Szkolenie kierowców OSP i służb mundurowych: ma być taniej i łatwiej
Sejmowa komisja infrastruktury powołała podkomisję do rozpatrzenia poselskiego projektu nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami, która uprości szkolenia kierowców w służbach mundurowych i w Ochotniczych Strażach Pożarnych, co ma dać duże oszczędności.
W uzasadnieniu projektu wnioskodawcy wskazali, że celem ustawy o kierujących pojazdami były troska o bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz minimalizacja korupcji i nierzetelnego szkolenia. Ustawodawca przyjął zmianę zasad szkolenia kierowców służb mundurowych i ochotniczych straży pożarnych na bardziej kosztowną.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Podkreślono, że pojawił się bowiem problem dotyczący obowiązku ukończenia kursu dla kierujących pojazdami uprzywilejowanymi przez kierowców służb mundurowych oraz OSP. Kursy ma prowadzić ośrodek doskonalenia techniki jazdy stopnia wyższego. "Tego typu rozwiązanie ustawowe stwarza sytuację, w której kierowcy samochodów uprzywilejowanych OSP przechodziliby dwukrotnie szkolenie dla kierujących pojazdami uprzywilejowanymi" - napisano w uzasadnieniu. W ramach szkoleń wewnętrznych przechodzą oni bowiem szkolenia w zakresie kierowania pojazdami uprzywilejowanymi.
Zdaniem wnioskodawców nowy system jest znacznie bardziej kosztowny niż dotychczasowy, a nie ma gwarancji, by w przypadku służb mundurowych i OSP zapewniał on lepsze wyniki od już istniejących. Ocenia się go na 2-3 tys. zł od osoby (nie licząc kosztów dowozu kursantów itp.). Obciąża to budżety gmin, które mają ustawowy obowiązek pokrycia kosztów związanych z utrzymaniem gotowości bojowej OSP. Przy kilkunastu tysiącach OSP, liczba szkoleń kierowców jest bardzo duża. Związane jest to z koniecznością zapewnienia obsady przynajmniej po 2-3 kierowców na każdy pojazd. - Mimo większej liczby wyjazdów pojazdów uprzywilejowanych, odnotowujemy bardzo niską liczbę wypadków z ich udziałem; jest ich kilkanaście rocznie, tymczasem przeszkoleniu miałoby podlegać od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy osób, czego koszt wyniósłby ok. 200 mln zł - mówił przedstawiciel wnioskodawców Waldemar Pawlak (PSL). - To przykład rażącej nadregulacji - ocenił.
Posłowie komisji wskazywali, że obecny przepis jest nieżyciowy; UE nie wymaga go od Polski, a jego beneficjentami są ośrodki szkolenia. Rząd rekomenduje odrzucenie projektu, bo ocenia, iż okres na przygotowanie się i zdanie egzaminu na kierowanie tymi pojazdami był wystarczający. Według danych MSW, od 2009 do 2013 r. liczba wypadków spowodowanych przez kierowców tych pojazdów wzrosła dwa razy, choć być może procent wypadków wozów OSP jest niższy.
Źródło: PAP
ll/moto.wp.pl