Tak wygląda prawdziwy złoty mercedes (i nie tylko)
Złoty mercedes podbił media i umysły Polaków za sprawą politycznego show, ale niestety rzeczywistość wcale nie była aż tak błyszcząca. Nadzieje na posiadanie lokalnego celebryty ze światowym gustem, okazały się równie realne, jak perspektywa zostania drugimi Emiratami, po odkryciu ropy naftowej w Karlinie. Ale są na świecie ludzie, którzy mogą się pochwalić prawdziwym, złotym, motoryzacyjnym prestiżem. Oto kolekcja jednego z nich.
Mercedes G63 AMG 6x6 - ok. 2,2 mln złotych
Nadzieje na posiadanie lokalnego celebryty ze światowym gustem okazały się równie realne, jak perspektywa zostania drugimi Emiratami po odkryciu ropy naftowej w Karlinie.
Ale skoro już mowa o Emiratach, to właśnie tam najszybciej znajdziemy miłośników motoryzacji w kolorze złota. Niedawno plotkarskie media odnotowały wizytę jednego z saudyjskich multimilionerów, który odwiedzając Londyn, zabrał ze sobą część swego parku maszyn. I w tym przypadku można było bez wstydu wspominać o złotym mercedesie.
Lamborghini aventador - ok. 1,5 mln. zł.
Jest także pilotem myśliwców Royal Saudi Air Force, wyszkolonym w teksańskiej bazie lotniczej w Lackland i absolwentem Uniwersytetu Walii. Oraz miłośnikiem złotych samochodów.
Porsche 918 spyder - ok. 4,5 mln. zł
Składały się na nią: złoty bentley flying spur, złote lamborghini huracan i równie złote aventador, złoty rolls royce’a phantom coupe i oczywiście złoty mercedes. Nie była to jednak kilkuletnia E-klasa, tylko terenowy G63 AMG 6x6, kosztujący nieco ponad 2 miliony złotych. Nie zabrał niestety ze sobą limitowanego i znacznie droższego porsche 918.
Bugatti veyron - ok. 5,5 mln. zł
Muszą się w niej znajdować auta o odpowiedniej renomie i cenie. Nie mogło zatem zabraknąć nieprodukowanego już bugatti. Ale zapewne w saudyjskim garażu czeka miejsce na nowego chirona. Zakładamy, że też będzie kategoryczny wymóg, aby był złoty i żaden inny.
Mercedes, rolls royce, bentley i lamborghini - klilkanaście mln. zł
Jeżeli ktoś nie będzie miał okazji zobaczyć ich na własne oczy, będąc osobiście w jego ojczyźnie czy też w Londynie lub Paryżu, gdzie bardzo lubi przebywać, to zawsze może skorzystać z mediów społecznościowych i chociażby na Instagramie śledzić stan i skład złotej floty.
Ford ka - nowy ok. 30 tys. zł
Ponieważ książę niezbyt zawracał sobie głowę opłatami parkingowymi, to zebrał sporą kolekcję mandatów za wycieraczkami złotych superaut. Rzesze gapiów robiły sobie zdjęcia ze złotą flotą, blokując czasem ruch na ulicach. Ale znani ze sporego dystansu do codziennych wydarzeń i pewnie nieco już zmęczeni wszechobecną manifestacją saudyjskiego stylu londyńczycy, zareagowali na to we właściwy sposób. Jeden z nich, Rupert Richmond-Dodd postanowił towarzyszyć złotej flotylli swym fordem ka. Aby zbytnio nie odstawać od reszty, przyozdabiał auto papierem i folią w stosownym kolorze.