Przez lata Honda CRX była uważana za jeden z najlepszych, małych samochodów sportowych. Japońska zabawka otrzymywała silniki ze zmiennymi fazami rozrządu, dzięki którym z pojemności 1,6 litra udawało się wydobyć ponad 150 KM.
Niestety Honda wycofała się z produkcji rasowego bolidu opartego o mechanikę Civica. Nie oznacza to wcale, że samochód odszedł w zapomnienie. Wciąż cieszy się wielkim uznaniem tunerów, którzy wykorzystując legendarną trwałość i wytrzymałość podzespołów potrafią uczynić z niego prawdziwą rakietę na czterech kołach.
Jednym z ciekawszych CRX-ów jest egzemplarz zmodyfikowany przez firmę Promotor. Idea zbudowania niecodziennej maszyny na bazie Hondy zrodziła się w 2004 roku. Właściciel pojazdu stawił się w firmie tuningowej z jednym, „drobnym” życzeniem – chciał wejść w posiadanie najszybszego w Polsce samochodu z napędem na przednią oś... Łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować ambitny plan.
Firma Promotor dołożyła jednak starań, by klient był zadowolony. Kabina została wypatroszona z niemal wszystkich elementów wykończeniowych oraz foteli, co pozwoliło zredukować masę. W zastępstwie pojawił się kubełek dla kierowcy, a na desce rozdzielczej wyrosły niczym grzyby po deszczu dodatkowe wskaźniki. Szczególną uwagę przyciąga miernik ciśnienia doładowania... Honda od lat czerpie moc z wysokich obrotów, więc obecność turbosprężarki sugeruje zaawansowane zmiany pod maską.
Rzeczywiście takie były. W legendarnym silniku VTEC pojawiły się kute elementy, nowa elektronika oraz kolektory, które umożliwiły montaż turbosprężarki i intercoolera. Chwila prawdy nastała po wjechaniu na rolki hamowni. Krzywa mocy pięła się ostro w górę przekraczając poziom 200, 300, a następnie 400 KM... Niewielka Honda tym samym wkroczyła w rejony zarezerwowane dla supersamochodów. CRX jednak ani nie myślał słabnąć! Pomiar zakończył się imponującym rezultatem 564 KM!
Nie gorzej prezentuje się moment obrotowy – 550 Nm to wartość, jakiej nie powstydziłby się duży samochód dostawczy. Nic dziwnego, że zwolnienie sprzęgła kończy się potężnym „kopnięciem” w plecy. Buksowaniu napędzanych kół nie jest w stanie zapobiec nawet niezwykle miękka mieszanka gumy użytej do przygotowania opon.
CRX walcząc z problematy trakcyjnymi rozpędza się jak błyskawica. Dość powiedzieć, że na pokonanie 400 metrów potrzebuje zaledwie 11,01 sekundy! Po tym czasie mknie około 220 km/h. Dla lepszego zobrazowania potencjału Hondy można wspomnieć, że Lamborghini Gallardo przemierza ¼ mili w 11,7 sekundy, uzyskując wówczas „zaledwie” 183 km/h...
Jeśli ktoś myśli, że uzyskane rezultaty zaspokoiły ambicje kierowcy oraz firmy Promotor... będzie zawiedziony!
Łukasz Szewczyk
Zdjęcia: Promotor