Wczoraj na stronach internetowych brytyjskiego tygodnika "Autosport" cytowano "źródło blisko powiązane z Kubicą", stwierdzające, że Robert zostanie w BMW do 2009 roku. Plotki tego typu krakowianin skomentował w Turcji krótko: - Nic mi o tym nie wiadomo. Doniesień nie skomentował także menedżer Polaka.
Zdaniem "Autosportu" ostateczna decyzja o losach Kubicy zależy od BMW, które ma czas do września na wykorzystanie klauzuli w kontrakcie Polaka. Jeśli byłaby to prawda, oznaczałoby to, że Robert nie ma obecnie prawa stanowienia o własnej przyszłości i do jesieni musi czekać na decyzje swojego pracodawcy, a to wydaje się bardzo mało prawdopodobne.
Mario Theissen pytany, czy nie obawia się utraty Kubicy na rzecz rywali, sugerował, że przygotował się na taką ewentualność. - Nie obawiam się. Gdy go zatrudniliśmy, wiedzieliśmy że będzie mocny. Przyszłoroczny skład ogłosimy latem - oznajmił szef BMW Sauber. Możemy przypuszczać, że podobnie jak w poprzednich latach zawarł w umowie z krakowianinem klauzulę o przedłużeniu współpracy, ale trudno uwierzyć, że ostateczne losy Polaka mogą zależeć tylko i wyłącznie od decyzji BMW.
_ Przegląd Sportowy _