To mogło się przydarzyć tylko Filipowi Chajzerowi: "Myjesz sam, bo nie mam ludzi do roboty..."
Filip Chajzer napisał na Facebooku o swojej nietypowej wizycie w myjni. Samochód musiał umyć sam.
Historia zaczyna się tak: "Przyjeżdżam dzisiaj uświnionym Tiguanem do mojej zaprzyjaźnionej myjni w Konstancinie. Co słyszę od właściciela? <
Filip Chajzer, długo się nie zastanawiając, wziął się do pracy. Jak pisze dziennikarz, z rozpędu, oprócz swojego auta umył jeszcze trzy kolejne! Właściciele byli lekko zaskoczeni. "Chcielibyście widzieć miny tych ludzi ;))
)".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Oczywiście Filip nie byłby sobą, gdyby nie nadał tej akcji jakiegoś wyższego celu. W swoim wpisie podał numer konta Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, który wspiera uczestników Powstania Warszawskiego, prosząc o wpłatę pieniędzy. Uwaga, Chajzer będzie sprawdzać, czy wpłaciliście!