Trwa ładowanie...

Test: Kia Venga - konsekwentnie

Test: Kia Venga - konsekwentnieŹródło: Jakub Wielicki
d32eyuq
d32eyuq

Mimo, że niewielka z zewnątrz, wewnątrz zaskakuje swoją przestronnością i praktycznością. Do tego <a href="https://autokult.pl/t/50209,kia-venga">Kia Venga</a> ma naprawdę bardzo atrakcyjną cenę i jest bardzo przyzwoitym autem.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Kia z niesamowitą konsekwencją konstruuje swoje modele. Pierwszym prawdziwie europejskim autem był cee'd, zaraz za nim pojawił się Soul. O następnym aucie przygotowanym z myślą o klientach ze Starego Kontynentu usłyszeliśmy już wiele dobrego. Teraz przyszedł czas aby dokładniej przyjrzeć się małemu samochodowi rodzinnemu z Korei - modelowi Venga.

Koreańczycy są chyba najbardziej sprytnymi, a przy okazji rozsądnymi producentami samochodów na świecie. Wszystko zaczęło się jeszcze w latach 40. ubiegłego stulecia. Na początku firma produkowała jedynie rowery. Z czasem w fabrykach powstawały motocykle oraz trzykołowe pojazdy dostawcze. Ponad 20 lat później Kia rozpoczyna produkować samochody. Najpierw są to produkty licencyjne różnych marek - japońskiej Mazdy, Peugeota, czy nawet Forda. W miedzy czasie powstawały pojedyncze pojazdy sygnowane logo koreańskiego producenta.

<a href="http://moto.wp.pl/test-kia-venga-xl-6062066317808769g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ KII VENGI</a>

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

W latach 90. XX w. wszystko wyglądało świetnie, firma rozwijała się bardzo dynamicznie i atakowała rynek światowy. Część akcji Kii miała zarówno Mazda, jak i Ford. Niestety pod koniec dekady Koreańczycy splajtowali. Wtedy z pomocą przyszedł, drugi co do wielkości, rodzimy producent samochodów - Hyundai. Z jego funduszami Kia podniosła się z kolan i zaczęła produkować coraz lepsze auta.

d32eyuq

Samochody nie dość, że były coraz lepiej montowane, to jeszcze z modelu na model zaczynały wyglądać atrakcyjniej. To co teraz podziwiamy na ulicach jest zasługą nie tylko lat praktyki, ale przede wszystkim niemieckiego projektanta Petera Schreyer'a - odpowiedzialnego za linię Golfa IV oraz Audi TT. Nie wolno zapomnieć o całkiem pokaźnym zespole projektantów, rozsianych od Półwyspu Koreańskiego, przez Kalifornię, po Europę. Ich ciężką pracę bardzo dobrze widać właśnie na niewielkim z zewnątrz modelu Venga, która powstała głównie w europejskim biurze projektowym firmy. Prawie rok temu Kia Venga po raz pierwszy pojawiła się na polskich drogach. Samochód od razu zebrał całą masę pochlebnych opinii - zdaje się być idealnym pojazdem na potrzeby naszego rynku. Z zewnątrz ma niewielkie wymiary i bardzo atrakcyjną prezencję. Natomiast wewnątrz prezentuje ponadprzeciętną przestronność. Jakimś magicznym zabiegiem, Koreańczykom udało się zrobić samochód, który z zewnątrz wygląda na znacznie mniejszy niż jest w
rzeczywistości.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

W mierzącej niewiele ponad cztery metry karoserii bez kłopotu zmieści się czwórka rosłych pasażerów wraz z bagażem. Jak to możliwe? Bardzo proste - koreańscy inżynierowie maksymalnie odsunęli od siebie obie osie i rozsunęli koła na zewnątrz. Dzięki temu jednobryłowe nadwozie wygląda na większe niż w rzeczywistości jest, a w kabinie mamy miejsca pod dostatkiem - zarówno na nogi jak i na głowy - oczywiście jak na miejskie auto.

Koreańczycy naprawdę rozpieszczają swoich klientów. Nie dość, że wewnątrz nie brak im przestrzeni, to jeszcze zabiorą ze sobą jeszcze całkiem pokaźny bagaż. Kufer, który pomieści 446 litrów, to chyba najlepszy wynik w tej klasie pojazdów. Jeśli tego mało, zawsze można wyjąć podłogę i powiększyć przestrzeń do 552 l . Mało? Składamy asymetrycznie dzieloną tylną kanapę i mamy 1 253 l - jak w znacznie większym aucie.

