Volkswagen Golf VII 1.4 TSI

Ma już 38 lat. Rozpoznawany na całym świecie samochód Volkswagena znalazł do tej pory ponad 29 mln nabywców. Teraz, ten niekwestionowany król i symbol niemieckiej motoryzacji debiutuje w zupełnie nowych szatach. Zrzucił 100 kg i mniej pali. Według producenta, średnio o 23 proc.

Obraz
Źródło zdjęć: © Marek Wieliński

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Po raz pierwszy dziennikarzom pokazano go we wrześniu w Berlinie. Kilkanaście dni później nowy Volkswagen Golf VII generacji został już oficjalnie zaprezentowany szerokiej publiczności na Salonie Samochodowym w Paryżu. Teraz, na malowniczym Szmaragdowym Wybrzeżu, w Porto Cervo na wyspie Sardynia, Volkswagen udostępnił najnowszego Golfa do pierwszych jazd. W tym również redakcji serwisu moto.wp.pl. Jesteśmy jednymi z pierwszych, którzy mogli dowiedzieć się, jak jeździ najnowszy Volkswagen Golf VII. W sumie w trwającej niemal do końca października prezentacji weźmie udział około 1400 dziennikarzy z całego świata. Niemcy zadbali, by nadać temu wydarzeniu odpowiedni rozgłos i oprawę. Nowego Golfa na Sardynii testował znany kompozytor i piosenkarz, Chris De Burgh oraz szwajcarscy muzycy: Dieter Meier i Boris Blank z grupy Yello, którzy skomponowali utwór, specjalnie na światową premierę Golfa. Ma już 38 lat. Rozpoznawany na całym świecie samochód Volkswagena znalazł do tej pory ponad 29 mln nabywców. Teraz, ten
niekwestionowany król i symbol niemieckiej motoryzacji debiutuje w zupełnie nowych szatach. Zrzucił 100 kg i mniej pali. Według producenta, średnio o 23 proc. Zobaczmy, jaki jest ten niemiecki model.

Producent deklaruje, że bardzo oszczędne są teraz wszystkie silniki w gamie, dostępne dla tego auta. Istotnie, na papierze wygląda to bardzo dobrze. Podstawowy model w wersji benzynowej TSI ma średnio spalać 4,9 l/100 km, a w wersji wysokoprężnej TDI, jedynie 3,8 l/100 km. Jednak najlepszym wynikiem będzie mógł się pochwalić Volkswagen Golf VII w wersji BlueMotion: tylko 3,2 litra oleju napędowego na 100 km.

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Pierwszy seryjny Golf zjechał z taśm produkcyjnych w Wolfsburgu w marcu 1974 roku. Od tego czasu nieustannie się zmieniał, choć pod wieloma względami ciągle był taki sam. Właśnie za to pokochali go użytkownicy. Wsiadając do Golfa, dobrze wiesz, czego się możesz spodziewać. Tak było z każdą kolejną wersją tego samochodu. Charakterystyczne cechy jego wyglądu ewoluowały, ale każdą generację tego samochodu już z daleka łatwo rozpoznać. Taki zawsze był i taki jest Volkswagen Golf.

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Szef designu Volkswagena, Walter de Silva wyjaśnił, że klucz do sukcesu leży w tym przypadku w ciągłości. Na świecie jest mniej niż tuzin samochodów, których stylistyka przez dziesięciolecia była szlifowana i udoskonalana tak, jak w Golfie, i przez to stała się ponadczasowa.
Kiedy „jedynka” debiutowała na rynku, była zamknięciem pewnego rozdziału i jednocześnie, początkiem zupełnie nowej epoki. Montowanego poprzecznie z przodu silnika i napędu na przednie koła. Golf I był samochodem innowacyjnym. Pierwsza i czwarta generacja stały się stylistycznymi wyznacznikami dzisiejszego wyglądu Golfa. Tradycja zobowiązuje. Czy najnowszy Volkswagen jest nas w stanie czymś nowym zaskoczyć?

