Te auta są nie do zajechania. Warto je kupić
Wydawać by się mogło, że długowieczność nie jest domeną nowoczesnych samochodów i raczej nie potrafią przejechać więcej niż 300 tys. km. Jak się jednak okazuje, wśród rekordzistów przebiegów są także współczesne konstrukcje.
Prawdziwi rekordziści
Wydawać by się mogło, że długowieczność nie jest domeną nowoczesnych samochodów i raczej nie potrafią one przejechać więcej niż 300 tys. km. Jak się jednak okazuje, wśród rekordzistów przebiegów są także współczesne konstrukcje.
Wynik pewnego Niemca i jego Skody Fabii z 2000 roku robi wrażenie. Auto wyposażone w silnik 1,9 TDI o mocy 101 KM przejechało w ciągu 13 lat ponad milion kilometrów.
Kierowca, Peter Kirchoff, postanowił uczcić ten piękny moment, wybierając się na wyprawę do muzeum Skody w miejscowości Mlada Boleslav w Czechach. Wyliczył wszystko tak, aby 999 999 km przeskoczyło właśnie tam. I udało się! Właściciel tej wyjątkowej Fabii dostał gratulacje prosto od przedstawicieli Skody.
Co ciekawe, przez ten cały dystans, auto zawiodło tylko raz, gdy przerwał się jakiś kabelek. Poza tym, Skoda ma wciąż ten sam silnik, wydech, sprzęgło czy skrzynię biegów. Nic z tych rzeczy nie wymagało wymiany. Dość niecodzienne w dzisiejszych czasach.
Właściciel auta zapowiada, że kolejne kilometry zamierza odliczać za pomocą komputera pokładowego. W planach ma też zmianę samochodu na trzecią generację. Po zakupie nowego auta wyjątkowy egzemplarz chce oddać do muzeum Skody. Miejmy nadzieję, że nowym autem też przejedzie tak dużo kilometrów.
Mercury Comet Caliente
Imponujący wyczyn na koncie ma pewna kobieta z Florydy. W 2012 roku BBC poinformowało, że Rachel Veitch i jej Mercury Comet Caliente z 1964 roku przejechali razem 576 tys. mil czyli niespełna 1 mln km. Samochód przetrwał jej trzy małżeństwa i 18 zmian akumulatora.
W wywiadzie dla Fox News powiedziała, że nie chce go zostawiać swoim dzieciom (ma ich czwórkę, a do tego dziewięć wnucząt i 11 prawnucząt), bo one raczej nie zadbają o to auto tak, jak należy. Wspomniała o chęci sprzedania go kolekcjonerowi Jayowi Leno. Niestety, nie wiadomo czy transakcja się udała.
Smutna wiadomość jest taka, że Rachel nie siada już za kierownicę swojego wysłużonego Mercury’ego. Nie pozwala jej na to słaby stan zdrowia, a konkretnie problemy ze wzrokiem. Gdyby nie to, z pewnością przebiłaby 1 mln km.
Mercedes Vito
Toruńska firma państwa Sławomira i Magdaleny Łobodów zajmuje się międzynarodowym przewozem osób. Jej pojazdy - m.in. Mercedes Vito oraz Sprinter - kursują na trasach do Belgii, Anglii, Niemiec i Holandii. Jeden z nich - opisywane Vito - służy w firmie niemal od początku jej istnienia, tj. od 2009 roku i w tym czasie osiągnął imponujący przebieg 999 999 km, po którym licznik się zatrzymał. I z takim właśnie problemem klienci zgłosili się do swojego dealera.
Rozwiązanie znalazło się szybko - Vito za swoją intensywną służbę otrzymał w nagrodę nowy licznik, który z rąk przedstawiciela działu serwisu odebrał obecny użytkownik. Warto dodać, że opisywane Vito pokonało wspomniany dystans bez wymiany najważniejszych części ani gruntownego remontu silnika.
Opel Vivaro
Ponad 2 mln km pokonał Opel Vivaro eksploatowany przez jedną z firm przewozowych w woj. kujawsko-pomorskim. Auto wyprodukowane w 2007 r. w wersji osobowej, napędzane wysokoprężnym silnikiem 2,0 CDTi, trafiło na rynek wtórny z wynikiem 2 232 000 km.
Rekordowe Vivaro przeszło w trakcie użytkowania standardowe kontrole i typowe wymiany elementów eksploatacyjnych. Z doświadczeń właściciela wynika, że mniej więcej co 250 tys. km trzeba przejrzeć alternator, wymienić w nim szczotki i łożyska. Podobną trwałość mają wysprzęgliki hydraulicznego sprzęgła (ono samo wytrzymuje podobno bez problemu 1 mln km). Choć trudno w to uwierzyć, w sprzedanym przez firmę Vivaro, z przebiegiem 2,2 mln km, wciąż były oryginalne amortyzatory na tylnej osi. Podobnie było z układem wydechowym.
Rekordowe Vivaro znalazło nowego właściciela, tym razem na Łotwie, gdzie już przejechało kolejne dziesiątki tysięcy kilometrów. Jak nietrudno zgadnąć, jego następcą we flocie został nowy bus Opla, który w ciągu półtora miesiąca nakręcił na swój licznik 45 000 km.
Volvo P1800
Irv Gordon to 75-letni emerytowany amerykański nauczyciel, który jest właścicielem Volvo P1800 z 1966 roku. On i jego samochód dokonali niesamowitego wyczynu. Do 2007 roku pokonali razem 2,6 mln mil. Sześć lat później okazało się, że pobili już magiczną barierę 3 mln mil, co w przeliczeniu na system metryczny daje imponujący dystans prawie 5 mln kilometrów.
Gordon kupił ten samochód w salonie w 1966 roku. Od tamtej pory silnik dwa razy przeszedł kapitalny remont, ale nadwozie jest nadal w oryginalnym stanie. Właściciel bardzo dbał o samochód i, co najważniejsze, nie dawał nikomu innemu go prowadzić, a przez ostatnie 17 lat oddawał go w ręce tylko jednego mechanika.
Irv średnio w roku pokonuje 160 tys. kilometrów, odwiedzając różne wystawy samochodów. Niewykluczone, że za kilka lat o tym wyjątkowym nauczycielu i jego Volvo usłyszymy po raz kolejny.