Toyota Hilux - w stronę SUV-a

Pick-up Toyoty pod względem komfortu jazdy wreszcie dorównuje samochodom osobowym. Ma nową ramę, nowe wnętrze i nowy silnik. Czy przy okazji zmian nie pozbawiono legendy charakteru? Sprawdzamy w teście wideo.

Hilux to instytucja. To samochód ceniony za jakość, wytrzymałość i niezawodność. Teraz może być też ceniony za wygodę, bo jak przyznał sam inżyniera auta, ostatnio Toyota nie przykładała do tego należytej uwagi. Najnowszą generację legendarnego pick-upa zabraliśmy więc na komfortową przejażdżkę po najstarszej pustyni świata.

Auto ma na swoim koncie zdobycie Bieguna Północnego i wulkanów Islandii. Jeździło po Antarktyce i pustyniach całego świata. Kilka razy stawało podium w Rajdzie Dakar. Ale najczęściej można je spotkać w Afryce, Azji i Ameryce Południowej – wszędzie tam, gdzie potrzeba auta niezawodnego. Teraz, jak chce producent, Hilux ma być też autem rekreacyjnym. W naszej części świata oznacza to, że musi być wygodny jak SUV, pakowny jak kombi oraz komfortowy i cichy jak miejski kompakt.

Wreszcie jest wygodnie

Przy pierwszym kontakcie z autem największe wrażenie robi nie nowoczesny wygląd karoserii, nowa rama i silnik o mniejszej pojemności, ale wnętrze. W aucie wreszcie siedzi się wygodnie, nie jak na taborecie. Deska rozdzielcza jest podobna do tej z Aurisa. Na środku stoi duży dotykowy wyświetlacz. Niestety dostępny za dopłatą, ale w samochodzie tej klasy to i tak luksus. Miła w dotyku jest deska rozdzielcza, a wykończenie ze srebrnymi, choć nadal plastikowymi, detalami bardziej przypomina to z samochodów osobowych.

To wrażenie auta osobowego potęguję jeden, ale istotny drobiazg. Po 48 latach istnienia Hiluxa z tunelu środkowego zniknął lewarek do zmiany napędów. Dzisiaj jest nowocześnie – napęd na wszystkie koła można przełączyć wygodnym pokrętłem. System działa do prędkości 50 km/h.

Jak jeździ?

Największy kłopot z pick-upami stanowi ich nieprzewidywalność. Auto na asfalcie się kołysze, tylna oś podskakuje, do tego jest głośno i niewygodnie. Tutaj zrobiono wiele, by niepożądane zachowania wyeliminować lub ograniczyć. Jest np. system ograniczający kołysanie wzdłużne i podskakiwanie pojazdu (Pitch & Bounce Control). System automatycznie koryguje moment obrotowy silnika stosownie do warunków na drodze, aby ograniczyć kołysanie nadwozia, a tym samym zwiększyć komfort jazdy i ułatwić panowanie nad pojazdem.

System Pitch & Bounce Control wykorzystuje informacje z czujników prędkości obrotowej kół do ustalenia, kiedy przód pojazdu unosi się lub opada w związku z nierówną nawierzchnią. Na skutek uniesienia przodu pojazdu głowy kierowcy i pasażerów odchylają się do tyłu, a system kompensuje ten ruch poprzez chwilowe zmniejszenie momentu obrotowego silnika. Analogicznie opuszczenie przodu pojazdu powoduje pochylenie głów do przodu – w tym przypadku kompensacja odbywa się poprzez zwiększenie momentu obrotowego. Brzmi skomplikowanie – działa niezauważalnie. Efekt bujania jest zdecydowanie mniejszy. Kabinę też wyciszono, a sam silnik skonstruowano tak, by nie generował nadmiernych wibracji. Ale najważniejszym elementem jest nowa rama.

Obraz
© (fot. Juliusz Szalek, moto.wp.pl)

W stronę rekreacji

Do budowy ósmej generacji Hiluxa wykorzystano nową ramę. Jedną z trzech, na których Toyota buduje swoje auta terenowe. Ta w Hiluxie ma nr 2. Jedynka jest przeznaczona do mniejszych samochodów, nieoferowanych na naszym rynku, nr 3 – do większych jak Land Cruiser V8. Na tej samej, na której stoi Hilux, powstanie niebawem następca Land Cruisera 150, a to oznacza, że rama w gruncie rzeczy przeznaczona jest do aut typu SUV. Jest większa i przede wszystkim sztywniejsza, blisko o 20 proc. Podczas jazdy auto zachowuje się stabilniej. Zmiany konstrukcji pociągnęły za sobą zmiany w zawieszeniu. Teraz skok amortyzatorów i resorów z tyłu jest o 20 proc. większy. I nawet podczas jazdy po kamienistym terenie pusta paka nie podskakuje jak piłeczka pingpongowa. A można ją dociążyć ponad toną towaru.

Nowy silnik

Nikt, kto zastanawia się nad zakupem Hiluxa, nie musi się już obawiać dużego i paliwożernego silnika stosowanego do tej pory. Zamiast trzylitrowego pod maskę trafił mniejszy Diesel 2.4 D-4D. Ma 16-zaworów, 4-cylindry i turbosprężarkę o zmiennej geometrii łopatek z intercoolerem, mniejszą o 30 proc. w stosunku do poprzedniej. 150 KM wystarcza, żeby rozpędzić auto do 180 km/h po szutrowych drogach. Ale co ważniejsze, maksymalny moment obrotowy to porządne 400 Nm dostępne w przedziale 1600–2000 obr./min. Można spokojnie pociągnąć dużą przyczepę, albo bez obaw zapuścić się w najtrudniejszy z możliwych teren – pustynię.

Tam nie były nam potrzebne elektroniczne systemy wspierające kierowcę zebrane w pakiet o nazwie Toyota Safety Sense. Cenione i uznane na asfaltowych drogach Europy układy wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) z funkcją wykrywania pieszych oraz układy ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA) i rozpoznawania znaków drogowych (RSA) poza asfaltem są po nic. Przydały się za to porządne opony do jazdy terenowej, wspomniany wcześniej potężny moment obrotowy i systemy wspierające jazdę w terenie. Wystarczy wcisnąć jeden przycisk, by auto z niewielka prędkością samo zjechało ze stromej wydmy. Trzeba mu tylko nie przeszkadzać, co jest trudne, kiedy wisi się na pasie bezpieczeństwa, mocno pochylając się do przodu. Jak w takiej chwili nie trzymać nogi na hamulcu?

Ile pali?

Nowy Hilux przyspiesza od 0 do 100 km/h w 12,8 s (skrzynia automatyczna) lub 13,2 s (skrzynia manuala). Wersje z napędem 2x4 osiągają prędkość maksymalną 175 km/h, a wersje z napędem 4x4 – 170 km/h. Dzięki mniejszemu silnikowi auto jest oszczędniejsze. Co prawda deklarowanych przez producenta 6,4 l/100 km nie udało nam się uzyskać, ale po dynamicznej jeździe na szutrach komputer wskazał 9 litrów. To dobry wynik w klasie.

Naszym zdaniem

Rzadko który model może pochwalić się taką historią. Pierwszy Hilux pojawił się na rynku w 1968 roku. Od tego czasu sprzedaż wyniosła 18 mln. sztuk. A w Europie? To niespełna 900 tys. Główne rynki to Ameryka, Azja i Afryka. To dobitnie pokazuje, gdzie jest miejsce twardego pick-upa. Japończycy jednak zdecydowali się przedefiniować nieco segment i dzięki poprawie komfortu, właściwości jezdnych wyposażeniu auta w elektronikę chcą przejąć klientów zakochanych w autach terenowych a nawet SUV-ach. Czy to się uda? Na tych samych klientów liczą jednak konkurenci.

Konkurencja

Volkswagen Amarok, Ford Ranger, Nissan Navara, Mitsubishi L200.

Juliusz Szalek

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