Towarzystwa ubezpieczeniowe zaniżają koszty naprawy?
Chory system
Jak wynika z pisma PIM-u, problem powstał przez daleki od doskonałości system likwidacji szkód. Kalkulacji wysokości szkód dokonuje tu towarzystwo ubezpieczeniowe, które jest przecież zainteresowane wypłaceniem jak najniższej kwoty. Jeszcze kilka lat temu prowadziło to do poważnych nadużyć, jak choćby wypłacanie odszkodowań z amortyzacją, czyli obniżeniem świadczenia w zależności od utraty wartości pojazdu. Powszechną praktyką było również branie pod uwagę cen nieoryginalnych części. Dziś, za sprawą interwencji Komisji Nadzoru Finansowego, nie jest to już możliwe. Zdaniem PIM-u znaleziono jednak inną lukę.
Cena z katalogu
Ponad połowa szkód rozliczana jest w systemie kosztorysu. Polega to na określeniu przez towarzystwo ubezpieczeniowe wartości odszkodowania na podstawie rozmowy z poszkodowanym, przesłanych przez niego zdjęć lub oględzin samochodu. Stawki za części i wartość koniecznej do wykonania pracy określa się za pomocą narzędzi kalkulacyjnych. Jak informuje PIM, w Polsce mamy do czynienia z rozwiązaniami dostarczanymi przez Audatex, DAT oraz EurotaxGlass's. Jak podejrzewa PIM, firmy te starają się tak dostosować swoje produkty, aby ich odbiorcy, czyli towarzystwa ubezpieczeniowe, były usatysfakcjonowane.
Po narzuceniu wytycznych przez KNF niemożliwe jest już wprowadzanie do aplikacji wyliczających wycenę szkody nieoryginalnych części. Czas potrzebny na ich zamontowanie ani koszty związanej z tym pracy również nie budzą zastrzeżeń PIM-u. Problemem jest jednak lakier.
Gorzej, ale taniej
Producenci samochodów oferują części, ale nie można u nich kupić lakieru. Oznacza to, że kalkulacja jest dokonywana na podstawie oferty rynkowej. Algorytm, który wylicza koszt lakierowania, od końca września 2016 roku bierze pod uwagę ceny innego producenta lakieru. Jak informuje Polska Izba Motoryzacji, produkt ten nie spełnia wymagań producentów samochodów dających 12 lat gwarancji na perforację nadwozia, a także wymogów środowiskowych w zakresie emisji Lotnych Związków Organicznych. Jest za to tańszy. W efekcie wyliczana przez algorytm cena usług lakierniczych spadła o 10-12 proc.
Jak wskazuje PIM, taka sytuacja sprawia, że tysiące poszkodowanych otrzymuje zaniżone odszkodowania. Jest to również poważny problem dla przedsiębiorców z branży napraw powypadkowych, ponieważ zmusza firmy do stosowania produktów i technologii, które nie są zalecane przez producentów samochodów. W piśmie do UOKiK-u PIM zaznacza również, że mimo wprowadzenia w życie wytycznych KNF, podstawy działania algorytmów wyliczających koszty napraw wciąż nie są w pełni przejrzyste.
Opr. Tomasz Budzik, Wirtualna Polska
Źródło: PIM