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Jak z dumą komunikują władze koncernu, Volkswagen Golf VII jest bezpieczniejszy, bardziej komfortowy i przestronniejszy od poprzednika. Dowodem na jego oszczędność ma być zużycie paliwa w nowym, benzynowym silniku o mocy 140 KM, który wyposażono w działającą niezauważalnie dla kierowcy i pasażerów funkcję odłączania cylindrów. Według producenta, średnio może spalać 4,8 l/100 km. Jak jest naprawdę, od razu mogliśmy się przekonać, ponieważ na parkingu przed lotniskiem w Olbii, czekały na nas samochody wyposażone właśnie w tę jednostkę o pojemności 1.4 litra. Drogi na Sardynii są pełne zakrętów, stromych zjazdów i wzniesień. Po przejeździe w tym pagórkowatym terenie, w zależności od stylu jazdy, nowy silnik spalał średnio od 7,4 do 8,2 l/100 km. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jeździliśmy "eko", lecz dynamicznie. Agresywniejsza jazda kończyła się, jak widać, wzrostem spalania o niecały litr.

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Jak działa system odłączania cylindrów. Od strony technicznej to dość skomplikowane, a w praktyce – dla użytkownika, bardzo proste. O tym, że jedziemy tylko na dwóch cylindrach dowiadujemy się jedynie z komunikatu, wyświetlanego na małym ekranie, pomiędzy zegarami. Komputer decyduje, kiedy można wyłączyć niepotrzebnie pracujące dwa z czterech cylindrów. Dzieje się tak na zjazdach ze wzniesień, kiedy na prostej odejmiemy gazu, albo jedziemy płaskim odcinkiem drogi z niewielkim obciążeniem i niską prędkością obrotową. Za każdym razem pozwala to zaoszczędzić paliwo, podobnie jak montowany seryjnie w każdym egzemplarzu nowego Volkswagena Golfa VII, system start-stop.

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Automatyczne odłączanie cylindrów w siniku 1.4 może na niektórych zrobić wrażenie, ale nic nie zastąpi pozytywnych odczuć, związanych z podróżowaniem, jakie daje przestrzeń w kabinie pasażerskiej. Od strony praktycznej to jedna z najważniejszych i najbardziej pożądanych cech samochodu. Tu trzeba przyznać, niemieccy inżynierowie odnieśli pełen sukces. Najnowszy Golf powstaje na zupełnie nowej, modułowej platformie MQB, która umożliwiła zwiększenie ilości miejsca z kabinie pasażerskiej i powiększenie bagażnika o 30 litrów. Teraz ma on pojemność 380 l, a po złożeniu tylnej kanapy 1270 l. Wersje Trendline i Comfortline mogą być zamawiane ze składanym do przodu oparciem prawego fotela. Nie będzie więc problemu z przewożeniem przedmiotów o długości do 2,4 m, ani z umieszczaniem w bagażniku ciężarów, bo krawędź załadunku bagażnika Golfa jest najniższa w tej klasie. Znajduje się 66,5 cm nad ziemią.

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Mierzący 4255 mm nowy Golf jest o 56 mm dłuższy od swojego poprzednika. Rozstaw osi wzrósł o 59 mm i wynosi teraz 2637 mm. Nadwozie Golfa VII jest o 28 mm niższe (wysokość: 1425 mm). Szerokość wzrosła o 13 mm, do 1799 mm. Równocześnie zwiększył się rozstaw kół. Na przedniej osi o 8, na tylnej o 6 mm. Zwiększenie długości i szerokości, większy rozstaw osi oraz zmienione rozstawy kół wpłynęły, jak wspomnieliśmy, na przestronność wnętrza, które jest teraz dłuższe o 14 mm (w sumie 1750 mm). Pasażerowie siedzący z tyłu mają o 15 mm więcej przestrzeni dla nóg. Szerokość na wysokości ramion zwiększyła się o 31 mm, do 1.420 mm. Z tyłu, szerokość na wysokości ramion wzrosła o 30 mm.

