Szef może kontrolować, gdzie i jak jeździsz autem służbowym
Szef może sprawdzić gdzie teraz znajduje się auto służbowe, sprawdzić czy w baku jest tyle paliwa ile wynika z faktury, a także skontrolować czy jeździmy przepisowo. Jak wygląda granica takiej kontroli i ile rzeczywiście pracodawca może wiedzieć o podróżach autem służbowym swojego pracownika?
Nowoczesna telematyka i systemy GPS dają możliwość pozyskiwania różnorodnych danych, nie tylko tych dotyczących pojazdu. Nawet jeśli nie jest to nadrzędnym celem pracodawcy, otrzymuje on informacje odnośnie pracownika oraz wykonywanych przez niego czynności. Na podstawie danych o dokładnej lokalizacji samochodu, można określić, w którym miejscu znajduje się kierowca i czy rzeczywiście wykonuje powierzone mu obowiązki służbowe.
Po wyposażeniu pojazdu w systemy telematyczne, pracodawca może monitorować czy ilość zatankowanego paliwa nie różni się od danych, widniejących na fakturach dostarczonych przez pracownika. Kolejną kwestią podlegającą kontroli jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Na podstawie danych generowanych przez system telematyczny czy GPS, istnieje np. możliwość weryfikacji prędkości, z jaką porusza się dany pojazd oraz czy jest ona zgodna z obowiązującymi przepisami.
Istnieją jednak dwa warunki określone prawem, których spełnienie pozwala na legalne wykorzystanie danych, pozyskanych przy pomocy systemów monitorujących.
- Po pierwsze, każdy pracownik, który korzysta z pojazdu wyposażonego w taki system, musi zostać o tym poinformowany jeszcze przed rozpoczęciem jazdy. Druga, bardzo ważna kwestia to zapewnienie bezpieczeństwa pozyskanych danych - mówi Kamil Korbuszewski, ekspert GBOX.
W ramach obowiązującego prawa przełożony może sprawdzić, czy czynności powierzone zatrudnionej osobie rzeczywiście są realizowane zgodnie z określonym zakresem. Pracodawca, przy spełnieniu pewnych przesłanek zasadności takiego działania, ma możliwość legalnego zastosowania monitoringu wobec pracowników.