To, czy zapiąłeś pasy, decyduje o wypłacie odszkodowania
Ubezpieczyciele coraz częściej promują i nagradzają zdrowy styl życia, profilaktykę zdrowotną, a nawet wzorcowe postawy w codziennym życiu. To opłaca się i towarzystwom, i ubezpieczonym. Tym razem kierowcy mogą odczuć na sobie korzyści, bądź wady tego, czy zapięli pasy bezpieczeństwa, czy też nie.
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że zapłacimy niższą cenę za polisę komunikacyjną , jeśli mamy mniej kolizji i wypadków. Można więc założyć, że taka zależność sprawia, że jeździmy nieco ostrożniej. W ten sposób nie tylko nie przysparzamy kosztów ubezpieczycielowi, ale też jesteśmy bezpieczniejsi i nie stwarzamy zagrożenia na drodze.
Pasy (pomijając wymóg prawny) warto mieć zapięte zwłaszcza ze względów bezpieczeństwa, ale również dlatego, że niedopełnienie tej procedury i uczestnictwo w wypadku może powodować trudności w uzyskaniu odszkodowania w ramach NNW, towarzyszącego polisie komunikacyjnej. Bezpieczną jazdę i sumienne stosowanie się do przepisów ruchu drogowego ubezpieczyciele od niedawna promują także przy polisach innych niż komunikacyjne.
– Wypłacamy dodatkowe świadczenia za zapinanie pasów. Jeśli poszkodowany w wypadku miał zapięte pasy, jego rodzina – poza kwotą wynikającą z sumy ubezpieczenia – otrzyma także dodatkowe świadczenie. Wypadek komunikacyjny obejmuje u nas również rowerzystów i pieszych, którzy często wyłączeni są z ochrony w innych polisach życiowych – mówi Filip Przydróżny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Osobowych Concordii Ubezpieczenia.
Warto także mieć na uwadze fakt, że niektóre towarzystwa w ubezpieczeniach NNW przy odmowie lub zmniejszeniu wielkości odszkodowania, biorą pod uwagę przypadki rażącego niedbalstwa, a brak zapiętych pasów jest do nich zaliczany. Większe problemy są z odszkodowaniem z polisy OC, ponieważ w przypadku trwałego inwalidztwa wypłacane są jedynie dożywotnie renty. Odszkodowanie w takim przypadku pomniejszane jest średnio o 40-50 proc.
Z drugiej strony, niektórzy ubezpieczyciele wydają się darzyć większym zaufaniem swoich klientów zapinających pasy, godząc się na zawarcie umowy na podstawie oświadczenia zdrowotnego, bez skierowania ich na badania. Na rynku pojawiają się też polisy, w których ochrona jest dostępna już od następnego dnia po zawarciu umowy, także w przypadku ryzyka śmierci. Warto więc przyglądać się zakresom i udogodnieniom oferowanym przez firmy ubezpieczeniowe, zwłaszcza jeśli sami mamy na nie bezpośredni wpływ.
Brandscope/BC