Tak śmieszył i szokował Top Gear. To najlepsze momenty

W "Top Gear" nie od zawsze rozbijano samochody, obrażano różne osoby czy skupiano się jedynie na autach za astronomiczne kwoty. Pierwszy sezon reaktywowanego w 2002 roku programu wyglądał zupełnie inaczej. W każdym z odcinków pojawiały się samochody za rozsądne pieniądze, które testowano z myślą o kupujących - nie po to, żeby ponabijać się jak słaby jest dany model.

Obraz

/ 22Sezon 1

Obraz
© zdjęcie producenta

W „Top Gear” nie od zawsze rozbijano samochody, obrażano różne osoby czy skupiano się jedynie na autach za astronomiczne kwoty. Pierwszy sezon reaktywowanego w 2002 roku programu wyglądał zupełnie inaczej. W każdym z odcinków pojawiały się samochody za rozsądne pieniądze, które testowano z myślą o kupujących – nie po to, żeby ponabijać się jak słaby jest dany model.

Świetnym przykładem był Citroen Berlingo, który jako pierwszy sprawdzono w nowym „Top Gear”. Clarksonowi ewidentnie się spodobał – określił go mianem auta z charakterem. Podziwiał jego praktyczność i chwalił prowadzenie. Według niego, Berlingo jeździło jak Jaguar.

Za jeden z najlepszych momentów pierwszej serii można uznać z pewnością test Mercedesa Klasy S, a konkretnie systemu rozpoznawania mowy. Mimo starań Jeremy’ego, komputer miał ogromne trudności z poprawnym działaniem, a zapisanie numeru telefonu poprzez dyktowanie zajęło bardzo dużo czasu.

/ 22Sezon 2

Obraz
© zdjęcie producenta

Druga seria „Top Gear” pojawiła się pół roku później, w maju 2003. Zmianą, która od razu rzuciła się w oczy, było zastąpienie Jasona Dawe’a przez Jamesa Maya. Pojawiła się o wiele większa widownia w studiu. Do zmian można też zaliczyć pewną modyfikację strategii. Już od pierwszego odcinka widać było, że „Top Gear” ogranicza testowania popularnych i tanich samochodów. W ich miejsce pojawiło się więcej aut szybkich i drogich.

Nie zapomniano jednak o testach, które miały sens dla przeciętnego kierowcy. Dobrym przykładem było sprawdzenie tego, czy wówczas nowe Renault Megane to rzeczywiście tak bezpieczne auto jak twierdził producent. Test polegał na rozpędzeniu się do 50 km/h i uderzeniu w zaparkowany pojazd. Za kierownicą usiadł kaskader – tym razem bez kasku czy innych elementów zwykle używanych podczas kręcenia takich scen.

/ 22Sezon 3

Obraz
© benjya wikipedia/CCAA 3.0

Trzeci sezon programu zadebiutował w Wielkiej Brytanii pod koniec 2003 roku. Największą zmianą było pozbycie się czarnego Stiga (Perry McCarthy) w pierwszym odcinku. Swój żywot zakończył w momencie, kiedy jadąc starym Jaguarem nie zahamował po rozpędzeniu się do 100 mil na godzinę na pokładzie lotniskowca. Razem z autem wpadł do wody. Później w sieci pojawił się filmik, na którym widać jak czarny Stig wychodzi z morza na plażę i ucieka. W kolejnym odcinku pojawiła się już biała wersja tajemniczego kierowcy.

W pamięć fanów „Top Gear” zapadł na długie lata test Toyoty Hilux. Auto poddano różnym próbom – uderzono nim w drzewo, pozostawiono na pewien czas w wodzie, potraktowano kulą używaną do burzenia budynków, zrzucono na nie przyczepę kempingową, podpalono i postawiono na dachu budynku, który został następnie wysadzony w powietrze. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Samochód po takich przejściach, bez wymiany najmniejszego elementu, wjechał do studia o własnych siłach. Hilux zdobył od tego momentu przydomek niezniszczalnego.

/ 22Sezon 4

Obraz
© zdjęcie producenta

Czwarta seria programu także przyniosła coś nowego. W otwierającym odcinku prezenterzy po raz pierwszy wzięli udział w emocjonującym wyścigu pomiędzy transportem publicznym, a samochodem. Trójka prowadzących miała dotrzeć ze studia „Top Gear” na południe Francji. Clarkson wybrał Aston Martina DB9, a Hammond i May odbyli tę podróż m.in. superszybkim pociągiem TGV.

