Aktualna stylistyka poszczególnych modeli BMW nie każdemu przypadnie do gustu. Zrezygnowano w niej z eleganckich, klasycznych linii na rzecz futurystycznych kształtów i przetłoczeń. Także w kabinie zapanował nowy porządek. Kombinacja może okazać się nie do zaakceptowania przez część potencjalnych klientów i nawet perfekcyjna jakość wykonania może nie przeważyć szali na rzecz zakupu pachnącego nowością auta z Bawarii... Jednak BMW oferuje coś, czemu nie oparłby się żaden fan motoryzacji - piekielną wersję M5!
Z pozoru to zwykła limuzyna. Z nieco agresywniejszymi zderzakami oraz większymi kołami od wariantu seryjnego... To jednak pozory. Pod dość dyskretną karoserią skryto technikę, powstałą w oparciu o doświadczenia nabyte w wyścigach samochodów turystycznych, a nawet Formule 1.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
W BMW M5 najwspanialsze jest to, co niewidoczne. Pod długą maską skryto niemal 5-litrowy silnik. Przycisk rozrusznika budzi do życia 10 widlasto-ustawionych cylindrów... Zanim kierowca będzie mógł w pełni wykorzystać ich potencjał, musi poczekać, aż olej uzyska temperaturę roboczą, co sygnalizują kolejno gasnące diody na obrotomierzu. Jednostka napędowa jest wyjątkowo zaawansowana technicznie, nic więc dziwnego, iż konstruktor przyłożył tak wielką wagę do jej poprawnego użytkowania. Dość powiedzieć, że zastosowano w niej aluminium oraz tytan, świece wyposażono w czujniki spalania stukowego, zaś do każdego z cylindrów prowadzi odrębna przepustnica, co umożliwia wkręcanie wału korbowego na 8250 obr./min! | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10587/bmw-m5-03.jpeg',550,366) ) |
| --- | Całością sterują trzy 32-bitowe procesory, których moc obliczeniowa pozwala na dokonanie 200 milionów operacji na sekundę! Główny komputer został zaadaptowany z bolidu F1. Dzięki temu, istniała możliwość wyposażenia BMW M5 w Lauch Control, czyli automatyczny system kontroli startu z wykorzystaniem pełnej mocy samochodu. Wystarczy jedynie wybrać tryb sportowy skrzyni biegów, wcisnąć gaz do oporu, pchnąć dźwignię zmiany biegów i puścić w momencie, który uznamy za optymalny do ruszenia z miejsca... Dodatkowa porcja elektroniki czai się w układach kontroli trakcji oraz stabilności jazdy. Niestety zaawansowana technika do nie tylko znakomite osiągi i poprawa bezpieczeństwa... Obecność komputerów dławi silnik w chwili osiągnięcia 250 km/h. Nie ulega wątpliwości, że motor mógłby więcej. Dużo więcej... Kierowcy testowi BMW donosili o możliwości przekroczenia 320 km/h! Ze zdolnością do rozwijania prędkości korelują fantastycznie wielkie tarcze hamulcowe. Hamowanie ze 100 km/h wymaga pokonania zaledwie 35
metrów! Wynik jest lepszy nawet od rezultatów Porsche 911!
