Osoba z zakazem kierowania pojazdem bez większych problemów nowe prawo jazdy wyrobi w innym starostwie - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna". Sytuacji winna jest niedoskonałość elektronicznej bazy kierowców.
Otrzymanie sądowego zakazu prowadzenia samochodu powinno, lecz nie musi być w Polsce ostatecznym pożegnaniem się z prawem jazdy na określony wyrokiem czas. Decyzja w sprawie ograniczenia prawa do kierowania pojazdami trafia bowiem do starostwa właściwego dla miejsca zameldowania "wysadzonego z siodła" kierowcy. Do innych starostw taka informacja nie dociera. Możliwe jest więc ominięcie zakazu. Wystarczy na jakiś czas przeprowadzić się poza granice swojego starostwa, zameldować się tam, a następnie zapisać się na kurs prawa jazdy. Po zdaniu egzaminu osoba z zakazem na powrót staje się właścicielem legalnie wydanego dokumentu.
- Nie jesteśmy w stanie zweryfikować w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, czy kierowca nie ma orzeczonego zakazu w innym starostwie - mówi Izabela Syroka ze Starostwa Powiatowego w Żarach. Dodaje, że obecnie nie ma też przepisów nakładających na urzędników taki obowiązek.
Ma to zmienić dopiero ustawa o kierujących pojazdami, która ma obowiązywać od stycznia 2013 r. O ile pojawi się taka techniczna możliwość, bo jak na razie starostwa nie mogą weryfikować danych kierowców w CEPiK - podkreśla dziennik.
Jak mówi rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, trwają prace przygotowujące do integracji systemów informatycznych: SI Kierowca i SEPiK wynikające z ustawy o kierujących. - W ramach tych prac będzie możliwy dostęp do bazy centralnej pozwalający w trybie online sprawdzić stan uprawnień kierowcy w skali całego kraju - zapewnia.
tb/