Taniec Toyoty GT86 i helikoptera. W rolach głównych Przygoński i Baumgartner
Red Bull nagrał niesamowity film, w którym Kuba Przygoński driftował Toyotą GT86, a jego manewry powtarzał Felix Baumgartner, siedzący za sterami... helikoptera.
Kuba Przygoński ustanowił swoją Toyotą GT86 Rekord Guinessa, driftując z prędkością 217,97 km/h. Baumgartner jest znany głównie z wykonania skoku ze stratosfery z wysokości 38 969 metrów. Do Austriaka należą również rekordy najwyższego lotu załogowego balonem, najwyższego skoku spadochronowego oraz największej prędkości w locie swobodnym.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Nagranie powstało na betonowej płycie dawnego lotniska garnizonowego w Debrznie, gdzie obecnie znajduje się prowadzony przez Tomasza Kuchara ośrodek sportów motorowych Rallyland. Samochód Przygońskiego to tuningowana Toyota GT86 o mocy 1 068 KM, a sprzęt Baumgartnera to helikopter Bolkov BO105.
- Śmigła mają średnicę około 10 metrów, a długość samego helikoptera wynosi 12 metrów. Oznacza to, że w trakcie pościgu za driftującym samochodem nie można skupiać się wyłącznie na samochodzie. Należy myśleć także o tym, w którym miejscu znajdują się wirnik i ogon podczas obrotów helikoptera nisko nad ziemią. To jak żonglowanie pięcioma nożami jednocześnie, w trakcie spaceru po linie. Żaden z nas nawet nie brał pod uwagę porażki – powiedział Baumgartner. - Po raz pierwszy driftowałem w towarzystwie helikoptera – i było wprost niewiarygodnie. Zwłaszcza kiedy siedziałem w samochodzie, a Felix leciał 160 km/h zaledwie 30 centymetrów nad moją głową, byłem przerażony – dodał Przygoński.
Na scenie pojawili się także polski kierowca rajdowy Tomasz Kuchar, jeden z najlepszych pilotów śmigłowców akrobacyjnych Siegfried „Blacky” Schwarz oraz ciężki sprzęt wojskowy.
ll/moto.wp.pl