Takiej publiczności nie miał nawet podczas niektórych wyścigów w Formule 1. Na jednodniowy rajd w Portugalii, w którym w sobotę pojedzie Robert Kubica przyjdą tłumy kibiców. Organizatorzy imprezy spodziewają się nawet 100 tysięcy ludzi!
Wyścigi Formuły 1, w których nasz kierowca brał udział przed odniesieniem kontuzji, nie cieszą się aż taką popularnością. Szczególnie na europejskich torach frekwencja systematycznie spada. Gospodarze dzisiejszej imprezy o widzów się nie martwią. Krótka trasa z zapewniającymi efektowne skoki „hopkami” i mocna obsada gwarantują tłumy.
Zaczynający swoją poważną przygodę z rajdami Kubica też będzie jedną z atrakcji zawodów. Dla Polaka Fafe Rally Sprint będzie treningiem przed przyszłotygodniowym Rajdem Portugalii, który zaliczany jest do mistrzostw świata. Podobnie traktują go czołowe ekipy rywalizujące o tytuł, stąd na liście startowej między innymi Mikko Hirvonen, Dani Sordo czy Mads Ostberg. Robert po raz pierwszy będzie rywalizował na szutrze. Wcześniej ścigał tylko po asfalcie, a po luźnej nawierzchni jeździł tylko podczas krótkich testów.
– Trudnością mogą być dla mnie ograniczenia w poruszaniu prawą ręką, bo na takiej nawierzchni trzeba mocno pracować kierownicą – mówił o swoich obawach Kubica. Na zaplanowany na jedno popołudnie rajdzik składają się trzy przejazdy odcinka o długości 6,3 kilometra. Na oesie znajduje się jedna z najsłynniejszych „hopek” świata, Salto da Pedra Sentada. W 2000 roku Armin Schwarz przeleciał na niej rajdówką rekordowe 73,5 metra!
Polecamy w Fakt.pl:
Sandomierski: Myślałem, że nie wstanę z ławki