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Zmianę najbardziej odczują pasażerowie tylnej kanapy, którzy mają teraz wyraźnie więcej miejsca na nogi. Przednie koła zostały przesunięte o 43 mm do przodu. Z tego powodu przedni zwis jest krótszy, a maska optycznie się wydłużyła. W ten sposób w wyglądzie dokonała się zmiana, którą można z angielska określić "cab backward". Sylwetkę nowego Golfa skorygowano, prowadząc wyraźne linie na wysokości klamek oraz tuż nad drzwiami. Dzięki temu, patrząc na samochód z boku można odnieść wrażenie, że jest niższy, niż w rzeczywistości. Pomimo tych zmian, nawet osoby kompletnie nie interesujące się motoryzacją z daleka poznają, że to właśnie Golf. Jedną z cech charakterystycznych jego sylwetki są szerokie słupki C oraz oczywiście, przód i tył, dzięki którym chyba nikt nie pomyli tego samochodu z jakimkolwiek innym. Można się chyba pokusić o stwierdzenie, że tym razem, projektując Golfa VII wykazano się odrobiną fantazji. Tak na zewnątrz, jak i w środku. Zaryzykuję nawet, że przednia część nadwozia, zwłaszcza błotniki,
przypomina teraz odrobinę samochody Alfa Romeo. Golf VII to pierwszy niemiecki samochód we włoskim stylu?

/ 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Do powstania tego samochodu przyczynił się Polak. Tomasz Bachorski to główny stylista, odpowiedzialny za stworzenie wnętrza. Wszystkie elementy zostały tu zaprojektowane od nowa. Środkowa konsola jest szersza, niż w poprzednim Golfie i podobnie, jak w Golfie III, odchylona w stronę kierowcy. Cieszyć może dobra jakość większości zastosowanych materiałów, choć niestety, nie wszędzie zrezygnowano z twardego i niezbyt dobrze wyglądającego plastiku. Przeprojektowana deska rozdzielcza i środkowa konsola są najładniejsze w historii tego modelu. Gdyby nie tanie elementy, pomieszane z tymi o wysokiej jakości, można by było poczuć się tu, jak w Audi.

10 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Pora wyjaśnić, jak to się stało, że nasz czempion tak mocno stracił na wadze. Dieta - cud? Cudów nie ma, ale są dobre pomysły. Zaoszczędzone nieco ponad 100 kg było możliwe, m. in. dzięki odchudzeniu o 6 kg układów elektrycznych. Mało? Najwięcej, bo 40 kg zyskano dzięki lżejszej konstrukcji silnika. Na drugim miejscu są elementy nadwozia. Tu udało się odjąć 37 kg, m. in. redukując o 23 kg masę elementów karoserii, o 0,4 kg ciężar tablicy zegarów, o 1,4 kg odchudzając, znajdujący się po deską rozdzielczą, poprzeczny wspornik dla modułów. O 2,7 kg lżejsza jest klimatyzacja, o 7 kg siedzenia. Zaoszczędzono jeszcze 26 kg, redukując masę elementów podwozia.

11 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Czy nowy Golf jest przez to delikatniejszy i mniej odporny na zderzenia? Nie, to tylko redukcja masy, a nie wytrzymałości. Tak oto na rynku samochodowym widać nowy trend. Niedawno jeszcze do nowych samochodów bez umiaru dokładano nowe elementy i takie ilości wyposażenia, że niektóre kompakty zaczęły ważyć już ponad 1,5 tony. Pora z tym skończyć. Akcję odchudzania zapoczątkowała Mazda, która swojego SUV-a CX-5 zbudowała w technologii Skyactiv i tak samo projektuje już kolejne. Inżynierowie Volkswagena poszli w podobnym kierunku.

12 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

W dzisiejszych czasach trzeba działać szybciej, by móc sprostać rosnącej konkurencji. Walka na rynku jest coraz ostrzejsza, zwłaszcza teraz, w czasie kryzysu. Wygląda na to, że spora grupa pracowników z Wolfsburga nie przespała wielu nocy, by stworzyć i dopracować wszystko to, co może się znaleźć w najnowszym Golfie. Pracowano między innymi nad nowymi systemami, poprawiającymi bezpieczeństwo. Takimi, jak montowany seryjnie w każdym egzemplarzu hamulec wielokolizyjny i proaktywny system ochrony pasażerów, PreCrash.

