*Ceny paliwa odstraszają zmotoryzowanych, z których coraz więcej wybiera środki komunikacji publicznej lub po prostu rower. W przyszłym roku mogłyby one być niższe, ale rząd nie zamierza do tego dopuścić. *
Niemalże połowa ceny paliwa to podatki. Jednym z nich jest akcyza, której minimalna wysokość w państwach Unii Europejskiej wynosi 330 euro za 1000 litrów oleju napędowego i 359 euro za litr benzyny. Jako że Polska nie przyjęła wspólnotowej waluty, przez cały rok obowiązuje kurs z 1 października. Ten okazał się tym razem niższy niż w roku 2011. Jak podaje Reflex, przyjęty przed rokiem kurs wynosił 4,3816 zł, podczas gdy w tym roku ukształtował się on na poziomie 4,1057 zł.
Jeśli weźmiemy pod uwagę minimalną stawkę akcyzy możliwą w 2013 r. i porównamy ją z aktualnymi obciążeniami z tego tytułu oraz opłaty paliwowej wynoszącymi 190 zł za tysiąc litrów benzyny i 91 zł za litr oleju napędowego, okaże się, że rząd ma spore pole manewru – wylicza Reflex. Ceny przy dystrybutorach mogłyby spaść nawet o 19 groszy w przypadku litra benzyny i 9 gorszy w przypadku oleju napędowego.
Ministerstwo Finansów nie pracuje jednak nad obniżką akcyzy, ponieważ dla budżetu oznaczałoby to spadek przychodów o 2,6 mld zł.
tb/