W trzecim odcinku po raz pierwszy pojawiły się tzw. „challenges”, czyli ciekawe zadania przygotowane przez producentów, poprzedzone zakupem starych aut. W pierwszej odsłonie trzej prowadzący musieli kupić dowolny samochód za nie więcej niż 100 funtów i przejść kilka testów.

/ 22Sezon 5

Obraz
© zdjęcie producenta

Piąty sezon „Top Gear” nie przyniósł żadnych zmian i nie zaskoczył już widzów wprowadzaniem nowych segmentów. Ta seria utkwiła jednak w pamięci fanów programu – podobnie jak Clarksonowi. Wszystko przez to, że prezenter musiał zjeść własne włosy.

Wszystko przez obietnicę dotyczącą trzydrzwiowego Vauxhalla Astry (Opla Astry). Jeremy, podczas omawiania newsów w jednym z odcinków poprzedniego sezonu powiedział, że jeśli wersja produkcyjna będzie wyglądała tak jak koncept, to zje swoje włosy. Niestety, o jego obietnicy nie zapomniano. W studiu pojawił się egzemplarz Astry GTC, która rzeczywiście praktycznie niczym nie różniła się od wizji projektantów. Clarkson musiał zatem zjeść własne włosy. Nieco mu to jednak ułatwiono, ponieważ przygotowano je w formie omletu.

Fani programu z piątego sezonu pamiętają jednak nie tylko ten wątpliwego smaku posiłek. W tej serii Jeremy Clarkson postawił sobie ambitny cel – przejechać Jaguarem S-Type z silnikiem Diesla pod maską tor Nurburgring w czasie nie przekraczającym 10 minut.

Z kolei słynną stopklatką z jednego z odcinków piątej serii jest Jeremy jadący za kierownicą Ariela Atoma. Pęd powietrza był na tyle duży, że kamerze udało się uchwycić moment, na którym widzimy zdeformowaną twarzy prowadzącego.

/ 22Sezon 6

Obraz
© zdjęcie producenta

Szósta seria „Top Gear” zasłynęła tym, że Hammond i Clarkson pokazali swoje dwa wymarzone auta, które niedawno kupili. Pierwszy wybrał Morgana Roadstera, a drugi Forda GT. O ile w przypadku Richarda z jego zakupem nie było większych problemów, o tyle Jeremy już na samym początku miał uwagi. Nie dość, że auto trafiło do niego z dużym opóźnieniem, to zepsuło się gdy chciał wrócić nim do domu po nakręceniu odcinka.

W siódmym epizodzie ekipa „Top Gear” znowu pojawiła się na Nurburgringu. Tym razem nie z Jaguarem, ale Fordem Transitem rozpędzającym się do 100 km/h w aż 21 sekund. Tym razem za kierownicą usiadła Sabine Schmitz znająca ten słynny tor jak własną kieszeń. Celem było pobicie czasu Clarksona.

/ 22Sezon 7

Obraz
© Associated Press/Fotolink

Jeden z odcinków siódmego sezonu „Top Gear” jest uważany przez niektórych za najlepszy w całej historii programu. Trzej prezenterzy wybrali się na wyprawę, której celem był imponujący Wiadukt Millau wybudowany w południowej Francji.

Prowadzący nie pojechali tam jednak zwykłymi autami. Wybrali to, co najlepszego miała według nich do zaoferowania ówczesna motoryzacja. Tak oto Jeremy Clarkson zasiadł za kierownicą swojego własnego Forda GT, Richard Hammond prowadził Pagani Zondę, a James May kierował Ferrari F430 Spider. Wspaniałe ujęcia w świetle zachodzącego słońca, wyszukana muzyka, nerwowe okrążenie Łuku Triumfalnego w Paryżu, problemy z wyjechaniem z garażu podziemnego, w 100 proc. autentyczna radość na twarzach prezenterów i wreszcie osiągnięcie celu – tak w skrócie można zrelacjonować, co działo się w tym odcinku.

W siódmym sezonie pojawił się też jeden ze słynniejszych wyścigów w historii „Top Gear”. Zadaniem prowadzących było sprawdzenie, czym szybciej dowiezie się truflę z północy Włoch do restauracji w Londynie – 1001-konnym Bugatti Veyronem czy prywatnym samolotem. Za kierownicą auta usiadł Clarkson, a awionetką lecieli May i Hammond.