13 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Jak działa hamulec wielokolizyjny Golfa? To rozwiązanie po raz pierwszy zastosowano w klasie samochodów kompaktowych. Jedna czwarta wypadków drogowych to wypadki wielokolizyjne, czyli takie, w których, zaraz po pierwszej kolizji, dochodzi do drugiego uderzenia. Hamulec wielokolizyjny automatycznie przyhamowuje pojazd, który uległ zderzeniu, aby tak, jak to tylko możliwe, zmniejszyć występującą jeszcze energię kinetyczną. Hamulec wielokolizyjny jest uruchamiany, gdy zadziałają czujniki poduszek powietrznych. Przyhamowanie samochodu jest ograniczone do maksymalnie 0,6 G. Ta wartość zapewnia zachowanie kontroli nad samochodem przez kierowcę, który w każdej chwili może dezaktywować hamulec wielokolizyjny. Na przykład, wciskając pedał przyspieszenia. System zostaje wyłączony także w przypadku, gdy kierowca sam zahamuje z większą siłą. System przyhamowuje samochód do prędkości 10 km/h. Taka prędkość jest wystarczająca, by zaraz po zdarzeniu dotoczyć się do bezpiecznego miejsca postoju.

14 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Dostępny za dopłatą system preCrash rozpoznaje potencjalne zagrożenie wypadkiem, na przykład rozpoczęcie hamowania z pełną siłą przez asystenta hamowania. W takiej sytuacji zostają automatycznie naprężone pasy bezpieczeństwa kierowcy i pasażera, aby zagwarantować optymalną ochronę przez system poduszek powietrznych i pasów. W przypadku wystąpienia krytycznej niestabilności toru jazdy, dużej podsterowności lub nadsterowności z ingerencją systemu ESC, zostaną prawie całkowicie zamknięte boczne szyby i rozsuwany dach. Powód? Przy zamkniętych szybach kurtyny powietrzne mają lepsze oparcie i mogą optymalnie chronić pasażerów.

15 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Benzynowe silniki 1.2 TSI są dostępne w dwóch wersjach mocy: 85 i 105 KM. Słabszy jest wyposażony w 5-, a mocniejszy w 6-biegową skrzynię manualną lub 7-stopniową skrzynię DSG. Kolejny stopień wtajemniczenia, to nowe jednostki 1.4 TSI o mocy 122 lub 140 KM, z systemem odłączania cylindrów. W ofercie są też dwa silniki diesla: 1.6 TDI o mocy 105 KM i 2.0 TDI o mocy 150 KM. Najmocniejszy diesel, w przeciwieństwie do pozostałych silników z gamy, może być łączony tylko z 6-stopniową skrzynią DSG.

16 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Z samochodów wyższej klasy, trafiły do Golfa również takie systemy, jak tempomat z radarem, który jest w stanie automatycznie utrzymywać odległość za poprzedzającym pojazdem w zakresie prędkości od 30 do 160 km/h w przypadku modelu ze skrzynią manualną i od 0 do 160 km/h w samochodach z DSG. Potrafi automatycznie zatrzymać samochód i ruszyć, gdy ruszy pojazd, znajdujący się przed maską. W sytuacji zbyt szybkiego zbliżania się do poprzedzającego pojazdu, system alarmuje kierowcę, a jeśli ten nie reaguje, komputer sam rozpoczyna hamowanie. Jeśli auto porusza się z prędkością niższą, niż 30 km/h, komputer jest w stanie sam zatrzymać auto. Jeżeli kierowca reaguje, ale za słabo wciska hamulec - system pomoże mu, zwiększając ciśnienie w układzie hamulcowym.

17 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Bez udziału kierowcy może działać również system, ostrzegający przed niekontrolowaną zmianą pasa ruchu. Jeżeli samochód zbliża się do linii, ograniczającej pas ruchu, bez włączonego kierunkowskazu - Lane Assist ostrzeże kierowcę wibracjami kierownicy, po czym sam skręci lekko w przeciwnym kierunku.

Układ kierowniczy działa progresywnie, dostosowując swoją pracę do rodzaju drogi. Na krętych szlakach Sardynii świetnie sprawdził się system zmiennych przełożeń. Przy parkowaniu kąt skrętu kierownicy jest mniejszy, co ułatwia manewrowanie.

