Uwaga na oszustów sprzedających zamienniki. Przez te części można stracić dowód rejestracyjny
Rynek zamienników i podróbek rośnie. Wszystko przez to, że klienci chętnie decydują się na tańsze części. Nie wszyscy jednak wiedzą, że montowanie niektórych podzespołów może mieć poważne konsekwencje.
Podczas przeglądania serwisów ogłoszeniowych natknęliśmy się na pewną ciekawostkę. Sprzedawca oferujący żarówki LED H4 służące do świateł mijania i drogowych, wielkimi literami zapewnia, że żarówki te mają homologację europejską E9. E oznacza, że Unia Europejska wydała homologację na dany produkt, a numer po „E” to oznaczenie kraju, w którym ta homologacja została wydana. W tym przypadku 9 to Czechy. Dla przykładu, E20 to Polska. W każdym unijnym kraju można używać wyrobów posiadających homologację E. W przypadku świateł LED żarówka musi mieć jednak homologację w zespole wraz z relfektorem, nie zaś osobno. Nie ma tu żadnych odstępstw. Chodzi o to, żeby cała lampa była wykonana według obowiązujących norm jakościowych. Takie urządzenie ma emitować światło o odpowiedniej temperaturze barwowej i jasności. Jest to ściśle określone, aby nie oślepiać innych uczestników ruchu. Nie może być więc samej żarówki z europejską homologacją.
W czasie okresowych przeglądów technicznych diagnosta ma obowiązek sprawdzić barwę i ustawienie świateł pojazdu. Reflektory montowane fabrycznie podlegają kontroli jakościowej, ale bez większego wysiłku każdy może sobie zamontować takie światła, jakie chce. Policjanci również kontrolują światła i mogą zatrzymać dowód rejestracyjny, jeśli będą mieli podejrzenia w stosunku do zbyt jasno lub zbyt ciemno świecących reflektorów. Wtedy należy udać się do stacji kontroli pojazdów, gdzie diagnosta sprawdzi elementy oświetlenia. Jeśli wszystko jest legalne i działa właściwie, to wystawia zaświadczenie i kierowca może odzyskać dowód rejestracyjny.
Handel podróbkami to złoty interes
To tylko jeden z wielu przykładów działań oszustów, którzy handlują podrabianymi częściami. Elementy oświetlenia czy inne części samochodowe są podrabiane w Azji, a fakt, że nie mają homologacji sprawia, że są o wiele tańsze od oryginalnych i homologowanych zamienników.
W przypadku żarówek różnica w cenie wynosi od około 20 do 40 procent. Oszczędność więc nie jest zbyt wielka, a kłopoty mogą być poważne, ponieważ po kolizji ubezpieczeniowi rzeczoznawcy również sprawdzają, jakie części były zamontowane w samochodzie. Fakt, że elementy takie jak oświetlenie nie były homologowane, może przyczynić się do zaniżenia odszkodowania, albo też może być podstawą do wstrzymania jego wypłaty.
Jak sprawdzić homologację?
Renomowani producenci i uczciwi sprzedawcy powinni posiadać świadectwo homologacji każdej sprzedawanej części. Warto zwrócić uwagę na to, czy sprzedawca ma zarejestrowaną działalność (wystawia fakturę lub paragon), a części nie mają zaniżonej ceny w stosunku do konkurencyjnych produktów. W przypadku wątpliwości zawsze można zwrócić się do rzecznika praw konsumenta.