/ 22Sezon 8

Obraz
© REX/EAST NEWS

W ósmej serii programu już od pierwszego odcinka widać było zmiany. Zaprezentowano nową czołówkę, a Jeremy przywitał widzów w przeprojektowanym studiu, gdzie jednym z elementów dekoracji była zniszczona w trzecim sezonie Toyota Hilux.

Przygodą, która z pewnością została zapamiętana nie tylko przez widzów, ale i prezenterów było budowanie amfibii. Zadaniem Clarksona, Hammonda i Maya było kupno zwykłych samochodów, a następnie przerobienie ich tak, aby mogły poruszać się po zwykłych drogach i w wodzie.

/ 22Sezon 9

Obraz

Na dziewiąty sezon "Top Gear" fani czekali z niecierpliwością i pewną dozą niepokoju. Richard Hammond, podczas kręcenia jednego z odcinków, uległ bowiem bardzo poważnemu wypadkowi. Prowadzony przez niego odrzutowy pojazd Vampire miał awarię. Podczas jazdy z prędkością 464 km/h pękła prawa przednia opona. Pojazd koziołkował, a Hammond odniósł obrażenia zagrażające jego życiu. Zapadł w śpiączkę, ale później na szczęście udało mu się dojść do siebie i mógł wrócić do prowadzenia programu. Klika lat później, w jednym z wywiadów powiedział, że wypadek wpłynął na jego psychikę i przynajmniej na początku ciężko mu było pracować w "Top Gear". Był drażliwy i podatny na depresje.

Program nie miał jednak zamiaru zwalniać tempa. Przekonaliśmy się o tym już w drugim odcinku, kiedy James May wsiadł za kierownicę 1001-konnego Bugatti Veyrona i na torze testowym Volkswagena w Ehra-Lessien rozwinął prędkość ponad 407 km/h.

Ta seria dała też początek odcinkom specjalnym, w których prezenterzy jeździli po świecie w poszukiwaniu przygód. Podczas kręcenia przejażdżki przez kilka stanów USA okazało się bowiem, że zebrano materiał wystarczający na wypełnienie całego programu. W jednym z późniejszych wywiadów, prezenterzy przyznali, że w czasie jego nagrywania w pewnym momencie bali się o swoje życie.

Między dziewiątą a dziesiątą serią programu, wyemitowano odcinek z wyprawy na Biegun Północny. Clarkson i May jechali specjalnie przygotowaną Toyotą Hilux, a Hammond ścigał się z nimi psim zaprzęgiem. Program wywołał kontrowersje. Pokazano bowiem na nim jak Jeremy i James jadąc pili alkohol. Tłumaczyli się tym, że tak naprawdę jechali na lodzie, który unosi się na wodzie, a zatem - będąc precyzyjnym - żeglowali.

10 / 22Sezon 10

Obraz
© REX/EAST NEWS

Dziesiąty sezon „Top Gear” powitano z jeszcze większą publicznością w studiu niż dotychczas i z nowymi meblami. Magazyn ze starymi podobno ktoś podpalił i niestety foteli i telewizora nie udało się uratować. W tym samym odcinku obejrzeliśmy wyprawę prezenterów w poszukiwaniu najlepszej drogi na świecie. Clarkson wybrał do tego zadania Lamborghini Gallardo Superleggera, Hammond Porsche 911 GT3 RS, a May wyścigowego Aston Martina V8 Vantage N24

Po raz drugi podjęto też temat samochodów-amfibii. Zadanie było bardzo ambitne – trzej prezenterzy mieli przepłynąć nimi kanał La Manche z Wielkiej Brytanii do Francji. Byli tak pewni rozwiązań wynalezionych przy poprzedniej próbie, że zdecydowali się pozostać przy tym samych autach, delikatnie je tylko doposażając.

W tej serii po raz kolejny pojawił się Bugatti Veyron. Tym razem za jego kierownicę wsiadł Richard Hammond. Wszystko to w celu sprawdzenia co jest szybsze – ten wyjątkowy samochód czy myśliwiec Eurofighter Typhoon.

