koszt takiego zabiegu to 50-70 zł. Nowszą metodą jest dezynfekowanie za pomocą ultradźwięków. Ta metoda choć droższa, zapewnia dłuższe działanie. Co dwa lata zalecana jest całkowita wymiana czynnika chłodzącego (oczywiście wraz ze sprawdzenie szczelności układu). To koszt sięgający 200 zł, ale pozwalający na długie i bezproblemowe cieszenie się bezawaryjną pracą „klimy”.
Dlaczego jesienią i zimą klimatyzacja również się przydaje? Po pierwsze, regularnie używany układ klimatyzacji, nie ulega przyspieszonej degradacji. W czasie pracy, wszystkie elementy są też odpowiednio smarowane. Poza tym, klimatyzacja pozwala na szybsze i skuteczniejsze odparowanie szyb, co w jesiennych warunkach jest wysoce potrzebną funkcją. Jej naturalną funkcją jest bowiem osuszanie powietrza.