18 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

To dopiero początek długiej listy nowego wyposażenia. Do Golfa wprowadzono wiele rozwiązań, które jeszcze do niedawna były domeną tylko i wyłącznie aut wyższej klasy. Jest na przykład aktywne zawieszenie z możliwością wyboru profilu jazdy i montowany seryjnie ekran dotykowy. Zupełnie nowe są systemy nawigacyjne i audio. W najwyższych wersjach z ekranem, reagującym na zbliżenie ręki.

W seryjnym wyposażeniu znalazła się elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego XDS, znana ze sportowych modeli Grupy Volkswagena, np. Golfa GTI. Jest także system, rozpoznający zmęczenie kierowcy i odczytujący znaki drogowe. Kierowca otrzymał możliwość wyboru pomiędzy pięcioma programami jazdy: Eco, Sport, Normal, Individual i Comfort. Wraz z nimi zmienia się tryb pracy wspomagania układu kierowniczego, silnika i skrzyni biegów DSG oraz (w modelach z takim wyposażeniem), aktywnego zawieszenia. Kolejną nowością jest rezygnacja z tradycyjnego hamulca ręcznego. Zastąpił go elektryczny hamulec postojowy. Fotele zaprojektowano, konsultując się ze specjalistami od ergonomii i chorób kręgosłupa.

19 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Nowy asystent parkowania ma funkcję hamowania i wyjazdu z miejsca parkingowego. System można aktywować poniżej 40 km/h. Kierowca wskazuje kierunkowskazem stronę, po której chce zaparkować. Czujniki ultradźwiękowe sprawdzają, czy wystarczy miejsca, by zaparkować. Będzie to możliwe przy zachowaniu 40-centymetrowego odstępu na manewrowanie. System może automatycznie zatrzymać auto w przypadku zagrożenia kolizją.

20 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Nowy, multimedialny system nawigacji może być wyposażony w duży, 8-calowy ekran. Mieliśmy okazję jeździć wyposażonym w niego samochodem. Wystarczy zbliżyć dłoń, by na ekranie pojawiły się przyciski menu. O wiele lepsza jest jakość grafiki, a obsługa systemu, choć mocno rozbudowana, jest teraz bardziej intuicyjna. W wyposażeniu znalazły się elementy, które znamy np. z topowych limuzyn Audi. Jest odtwarzacz DVD, moduł telefoniczny UMTS, nawigacja z mapami 3D i twardy dysk o pojemności 64 GB. Nowy system multimedialny jest także hotspotem, umożliwiającym łączenie laptopów, tabletów i smartfonów z internetem.

21 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Jak jeździ siódme wcielenie samochodowej legendy? Bardzo wygodnie, izolując kierowcę i pasażerów od świata zewnętrznego, jak limuzyna klasy premium. Pierwszy kontakt z tym samochodem budzi skojarzenia z Audi, a nie z Volkswagenem. Na dużą pochwałę zasługuje perfekcyjne prowadzenie w zakrętach. To zasługa przekonstruowanych MacPhersonów i wielowahaczowego, tylnego zawieszenia oraz elektronicznej szpery, ograniczającej poślizg kół w zakrętach, progresywnego układu kierowniczego, a wreszcie większego rozstawu kół i osi. Nie bez znaczenia jest również obniżona masa auta. Golf VII waży tyle, ile Golf IV ważył w 1997 roku. Żaden wcześniejszy model nie jeździł tak dobrze.

22 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Wygląda tak samo jak poprzednik? Oto porównanie z Golfem VI. Gdy stoją obok siebie, wyraźnie widać, że zmienił się język projektowania, ale treść wciąż jest ta sama.

Przednie koła zostały przesunięte o 43 mm do przodu. Z tego powodu przedni zwis jest krótszy, a maska optycznie się wydłużyła. W ten sposób w wyglądzie dokonała się zmiana, którą można z angielska określić „cab backward”. Sylwetkę nowego Golfa skorygowano, prowadząc wyraźne linie na wysokości klamek oraz tuż nad drzwiami. Dzięki temu, patrząc na samochód z boku można odnieść wrażenie, że jest niższy, niż w rzeczywistości. Pomimo tych zmian, nawet osoby kompletnie nie interesujące się motoryzacją z daleka poznają, że to właśnie Golf. Jedną z cech charakterystycznych jego sylwetki są szerokie słupki C oraz oczywiście, przód i tył, dzięki którym chyba nikt nie pomyli tego samochodu z jakimkolwiek innym. Można się chyba pokusić o stwierdzenie, że tym razem, projektując Golfa VII wykazano się odrobiną fantazji.