11 / 22Sezon 11

Obraz
© Lehtikuva/EAST NEWS

Ta seria zapisała się w pamięci fanów głównie filmem o trzech starych Alfach Romeo i związanych z nimi zadaniami dla trzech prezenterów. To właśnie wtedy James May, gdy spotkał dwie ładne dziewczyny, powiedział charakterystyczne „hello”, za które później przyznano mu nagrodę „Top Gear” za najbardziej wstydliwy flirt w historii programu.

W piątym odcinku Clarkson i May postanowili pochwalić się swoimi starociami. Ten pierwszy wyciągnął z garażu Mercedesa 600 Grosser, a drugi Rolls-Royce’a Corniche. Producenci postawili przed nimi z pozoru proste zadania – m.in. zaparkować w centrum Londynu. Do historii przeszedł jednak moment, kiedy prezenterzy porównywali ostatnie rachunki za naprawy ich aut. Okazało się bowiem, że Jeremy wydał na to ostatnio dokładnie 15 950,59 funtów.

12 / 22Sezon 12

Obraz
© Mark Doyle/Splash News/EAST NEWS

Dwunasta seria zaczęła się od kontrowersyjnej wypowiedzi Clarksona na temat pracy kierowców ciężarówek. Zażartował, że na ich dzień powszedni składa się m.in. zamordowanie prostytutki. To nie spodobało się ponad 500 widzom, którzy o swoim niezadowoleniu poinformowali BBC.

W jednym z kolejnych odcinków May i Clarkson postanowili wziąć pod lupę samochody z czasów komunizmu – w tym Poloneza z nadwoziem typu pick-up. Chcąc sprawdzić, czy jest on tak samo wytrzymały jak przetestowana jakiś czas temu Toyota Hilux, zrzucili go z pewnej wysokości. Niestety, okazało się, że auto nie przetrwało tej próby. Takie zachowanie prowadzących nie spodobało się wielu polskim widzom.

Ten sezon to także wyprawa prezenterów do Wietnamu. Tym razem jednak mieli wsiąść nie za kierownicę samochodów, ale na motocykle. Dla Clarksona była to naprawdę ciężka podróż, ponieważ nigdy wcześniej nie jechał tym środkiem transportu i był mu stanowczo przeciwny.

13 / 22Sezon 13

Obraz
© pixathlon/Andre_Latendorf/REPORTER

W trzynastej serii mieliśmy poznać tożsamość Stiga. Podczas pokazywania segmentu "Gwiazda w samochodzie za rozsądną cenę", tajemniczy kierowca zdjął kask. Okazało się, że biały kostium skrywał mistrza Formuły 1, Michaela Schumachera. Później przyznano, że był to jedynie żart.

„Top Gear”, chcąc pomóc nastolatkom w wyborze dobrego auta, przetestował trzy tanie propozycje. Oczywiście porównanie przeprowadzono w charakterystycznym dla programu stylu. Nie obyło się zatem bez absurdalnych zadań czy docinania sobie nawzajem i robienia psikusów.

W piątym odcinku pojawiło się kolejne nawiązanie do Polski, które po raz kolejny nie spodobało się niektórym naszym rodakom. Clarkson nakręcił bowiem reklamę nowego Volkswagena Scirocco, której hasłem przewodnim było „From Berlin to Warsaw in one tank”, co z racji dwóch znaczeń słowa „tank” (czołg lub bak paliwa) w sprytny sposób nawiązywało do agresji Niemiec na Polskę.

14 / 22Sezon 14

Obraz
© REX/EAST NEWS

Seria czternasta przyniosła pewien powiew nowoczesności. Ten sezon był pierwszym, który wyemitowano w jakości HD. Jednocześnie pokazano, że los Ziemi nie jest obojętny prezenterom „Top Gear”. Dlatego też zbudowali elektryczne auto, które miało zrewolucjonizować przemysł motoryzacyjny. Jak to zwykle w przypadku ich konstrukcji bywało, całość zakończyła się klapą.

Jedna z najciekawszych podróży miała miejsce właśnie w tym sezonie. Trzej prezenterzy wybrali się do Boliwii. Przygody rozpoczęły się już na samym początku, kiedy okazało się, że sami muszą ściągnąć auta z tratwy. Później jednym z etapów było pokonanie bardzo niebezpiecznej Drogi Śmierci.

15 / 22Sezon 15

Obraz
© PAP/EPA

W piętnastym sezonie „Top Gear” ekipa zahaczyła nawet o Polskę. Podczas porównywania trzech sportowych aut za maksymalnie 5 tys. funtów, ostatnim zadaniem było dotarcie do granicy z Polską (konkretnie do Zgorzelca) mając w baku dokładnie 13,35 l paliwa. Niestety, ten fragment nie zmieścił się w programie. Udostępniono go jednak później w internecie.