Wyjeżdżające z salonu BMW M5 może się poszczycić mocą 400 KM. Całkiem dużo, jak na 1755 kilogramową limuzynę... Gdy jednak kierowca poświęci chwilę czasu na naukę obsługi pokrętła iDrive odkryje dość ciekawą opcję - jedno kliknięcie wystarczy, by silnik rozwinął dodatkowe... 107 koni mechanicznych! Ponadto można wyostrzyć działanie zawieszenia oraz układu kierowniczego. Skomplikowane rozwiązanie miało prozaiczną przyczynę - piekielnie mocne BMW miało być przyjazne podczas miejskiej eksploatacji, gdzie agresywne nastawy podzespołów nienajlepiej się sprawdzają. Moment obrotowy jest wysoki - wynosi 520 Nm, co sprawia, iż auto jest elastyczne - już przy 70 km/h można wybrać 7 bieg. Szczyt krzywej jego przebiegu przypada jednak na 6200 obr./min, przez co do wykorzystania pełnej dynamiki silnika konieczne jest, by wskazówka obrotomierza odwiedzała górne rejestry cyferblatu. Warto podkreślić, iż moment mógłby być jeszcze bardziej imponujący. Ze względu na wytrzymałość skrzyni biegów, która jest zdolna przenieść 550
Nm został jednak ograniczony. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10587/bmw-m5-09.jpeg',550,349) ) |
| --- | 7-biegowy automat błyskawicznie zmienia przełożenia - komendy można wydawać dźwigniami za kierownicą lub lewarkiem. Przy umiejętnym wykorzystaniu samochodu, można osiągnąć "setkę" w 4.7 sekundy! Następne 10 sekund podróży z maksymalnie otwartymi przepustnicami będzie wiązało się z przekroczeniem 200 km/h. Ostra jazda BMW M5 niestety kosztuje krocie. Co prawda wydatek na opony 255/40ZR19 z przodu i 285/35ZR19 z tyłu będzie konieczny co kilka tysięcy kilometrów, jednak paliwo ubywające ze zbiornika w tempie nawet 25l/100 km skutecznie drenuje portfel i zmusza do częstych wizyt na stacjach - bak mieści powiem jedynie 70 litrów. Zdaniem BMW powinno go ubywać średnio 14.8 litra, co jest możliwe do uzyskania jedynie podczas defensywnej jazdy. Dzięki układowi zmiennych faz rozrządu, regulowanej długości układu dolotowego oraz katalizatorom silnik był w stanie spełnić rygorystyczne normy emisji spalin Euro-4.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Potężna moc może bez większych problemów zamienić wielką limuzynę w urządzenie wymykające się spod kontroli niedoświadczonego kierowcy. Z pomocą przychodzi zaawansowana elektronika, którą osoby czujące się na siłach mogą oczywiście poprosić o mniejszą ingerencję, a nawet całkowite uśpienie. Całością spektaklu dyryguje wówczas prawa stopa oraz odpowiednio zręczne dłonie na kierownicy. Prowadzący może zawierzyć utwardzonemu, elektronicznie regulowanemu zawieszeniu, przy którego opracowywaniu brali udział kierowcy z wyścigowej stajni BMW. Przechyły boczne? Nurkowanie podczas hamowania? To pojęcia nie znane dla M5. W przeciwieństwie do zwrotu "poślizg kontrolowany"... Tylny napęd, precyzyjny układ kierowniczy, a także 100% blokada tylnego mostu pozwalają oglądać drogę przez boczne szyby tak długo, na ile starczą opony lub paliwo. Nie wykluczone, że wcześniej odmówi posłuszeństwa żołądek prowadzącego - przeciążenia mogą dochodzić do 1.3 G! Z pewnością nie zaszkodzi to bolidowi, którego silnik wyposażono aż w 4
pompy olejowe. Dzięki temu smarowanie będzie idealne nawet w najbardziej krytycznej sytuacji na drodze.
We wnętrzu panuje wszechobecny luksus. Zapach drogich gatunków skór kontrastuje z zimnym blaskiem aluminium. Fotele są niczym kameleon. Mogą być obszerne, wygodne, niemal klubowe... Jednak opcja pompowania bocznych elementów pozwala przekształcić je w rasowe kubełki, idealnie trzymające podczas pokonywania ciasnych zakrętów. Kierowca nie musi odrywać wzroku od drogi dzięki układowi HUD. Dzięki niemu na przedniej szybie, w półprzejrzystej formie pokazują się najważniejsze informacje - m.in. prędkość oraz obroty silnika.
Bazowa wersja kosztuje w granicach 90.000 euro. Jak na limuzynę klasy średniej - to sporo, nawet przy uwzględnieniu doskonałego wyposażenia. Jednak za taką kwotę nikt inny nie zaproponuje równie udanego połączenia komfortu, prestiżu oraz niebywałego dopracowania detali i dynamiki...
Łukasz Szewczyk