Volkswagen Amarok 3.0 TDI. Pierwsza jazda

Obraz
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Pierwsza jazda nowym Volkswagenem Amarokiem to spora niespodzianka. Auto zaskakuje nie tylko mocarnym silnikiem, ale też wyposażeniem, możliwościami i wykonaniem. Volkswagen przekonuje, że to idealna alternatywa dla SUV-a. Według nas to słaby żart, ale i tak jest bardzo dobrze.

Amarok na rynku jest od ponad sześciu lat. Skutecznie konkuruje z dominującymi na rynku pick-upami z Japonii – L200, Navarą i przede wszystkim Hiluxem. Przyszła pora na zmiany, które okazały się radykalne.

Po pierwsze mająca kłopoty firma z Wolfsburga zdecydowała się na radykalny krok i zrezygnowała z silników czterocylindrowych. Nowy Amarok dostępny jest więc wyłącznie z motorem V6 TDI. To silnik, który wcześniej montowano w Audi. Przerobiony znalazł zastosowanie w roboczym aucie z tego samego koncernu. W Amaroku ma on trzy poziomy mocy. Może mieć 224 KM i 550 Nm momentu obrotowego lub 163KM/440Nm i 204KM/500 Nm (te motory wejdą na rynek później). My jeździliśmy tym pierwszym.

Wrażenia? Auto jest szybkie (7,9 sekundy do setki), dynamiczne i pewne. 224 konie pozwalają rozpędzić się na niemieckiej autostradzie do 180-190 km/h. Przy okazji nic nie wieje, nie świszczy i nie niepokoi kierowcy, bo samochód jest przyzwoicie wyciszony. Motor połączono w tej najmocniejszej wersji z 8-stopniową przekładnią automatyczną. W rezultacie siódmy bieg włączał się przy 40-45 km/h, a przy 50-60 jechaliśmy już na ósemce. To oczywiście przełożyło się na zużycie paliwa, które średnio wyniosło 8 litrów na 100 km (jazda mieszana: autostrada, teren, drogi lokalne). Jasne jest, że przy załadowanej pace wartość ta musi być znacznie wyższa. W słabszej wersji 8-biegowa przekładnia będzie dostępna w opcji, a w najsłabszej kierowca będzie musiał jeździć z manualem.

Zmiany z zewnątrz, tradycyjnie dla Volkswagena, nie są zdecydowane. Już poprzedni Amarok wyglądał „męsko”, następca stał się jeszcze bardziej kanciasty. Auto mierzy 5,25 metra, jest szerokie na 2,23 metra. Wrażenie poprawia orurowanie i duże 20-calowe felgi. Opony na nich były autostradowe, firma chciała pokazać dziennikarzom, że traktuje samochód jako osobówkę do zadań specjalnych, a nie jako woła roboczego do najcięższych prac. Zachodziliśmy w głowę po co? Czy praca to powód do wstydu?

Dopiero w środku nabiera się przekonania, że zapewnienia, jakoby auto mogło konkurować z SUV-ami są li tylko przechwałkami. Pickup jest po prostu duży, doskonale wykonany i spasowany, ale do Tiguana naprawdę mu daleko. Nie ta klasa, nie ten poziom. Właściwie tylko bardzo wygodne fotele, opracowane we współpracy z ortopedami, są z wyższej półki. Już jednak wskaźniki, przyciski, materiały to volkswagenowski standard. To żaden zarzut, tylko stwierdzenie faktu: ktokolwiek siedział w SUV-ie, ten wie, że auta tego segmentu są znacznie bardziej wysublimowane i przemyślane. Także te z logo VW, a nie tylko od Audi, Porsche czy Jaguara.

Jednak we wnętrzu niczego właścicielowi Amaroka nie zabraknie. Elektrycznie regulowane jest wszystko, co powinno być (szyby, światła, klimatyzacja dwustrefowa). System multimedialny obsługuje się z poziomu wyświetlacza o przekątnej 6,33 cala, z wyglądu takiego nieco z poprzedniej epoki. Jest w nim nawigacja, kamera cofania, można podłączyć telefon i cieszyć się obsługą na wyświetlaczu, a nie w urządzeniu.

W połowie drogi nowym Amarokiem czekała na nas próba terenowa. Rzeczywiście, na niej auto pokazało co potrafi. Napęd 4Motion dostępny na życzenie (w wersji najwyżej wyposażonej standard, w najtańszej niedostępny), z mechanizmem Torsena potrafił wyciągnąć samochód z całkiem sporych tarapatów. Przydała się elektronika pomagająca wjechać na wzgórze i zjechać z niego. Wówczas kierowca był tylko dodatkiem do pojazdu.

Amarok nie jest SUV-em ani konkurentem SUV-ów, wbrew temu, co chciałby Volkswagen. Jest za to doskonale wykonanym i wyposażonym pick-upem, autem wciąż w Europie mało popularnym, z niezrozumiałych zresztą względów. Dla wszystkich pracujących takie auto jest nawet czymś więcej niż dodatkowy człowiek w firmie. Ogromna paka (można ją zabudować) potrafi pomieścić europaletę, można na nią zapakować ok. 1 tony ładunku. Wyższe wersje Amaroka są w stanie ciągnąć 3,5-tonową przyczepę.

Na koniec ceny: tych nie znamy. W Niemczech podstawowa wersja Amaroka została oszacowana na 26 tys. euro. Tej kwoty nie można w sposób prosty przeliczyć na złotówki, musimy zaczekać na decyzję dotyczącą cennika, jaką podejmie polski importer. Tymczasem nie mamy wątpliwości, że wersja Aventura (najmocniejszy motor, 20-calowe alufelgi, 4x4, topowe wyposażenie), którą Amarok zacznie walczyć o klientów na początku, będzie kosztowała nawet ponad 200 tys. zł.

Marcin Klimkowski

Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy