Do floty islandzkiego dostawcy energii elektrycznej, firmy Landsnet, trafił terenowy Unimog U 4000. Auto będzie służyło energetykom w najbardziej opustoszałych rejonach wyspy.
Pojazd jest napędzany 4-cylindrowym turbodieslem OM 924 (218 KM). W pokonywaniu trudnego terenu pomagają dwie osie portalowe oraz zawieszenie ze sprężynami śrubowymi, zapewniające ekstremalne kąty natarcia i zejścia oraz 120-centymetrową głębokość brodzenia. Za wysoki komfort i bezpieczeństwo odpowiadają trzypunktowe mocowanie silnika, skrzyni biegów i kabiny oraz podwójne, trzypunktowe mocowanie nadwozia. Wersja z wydłużonym rozstawem osi (3850 mm) o dopuszczalnej masie całkowitej 8,5 t ma podwójną kabinę oraz kontener przydatny do przewozu narzędzi i części.
- Próbując znaleźć auto idealnie dopasowane do naszych potrzeb, przetestowaliśmy już liczne pojazdy terenowe, w tym na stalowych lub gumowych gąsienicach. Większość silników czy też koncepcji układu napędowego okazywała się jednak nie dość odporna, by bezawaryjnie wykonać swoją misję - często trwającą nawet do 16 godzin. W wielu przypadkach pojazdy nie były nawet w stanie dotrzeć w określone miejsce - powiedział Gudlaugur Sigurgeirsson z Landsnet.
Wspomina też, że koszty eksploatacji specjalnie przebudowywanych aut terenowych były stanowczo zbyt wysokie, a miejsca w kabinie wystarczyło jedynie dla dwóch pasażerów - tylne siedzenia musiało służyć do przewożenia sprzętu niezbędnego do wykonania prac konserwacyjnych. Tymczasem każdy zespół składa się co najmniej z trzech osób, które często muszą pracować z dala od cywilizacji przez 5 dni bez przerwy. - Unimog oferuje wystarczającą przestrzeń, by przewieźć całe wyposażenie i wszystkich członków danej ekipy - do 5 osób - w ekstremalnie twardych warunkach panujących na wzgórzach Islandii, pośród lodowców, rzek i skał wulkanicznych - dodał.
Źródło: Mercedes-Benz
ll, moto.wp.pl