W Grodzisku Mazowieckim oddano kierowcom do dyspozycji wiadukt pod torami kolejowymi. Jednak jest on wyjątkowo niski, więc muszą przed nim zwalniać karetki, a wozy strażackie w ogóle nie przejadą. - Problem jest taki, że karetki muszą zwolnić przy przejeździe przez ten tunel z uwagi na to, że nie chcielibyśmy zahaczyć o sufit – mówi Maciej Sikorski z Falck Medycyna. W efekcie karetki, jadąc wolno, ocierają anteną o krawędź tunelu.
Tunel jest też problemem dla strażaków - ich samochody w tym przejeździe się nie zmieszczą. A już na etapie projektu prosili, by zbudować wyższy. - Każdy dodatkowy przejazd przez tory gwarantuje możliwość szybszej przeprawy - przekonuje bryg. Krzysztof Tryniszewski ze straży pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.
Burmistrz Grodziska Mazowieckiego przyznał, że niski tunel to nie przypadek. - Jeżeli mogłyby korzystać te większe samochody straży pożarnej, to mogłyby korzystać również tiry. Czyli mielibyśmy wielkie nieszczęście - twierdzi Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego.
Wygląda na to, że władze Grodziska Mazowieckiego zapomniały, że ruch dużych ciężarówek w mieście można ograniczyć za pomocą odpowiednich znaków, a bezpieczeństwo i wygoda mieszkańców są ważniejsze niż doraźne oszczędności.
tb/