23 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Golf siódmej generacji to także drobiazgi, które cieszą. Dobrym przykładem jest ukryty w dyfuzorze hak holowniczy. Przygotowanie go do użytku zajmuje chwilę. Wystarczy pociągnąć za ukrytą w bagażniku dźwignię, by spomiędzy profili zderzaka wysunął się hak. Po złożeniu jest całkowicie niewidoczny, nie psując wyglądu auta. W dodatku wszystkie czynności, związane z jego montażem i demontażem wykonujemy, nie brudząc sobie rąk. Zmieniono zakres działania ogranicznika otwarcia drzwi. Kierowca może je teraz bezstopniowo odchylać na wybraną odległość, co docenimy podczas wysiadania na ciasnych parkingach.

24 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

W środku jesteśmy otoczeni bogatym wyposażeniem i elektronicznymi asystentami. Bardzo przyjemna i łatwa jest obsługa systemu multimedialnego z wielkim wyświetlaczem. Przypomina to raczej zabawę tabletem lub smartfonem, niż mozolne poszukiwanie ustawień. Dobra robota. Może z jednym tylko wyjątkiem. W trybie "eco" system miał podpowiadać kierowcy, by zamknął okna, gdy jest włączona klimatyzacja. Próbowaliśmy na wszystkie sposoby zmusić go do wyświetlenia tego komunikatu, bez rezultatu.

25 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Zarówno w środku, jak i na zewnątrz to najatrakcyjniejszy Golf w historii. Wszystko, co najlepsze, czerpie z pierwszej i czwartej generacji, dodając jednak stylu i nowoczesności. Na pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo podobny do swoich poprzednich wcieleń. Wystarczy jednak zaparkować obok model VI generacji, by zobaczyć jak znaczne są różnice.

26 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Mierzący 4255 mm nowy Golf jest o 56 mm dłuższy od swojego poprzednika. Rozstaw osi wzrósł o 59 mm i wynosi teraz 2637 mm. Nadwozie Golfa VII jest o 28 mm niższe (wysokość: 1425 mm). Szerokość wzrosła o 13 mm, do 1799 mm. Równocześnie zwiększył się rozstaw kół. Na przedniej osi o 8, na tylnej o 6 mm. Zwiększenie długości i szerokości, większy rozstaw osi oraz zmienione rozstawy kół wpłynęły, jak wspomnieliśmy, na przestronność wnętrza, które jest teraz dłuższe o 14 mm (w sumie 1750 mm). Pasażerowie siedzący z tyłu mają o 15 mm więcej przestrzeni dla nóg. Szerokość na wysokości ramion zwiększyła się o 31 mm, do 1.420 mm. Z tyłu, szerokość na wysokości ramion wzrosła o 30 mm.

Zmianę najbardziej odczują pasażerowie tylnej kanapy, którzy mają teraz wyraźnie więcej miejsca na nogi.

27 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

W seryjnym wyposażeniu znalazła się elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego XDS, znana ze sportowych modeli Grupy Volkswagena, np. Golfa GTI. Jest także system, rozpoznający zmęczenie kierowcy i odczytujący znaki drogowe. Kierowca otrzymał możliwość wyboru pomiędzy pięcioma programami jazdy: Eco, Sport, Normal, Individual i Comfort. Wraz z nimi zmienia się tryb pracy wspomagania układu kierowniczego, silnika i skrzyni biegów DSG oraz (w modelach z takim wyposażeniem), aktywnego zawieszenia. Kolejną nowością jest rezygnacja z tradycyjnego hamulca ręcznego. Zastąpił go elektryczny hamulec postojowy. Fotele zaprojektowano, konsultując się ze specjalistami od ergonomii i chorób kręgosłupa.

28 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Nowy asystent parkowania ma funkcję hamowania i wyjazdu z miejsca parkingowego. System można aktywować poniżej 40 km/h. Kierowca wskazuje kierunkowskazem stronę, po której chce zaparkować. Czujniki ultradźwiękowe sprawdzają, czy wystarczy miejsca, by zaparkować. Będzie to możliwe przy zachowaniu 40-centymetrowego odstępu na manewrowanie. System może automatycznie zatrzymać auto w przypadku zagrożenia kolizją.