<a href="http://moto.wp.pl/test-kia-venga-xl-6062066317808769g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ KII VENGI</a>

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Niestety, duży rozstaw osi, w miarę lekka konstrukcja i stosunkowo sztywne zawieszenie powodują, że nie auto lubi poprzecznych nierówności. Podczas jazdy po nich do wnętrza docierają odgłosy pracy amortyzatorów, a nadwozie potrafi nieprzyjemnie podskoczyć. Jednak mimo tego Venga prowadzi się bardzo przewidywalnie oraz pewnie. Do tego wysokie auto nie przechyla się zbytnio w zakrętach.

d32eyuq

Jeśli przy komforcie jesteśmy, to warto wspomnieć również o tym, co ma przed oczami kierowca. Mimo tego, że materiały wykończeniowe nie są z najwyższej półki, wszystko wygląda bardzo poprawnie, a spasowanie jest na bardzo dobrym poziomie. Nie ma się co oszukiwać - ciężko będzie znaleźć jakieś miękkie plastiki. Nie zabrakło zaś bardzo modnego w ostatnim czasie lakieru, zwanego fortepianowym. Fotele, na których przyjdzie podróżować kierowcy i pasażerowi są wygodne i w zupełności spełniają swoje zadanie. W gąszczu przełączników, które znalazły się na konsoli środkowej z początku trudno się połapać. Największy kłopot sprawia ogarnięcie obsługi nawiewu - dwa pokrętła w jednym, a do tego przyciski wokół. Nie łatwiej jest z obsługą radia. Dziwne miejsce wybrano również na wyświetlacz komputera pokładowego. Znajduje się na samym środku konsoli środkowej wraz z wyświetlaczem radia i zegarkiem.

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Czas uruchomić silnik. Pod maską testowanego egzemplarza mieliśmy okazję sprawdzić słabszy silnik benzynowy o pojemności 1.4 l. Motor dzięki bezpośredniemu wtryskowi i zmiennym fazom rozrządu, dysponuje mocą 90 KM i maksymalnym momentem obrotowym 135 Nm. Obie wartości w zupełności wystarczą do sprawnego poruszania się po mieście. Przy niezbyt nachalnym traktowaniu pedału przyspieszenia auto nie powinno zużyć dużo więcej niż 8 l na 100 km.

d32eyuq

Nieco gorzej sprawa ma się na trasie. Słabszy w ofercie silnik Vengi dostaje zadyszki, zwłaszcza odczas wyprzedzania. Niewiele pomaga wkręcanie auta na wysokie obroty. Do tego w kabinie robi się wtedy głośno i niezbyt przyjemnie. Na szczęście przy spokojnej jeździe motor zadowala się spalaniem poniżej 7 litrów.

<a href="http://moto.wp.pl/test-kia-venga-xl-6062066317808769g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ KII VENGI</a>

(fot. Jakub Wielicki)
Źródło: (fot. Jakub Wielicki)

Na zakończenie warto wspomnieć jeszcze o cenie tego przerośniętego "mieszczucha". Podstawową wersję z silnikiem o pojemności 1.4 l można kupić już za około 40 tys. zł. Niewątpliwie mało jest samochodów, które za tą cenę oferują tak wiele przestrzeni. No i jeszcze ta gwarancja.

d32eyuq

Konsekwencja z jaką Koreańczycy konstruują swoje pojazdy jest naprawdę imponująca. Z każdą premierą nowego modelu widać zmiany na lepsze. Już teraz Kia konkuruje nie tylko ceną, ale również designem. Już niedługo dojdą coraz bardziej przyjemne materiały wykończeniowe.

WP: Jakub Wielicki

mw/mw

"Kia Venga 1.4 CRDi" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "R4, turbodiesel, Common-Rail"
Pojemność silnika cm3 "1 396"
Moc KM / przy obr./min "90/ 4 000"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "220/ 1 750 - 2 750"
Skrzynia biegów "manualna, 6-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "167"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "14,5"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "5,6/ 4,3/ 4,7"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "6,7/ 5,2/ 6,1"
Pojemność bagażnika min./max. / l "440/ 1 253"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 068/ 1 765/ 1 600"
Cena wersji podstawowej w zł "47 900"
Cena testowanego modelu w zł "59 400"
Plusy null
Minusy null
d32eyuq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32eyuq
Więcej tematów