Wróci kultowy motocykl: WSK ze Świdnika
Na fali sentymentu za starymi czasami lub dzięki wierze w sukces rasowych biznesmenów (miejmy nadzieję, że jedno i drugie), na rynek wróci kultowy motocykl z czasów PRL – wueska z WSK „PZL Świdnik”. Za trzy lata – jak donosi Bankier.pl, który zbadał sprawę – gotowy pojazd można będzie kupić.
Są już Junaki i Romety. Motocykle te, z którymi będzie konkurowała nowa WSK, kojarzą się dzisiejszym 40-latkom i starszym z pięknymi czasami młodości. I to mimo że nie mają z pierwowzorami nic wspólnego, poza nazwą.
Tak samo będzie z WSK, jak mówi Bankier.pl Michał Piotrowicz z WSK „PZL Świdnik”. „Choć o naszym projekcie zrobiło się głośno dopiero w ostatnim czasie, to pracujemy nad nim od lat. Obecnie opracowujemy strukturę formalno-prawną projektu oraz pracujemy nad stabilnym źródłem finansowania” – powiedział Piotrowicz.
Nowa WSK ma wykorzystać możliwości prawne, jakie pojawiły się po wprowadzeniu przepisu, który nie wymaga prawa jazdy na motocykl, jeśli jego pojemność silnika nie przekracza 125 centymetrów sześciennych. Mnóstwo osób postanowiło dzięki temu rozpocząć swoją przygodę z jednośladami. Rynek rośnie i będzie rósł, o czym są przekonani także w Świdniku. Nowa WSK to nie (tylko) reanimacja ikony, ale projekt biznesowy, który ma przynieść właścicielowi WSK "PZL Świdnik" zysk.
W odróżnieniu od motocykli największych konkurentów, nowa WSK ma powstawać wyłącznie w Polsce, oczywiście w Świdniku. Na razie brak szczegółów dotyczących prototypów i wyglądu motocykla. Ma być jednak rozpoznawalny jako WSK i jednoznacznie kojarzyć się z pierwowzorem.
Wueska powstawała w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL Świdnik” od 1954 roku. Produkowane były modele 125, 150 i 175 centymetrów sześciennych. Łącznie powstało ponad milion pojazdów, które są do dziś uznawane za kultowe. Ostatni egzemplarz WSK zjechał z taśmy 31 października 1985 roku i był to ostatni motocykl wyprodukowany w Polsce.
Źródło: Bankier.pl