Ten sezon, podobnie jak kilka poprzednich, nie mógł obejść się bez naśmiewania z karawaningu. Dlatego też prezenterów poproszono o zbudowanie własnych kamperów. Efekty przerosły najśmielsze oczekiwania – szczególnie bardzo wysoka konstrukcja Clarksona, która była podatna na podmuchy wiatru.

16 / 22Sezon 16

Obraz
© EAST NEWS

Początek szesnastej serii „Top Gear” bawił brytyjskich widzów w święta Bożego Narodzenia 2010 roku. To właśnie wtedy wyemitowano odcinek specjalny z wyprawy na Bliski Wschód. Na końcu programu okazało się, że prowadzący znaleźli małe dzieciątko Stig. Były to narodziny nowego kierowcy wyścigowego, ponieważ poprzedni (był nim Ben Collins) wyjawił swoją tożsamość.

Ten sezon zawierał też relację z testu porównawczego trzech limuzyn – Rolls-Royce’a Ghost, Mercedesa Klasy S AMG i Bentleya Mulsanne (zastąpionego w ostatniej chwili przez Yugo 101 Skala 55). Teoretycznie nie byłoby w tym nic aż tak zajmującego gdyby nie fakt, że porównanie przeprowadzono w Albanii na rzekomą prośbę lokalnych mafiosów.

17 / 22Sezon 17

Obraz
© PAP/EPA

Siedemnasta seria „Top Gear” zasłynęła głównie tym, że pokazano w niej pojedynek dwóch bezpośrednich konkurentów – Ferrari 458 Italia i McLarena MP4-12C. W studiu pojawił się też kilkukrotny mistrz Formuły 1 – Sebastian Vettel. Jak na jego osiągnięcia przystało, okazał się najszybszym na torze testowym „Top Gear” z czasem 1 min 44 s.

Z pewnością dużym zaskoczeniem dla niektórych osób był test off-roadowy Range Rovera Evoque. Auto, wyglądające na bardzo delikatne i pasujące głównie do podróży po równym asfalcie, świetnie poradziło sobie w terenie.

18 / 22Sezon 18

Obraz
© Splash News/EAST NEWS

Następny, osiemnasty już sezon „Top Gear”, pojawił się w brytyjskiej telewizji pod koniec 2011 roku. Fanom w pamięć zapadły z pewnością wyprawa do Chin w celu lepszego poznania tamtejszej motoryzacji i próba zbudowania wózków inwalidzkich, które są tanie i sprawdzają się nie tylko na idealnie równej nawierzchni.

19 / 22Sezon 19

Obraz
© James Moy Photography/Press Association Images/EAST NEWS

Dziewiętnasta seria programu porwała widzów po raz kolejny do USA, gdzie trzej prezenterzy postanowili przetestować trzy świetne superauta – Lexusa LFA, Aston Martina Vanquisha i SRT Vipera. Jak to zwykle w ich przypadku bywa, nie obyło się bez kłopotów i kontrowersyjnych sytuacji. Na kanale burzowym w Los Angeles prowadzący urządzili sobie konkurs, który wiązał się z paleniem gumy. Efekt ich zabawy był dosyć osobliwy. Nawierzchnię kanału burzowego ozdabiał bowiem namalowany przez nich gigantyczny penis.

Ostatnim zadaniem ze wspomnianego odcinka było dotarcie do meksykańskiej granicy. Kto stawił się ostatni, miał ją przekroczyć i przetestować pochodzący stamtąd samochód - Mastretę MXT. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że w szesnastym sezonie programu, podczas omawiania newsów, cała trójka naśmiewała się z Meksykanów i ich ambasadora, za co BBC musiało później przeprosić.

Jeden z odcinków stał się przyczyną ogromnej krytyki skierowanej przeciwko Clarksonowi. Podczas testu Toyoty GT86 i Subaru BRZ prezenter wyrecytował popularną wyliczankę, która ma kilka wersji. Brytyjski tabloid Mirror dotarł do nieopublikowanego nagrania, gdzie można było usłyszeć obraźliwe określenie Afroamerykanów. To rozpętało przeogromną burzę, przez którą Clarkson o mały włos nie wyleciał z BBC. Sam prezenter bronił się jednak mówiąc, że nie użył tego słowa celowo. Miał też dopilnować tego, aby nagranie w tej wersji nie zostało użyte podczas ostatecznego montażu.

