Szwedzki producent coraz śmielej poczyna sobie w klasie Premium. Dotychczas jego samochody uważane były jako wzór bezpieczeństwa i funkcjonalności opakowany w nudny i konserwatywny design. Nowoczesny klient szuka jednak czegoś więcej, wobec czego konieczne okazało się zerwanie z dotychczas przyjętymi kanonami stylistycznymi. I słusznie, bo ostatnio zaprezentowane S60 i V60, powinny zrewolucjonizować strukturę nabywców skandynawskich pojazdów.
Projektanci główny nacisk położyli na upodobnienie familijnego nadwozia do sportowego coupe. Zamysł o tyle ciekawy, co dość rzadki w przypadku karoserii typu kombi. Niemniej, dzięki opadającej ku tyłowi linii dachu, można odnieść takie wrażenie. Reszta wyróżników należy do najnowszych osiągnięć europejskich stylistów. Charakterystyczne reflektory przednie wraz z wydatnym grillem oraz klapą bagażnika osadzoną między ostatnimi słupkami poszerzającymi optycznie sylwetkę, mogą się podobać i w bezpośrednim kontakcie prezentują się jeszcze lepiej niż na zdjęciach.
Wnętrze, to klasyka gatunku. Volvo zawsze stawiało na podręcznikową funkcjonalność i wzorową ergonomię, więc także i tu nie możemy zbyt wiele mu zarzucić. Przestronny przedział pasażerski pomieści bez trudu czwórkę dorosłych osób, którzy poczują się bardzo komfortowo zarówno na przednich fotelach, jak i na odpowiednio wyprofilowanej kanapie.
<a href="http://moto.wp.pl/volvo-v60-2-0-d3-6062070265287809g">TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ VOLVO V60</a>
Niestety sportowo zaprojektowana bryła pojazdu, wymusiła na konstruktorach zmniejszenie powierzchni bagażnika do skromnych 430 litrów. Jest to spore zaskoczenie, gdyż Szwedzi brylowali w tej kwestii niemal od zawsze, oferując swoim klientom przepastne przestrzenie ładunkowe. Na szczęście płaska jaki i wielofunkcyjna podłoga, ułatwi zapakowanie zakupów, tudzież wyjazdowego ekwipunku, oraz pozwoli poupychać mniejsze przedmioty w liczne ukryte przegródki.
Po przejęciu koncernu przez Chińczyków, wydawać by się mogło, iż podupadnie jakość wykończenia skandynawskich samochodów. Nic bardziej mylnego. Materiały zastosowane w tym familijnym kombi, wcale nie ustępują swoim najgroźniejszym rywalom w postaci Mercedesa, Audi, czy BMW. Zadbano o wszelkie detale, których faktura na każdym kroku przypomina nam o styczności z klasą Premium. Do tego stonowana, ale zarazem elegancka stylistyka wszelkich przełączników i regulatorów jeszcze długo się nie opatrzy, zapewniając jednocześnie intuicyjny dostęp do elektronicznych urządzeń pokładowych.
W Volvo najważniejsza jest jednak kwestia bezpieczeństwa, o czym od kilkudziesięciu lat starają się nas przekonać marketingowcy na całym świecie. I faktycznie, w najnowszym modelu szwedzkiej marki, umiejscowiono szereg rozwiązań ratujących kierowcę w krytycznych sytuacjach. Do najciekawszych należy bezsprzecznie system wykrywający pieszego, tudzież inną przeszkodę na drodze.
W sytuacji, gdy prowadzący pojazd się zagapi i nie będzie ruszał kierownicą, ani operował pedałem hamulca, auto samoistnie zredukuje prędkość do zera, uniemożliwiając tym samym bliski kontakt z napotkaną zawalidrogą. Podczas jazd testowych, sprawdziliśmy ów system na własnej skórze i otwarcie trzeba przyznać, że sprawdza się on w 100 procentach. Niemniej do elektroniki należy wykazywać ograniczone zaufanie i zawsze starać się przewidywać rozmaite sytuacje na drodze.
Ciekawie przedstawia się też sytuacja pod maską, gdzie Szwedzi postawili przede wszystkim na mocne jednostki napędowe. Podczas pierwszych testów, otrzymaliśmy do dyspozycji dwa silniki, jeden napędzany olejem napędowym, zaś drugi klasyczną "bezołowiówką". Pierwszy z nich, to dobrze znany w Fordzie dwulitrowy Diesel o mocy 163 koni mechanicznych. Zapewnia on przyzwoitą dynamikę i umiarkowany apetyt na paliwo, ale brakuje mu niutonometrów poniżej 1500 obr/min i odpowiedniej przekładni manualnej.
* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ VOLVO V60 * Dostępna w standardzie 6-biegowa skrzynia biegów pracuje zbyt lekko, przez co chwilami nie wiemy, czy dane przełożenie już wskoczyło, czy musimy czynność powtórzyć. O niebo lepiej funkcjonuje dwusprzęgłowy wynalazek dostępny na życzenie każdego klienta. Mieliśmy przyjemność sprawdzić go wespół z turbodoładowaną jednostką o pojemności 1,6-litra generującą aż 180 KM i 240 Nm momentu obrotowego. Dla osób nie liczących się specjalnie z rachunkami na stacji benzynowej, takie połączenie wydaje się być optymalne. Bardzo przyzwoite osiągi, niezła elastyczność i niestety spalanie średnie wahające się w granicach 11-15 litrów, najlepiej obrazują charakterystykę nowego motoru w palecie Volvo.
Ponadto na kilka pochlebnych słów zasługuje układ jezdny. Sprężyste zawieszenie dobrze radzi sobie z krętymi górskimi serpentynami, pozwalając w przewidywalny i kontrolowany sposób poszaleć w zakrętach, zaś na nawierzchniach przypominających ser szwajcarski, gwarantuje odpowiednią dawkę komfortu. Całość uzupełnia precyzyjny układ kierowniczy o regulowanej w trzech stopniach sile wspomagania.
V60 to dojrzałe kombi mogące jak równy z równym walczyć z Audi A4, czy Klasą C o dominację w segmencie Premium. Bogata paleta silników wysokoprężnych i benzynowych, dość przestronne wnętrze i wnosząca świeżość w swojej klasie stylistyka, powinny namieszać w europejskich rankingach sprzedaży. Volvo przewiduje, iż na Starym Kontynencie znajdzie aż 90 proc. nabywców na najmłodsze w ofercie auto.
Piotr Mokwiński
"Volvo V60 2.0 D3" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "turbodiesel, R5" |
Pojemność silnika cm3 | "1984" |
Moc KM / przy obr./min | "163 / 2900" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "400 / 1400-2850" |
Skrzynia biegów | "manualna, 6-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "220" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "9,4" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "b.d / b.d / 5,5" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "b.b / b.d / 8,5" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "430 / b.d" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4628 / 1865 / 1484" |
Cena wersji podstawowej w zł | "" |
Cena testowanego modelu w zł | "" |
Plusy | null |
Minusy | null |