Xcion: nowy projekt twórców nowej Warszawy
Polska nigdy nie była potęgą motoryzacyjną, a rodzący się rodzimy przemysł, wraz z jego ciekawymi przejawami, zrujnowała II wojna światowa i epoka komunizmu. Nie oznacza to jednak, że brakuje dziś marzycieli, którzy chcieliby wskrzeszenia polskie przemysłu. Jednym z nich jest Michał Koziołek, który wraz z Dawidem Ozgą pracuje nad projektem Xciona - elektrycznego samochodu dla masowego odbiorcy.
Po prezentacji modelu nowej Warszawy podczas poznańskich targów motoryzacyjnych przyszedł czas na zaprezentowanie zarysu nowego pomysłu Michała Koziołka. Xcion miałby być napędzanym elektrycznie, miejskim samochodem o sylwetce przywodzącej na myśl modele sportowe. Obietnica składana przez kształty nadwozia miałaby zresztą pokrycie w osiągach samochodu. Za sprawą dwóch silników elektrycznych o łącznej mocy 100 KM Xcion, zdaniem pomysłodawcy, miałby przyspieszać do 100 km/h w 4 sekundy i osiągać maksymalną prędkość wynoszącą 200 km/h. To jednak nie koniec rewelacji.
Xcion ma mieć karoserię, którą będzie mógł wymienić sam właściciel, odkręcając dwadzieścia śrub. We wnętrzu znajdzie się nowoczesny system informatyczny z wyjmowanym tabletem, a być może elementem jego wyposażenia będzie dron, który lecąc przed samochodem poinformuje kierowcę o wolnym miejscu parkingowym. Wszystko to nie powinno nadmiernie obciążyć kieszeni Polaka. Przejechanie stu kilometrów ma kosztować około 5 zł, a sam samochód nie więcej niż 30 tys. złotych.
Twórcy Xciona mają nadzieję, że samochód wejdzie do masowej produkcji i stanie się globalnym hitem. Czy rzeczywiście jest na to szansa. Można się obawiać, że nie większa, niż na wysłanie polskiej misji załogowej na Księżyc. Z podstawową wiedzą na temat motoryzacji nie zgadzają się już parametry Xciona. Polski samochód przyszłości pod względem wymiarów zbliżony jest do Tesli Roadster, ma również podobne przyspieszenie i prędkość maksymalną. Rzecz jednak w tym, że Tesla ma 251 KM, nie zaś 100. Nissan Leaf, którego moc wynosi 108 KM, przyspiesza do 100 km/h w 11,5 sekundy, a nie w 4, jak miałby to czynić Xcion, natomiast jego prędkość maksymalna to 144 km/h, nie zaś obiecywane przez Polaka 200 km/h. No, chyba że nasi rodacy mają w rękawie jakiegoś asa wytworzonego w garażu z czystego grafenu.
tb/sj/tb, moto.wp.pl