Tankowanie jest tańsze. Za diesla wciąż płacimy więcej niż za benzynę
W ciągu ostatniego tygodnia kierowcy mogli odetchnąć z ulgą. Za paliwa na stacjach płacimy zauważalnie mniej niż przed siedmioma dniami. Właściciele diesli wciąż są jednak dalecy od zadowolenia. Płacą więcej niż posiadacze aut benzynowych i na razie tak pozostanie.
Początek grudnia przyniósł zauważalny spadek cen paliw na rynku detalicznym. Olej napędowy i benzyna bezołowiowa potaniały aż o 8 groszy, a autogaz o 4 grosze. Średnia cena diesla na stacjach wynosi aktualnie 5,19 zł/l. Za benzynę 95 płacimy 4,91 zł/l, a za LPG 2,54 zł/l. Są jednak miejsca, gdzie benzynę 95 można kupić za mniej niż 4,50 zł - takie ceny użytkownicy aplikacji tuTankuj zanotowali na stacjach przymarketowych w Zielonej Górze i Mielcu.
Pomimo wyraźnych obniżek cen, marże na sprzedaży paliwa utrzymują się na rekordowo wysokich poziomach. To daje podstawy do tego, aby oczekiwać dalszych obniżek na stacjach. Prognoza na nadchodzący tydzień zakłada następujące przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw: 4,76-4,91 zł/l dla benzyny 95, dla diesla 5,09-5,19 zł/l i 2,36-2,45 zł/l dla autogazu.
W porównaniu do analogicznego okresu roku 2017 za paliwa na stacjach płacimy więcej odpowiednio: za benzynę 95 o 23 gr/l, diesla - 64 gr/l i za LPG - 28 gr/l. Jeśli ceny w detalu będą dalej spadać, to w okolicach świąt benzynę będziemy w stanie kupić w cenach zbliżonych do ubiegłorocznych. Za olej napędowy będziemy jednak płacić więcej. Podobna tendencja występuje w dużej części Europy. Na stacjach benzyna jest droższa od ON m.in. we Francji, Grecji, we Włoszech, Holandii, Niemczech czy w Hiszpanii. Co ciekawe, w ostatnim z tych państw średnia cena litra oleju napędowego wynosi w przeliczeniu 5,17 zł. Jest więc niższa niż w Polsce.
Odbywające się w tym tygodniu spotkanie OPEC może mieć decydujący wpływ na notowania ropy w najbliższych tygodniach. Na razie kierowcy w Polsce cieszą się z zapowiadanych obniżek cen paliw na stacjach.
Źródło: E-petrol, BM Reflex