20 / 22Sezon 20

Obraz
© PAP/CTK

Dwudziesta seria nie przyniosła żadnych spektakularnych odcinków ani zadań, ale z pewnością w umysłach fanów głęboko zapadło zdanie Jeremy’ego, którego raczej nikt nie spodziewał się od niego usłyszeć. Uznawany za maniaka prędkości i wielbiciela setek koni mechanicznych powiedział, że Ferrari F12berlinetta powinna mieć mniej mocy.

Ten sezon zakończono z rozmachem. Nie jest tajemnicą, że w „Top Gear” bardzo chwali się brytyjską myśl motoryzacyjną. Dlatego też w ostatnim odcinku dużą część programu poświęcono właśnie jej osiągnięciom. Przygotowano nawet ogromną paradę.

21 / 22Sezon 21

Obraz
© PAP/EPA

Przedostatnia seria „Top Gear” była wypełniona po brzegi świetnymi autami. Pokazano bowiem testy takich aut jak McLaren P1, Mercedes G63 AMG 6x6, Porsche 918 Spyder, Alfa Romeo 4C czy Zenvo ST1. Recenzja tego pierwszego nakręcona na słynnym torze Spa-Francorchamps została później uznana przez niektórych za najlepszą w dziejach „Top Gear”.

Ostatnie dwa odcinki serii opowiadały o wyprawie trzema ciężarówkami przez Birmę do Tajlandii, gdzie trzej prowadzący mieli zbudować most na rzece Kwai. Gdy już konstrukcja była na ukończeniu, Jeremy w swojej wypowiedzi na temat pewnej krzywizny użył słowa „slope”, które jest uznawane także jako obraźliwe określenie Azjaty. Przypadek chciał, że na moście właśnie taki stał. BBC musiało później zapłacić rządowej organizacji Ofcom karę za tę wypowiedź. Jej wysokości nie ujawniono.

22 / 22Sezon 22

Obraz
© PAP/UPPA Photoshot

Ostatni sezon „Top Gear” zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Obiecano bowiem emisję aż 11 odcinków. Do tego atmosfera była podgrzewana ze względu na rozpoczęcie nadawania programu w wielu krajach o tej samej porze, co w Wielkiej Brytanii. Z tej okazji, w Warszawie pojawił się nawet kilkumetrowy pomnik Stiga.

Niestety, już na samym początku, nawet przed rozpoczęciem emisji, wybuchł skandal. Ekipę oskarżono o to, że podczas wyprawy do Argentyny celowo wybrała samochód z tablicą nawiązującą do Wojny Falklandzkiej wygranej przez Brytyjczyków. Historyczne zdarzenie miało miejsce w 1982 roku, a tablica w aucie Jeremy’ego wyglądała następująco: H982 FKL. Na potyczkach słownych się jednak nie skończyło. Cała ekipa musiała dosłownie uciekać z Argentyny, ponieważ ich życie było w niebezpieczeństwie.

22 sezon obfitował w ciekawe materiały. Zaraz po odcinku specjalnym pojawił się wyścig pomiędzy poduszkowcem, rowerem i samochodem, który nakręcono w Sankt Petersburgu. Później pokazano fantastyczną wyprawę Nissanem GT-R, Bentleyem Continentalem GT i BMW M6 Grancoupe do Australii. Z kolei w ostatnim odcinku Richard Hammond oczekiwał w kanadyjskich górach na pomoc ze strony Jeremy’ego Clarksona i Jamesa Maya. Ta jednak nadchodziła w iście żółwim tempie.

Pozostałe odcinki co prawda planowano pokazać, ale po zawieszeniu Clarksona ani May, ani Hammond nie chcieli wejść do studia w celu nagrania brakujących fragmentów.

Tak oto dobiegła końca era programu „Top Gear” jaki znano do tej pory, na jakim część z widzów się wychowała i który uwielbiały miliony fanów. BBC co prawda nie chce uśmiercać tego tytułu, ale nie ulega wątpliwości, że jeśli poprowadzą go inne osoby niż Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May, to już będzie to zupełnie inny program. Pozostaje mieć nadzieję, że o tej trójce jeszcze usłyszymy.

mp/tb/mp

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła