Volkswagen wstrzymuje produkcję Golfa i Passata
Volkswagen Golf to najpopularniejszy samochód w Europie i drugi na świecie, najważniejszy w ofercie niemieckiej marki. Właśnie dlatego wiadomość podana przez koncern jest tak szokująca. Z powodu konfliktu z dostawcą podzespołów Volkswagen wstrzyma produkcję Golfa w swojej głównej fabryce w Wolfsburgu, a w trzech innych zakładach skróci czas pracy. Problem dotknął też Passata.
Konflikt dotyczy firmy ES Automobilguss dostarczającej elementy skrzyń biegów i jej siostrzanej spółki CarTrim zajmującej się produkcją poszyć do foteli. Z powodu afery związanej z silnikami Diesla Volkswagen szuka oszczędności gdzie się da i postanowił zmienić wydatki w spółce joint venture utworzonej z ES Automobilguss, żąda również obniżki cen, na które ta druga firma nie chce się zgodzić. Z tego powodu partner Volkswagena wstrzymał na początku sierpnia dostawy części.
Zapasy się kończą, a to oznacza, że w przyszłym tygodniu fabryka w Wolfsburgu będzie musiała wstrzymać produkcję na pięć dni, czekając na rozwiązanie problemu. Z tego powodu 10 z 60 tys. pracowników zakładu będzie miało obcięte godziny pracy. Volkswagen skróci również zmiany w fabryce w Kassel, która produkuje skrzynie biegów oraz w Zwickau – drugim zakładzie wytwarzającym golfy.
Co więcej, brak dostaw z CarTrim oznacza również problem dla fabryki w Emden, która już wstrzymała produkcję passatów (przerwa potrwa przynajmniej do 24 sierpnia).
Możliwe, że produkcja obu kluczowych dla Volkswagena modeli nie wróci w zakładanych terminach. Sprawą ma zająć się sąd, ale to nastąpi dopiero 31 sierpnia. Niemiecki producent samochodów już zapowiada, że będzie stosował wszelkie możliwe środki, aby przywrócić produkcję. W niemieckich mediach mówi się nawet o możliwości wysłania do dostawców ciężarówek w towarzystwie policji, co ma wymusić wywiązanie się z umów i przekazanie części.
Koszt całego zamieszania może być dla Volkswagena ogromny. Każdy tydzień konfliktu to straty dla koncernu szacowane na 40 mln euro.
Szymon Jasina, WP Moto