29 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Nowy, multimedialny system nawigacji może być wyposażony w duży, 8-calowy ekran. Mieliśmy okazję jeździć wyposażonym w niego samochodem. Wystarczy zbliżyć dłoń, by na ekranie pojawiły się przyciski menu. O wiele lepsza jest jakość grafiki, a obsługa systemu, choć mocno rozbudowana, jest teraz bardziej intuicyjna. W wyposażeniu znalazły się elementy, które znamy np. z topowych limuzyn Audi. Jest odtwarzacz DVD, moduł telefoniczny UMTS, nawigacja z mapami 3D i twardy dysk o pojemności 64 GB. Nowy system multimedialny jest także hotspotem, umożliwiającym łączenie laptopów, tabletów i smartfonów z internetem.

30 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Volkswagen Golf VII występuje w trzech wersjach wyposażenia: Trendline, Comfortline i Highline. Ma bogatsze, niż poprzednik, wyposażenie seryjne, a w nim: siedem poduszek powietrznych, ESP, system audio z 5-calowym, dotykowym ekranem, klimatyzację, hamulec wielokolizyjny, elektryczny hamulec postojowy z funkcją Auto-Hold, poprzeczną blokadę mechanizmu różnicowego XDS, tryb rekuperacji i system start/stop.

31 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Najnowszy Golf powstaje na zupełnie nowej, modułowej platformie MQB, która umożliwiła zwiększenie ilości miejsca z kabinie pasażerskiej i powiększenie bagażnika o 30 litrów. Teraz ma on pojemność 380 l, a po złożeniu tylnej kanapy 1270 l.

32 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Wersje Trendline i Comfortline mogą być zamawiane ze składanym do przodu oparciem prawego fotela. Nie będzie więc problemu z przewożeniem przedmiotów o długości do 2,4 m, ani z umieszczaniem w bagażniku ciężarów, bo krawędź załadunku bagażnika Golfa jest najniższa w tej klasie. Znajduje się 66,5 cm nad ziemią.

33 / 33Niemiecki model znów na wybiegu

Obraz
© Marek Wieliński

Podstawowa, trzydrzwiowa wersja Volkswagena Golfa VII w wyposażeniu Trendline, z silnikiem 1.2 TSI o mocy 85 KM, kosztuje 59 990 zł. W zależności od wersji silnikowej i wyposażenia, cena 3-drzwiowej wersji rośnie o 10 tys. zł. Można więc znaleźć konfiguracje za nieco ponad 60, 70 i 80 tys. zł. Cennik wersji trzydrzwiowej kończy się na topowej wersji Highline, z najmocniejszym dieslem pod maską i skrzynią DSG, za 99 390 zł. Na tym jednak nie koniec, bo nawet topową wersję Golfa VII można jeszcze doposażyć w "dobiazgi" za co najmniej ok. 30 000 zł. Na liście dodatkowego wyposażenia jest m. in. panoramiczny, szklany dach, adaptacyjne zawieszenie, system bezpieczeństwa „PreCrash”, biksenonowe reflektory ze światłami LED do jazdy dziennej, 400-watowy system audio z nawigacją oraz skórzana tapicera i sportowe fotele.

Ceny wersji pięciodrzwiowej zaczynają się od 61 170 zł za model Trendline z silnikiem 1.2 o mocy 85 KM. Również i w tym przypadku, im wyższa wersja wyposażenia i lepsza wersja silnikowa, cena rośnie średnio o nieco ponad 10 tys. zł za każdy kolejny stopień wyposażenia. Kończy się na 100 570 zł za odmianę Highline z najmocniejszym dieslem i skrzynią DSG. Pierwsze samochody pojawią się w salonach w drugiej połowie października. Rynkowemu debiutowi tego modelu towarzyszy największa w historii, podzielona na trzy etapy, kampania reklamowa. Nikogo nie powinno to dziwić, bo Golf jest dla Volkswagena najważniejszym modelem i filarem sprzedaży, stanowiąc 1/3 sprzedawanych w Europie aut tej marki.

Wybrane dla Ciebie
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro