Chińscy taksówkarze rozpoczęli w poniedziałek strajk w jednym z głównych miast kraju. Tysiące kierowców taksówek, skarżących się na wzrost kosztów pracy, brak benzyny, wysokie mandaty oraz wzrost liczby nielegalnych taksówek, przerwały pracę w mieście Chingqing na południowym zachodzie Chin.
Część protestujących rozbijała szyby w samochodach kolegów, którzy usiłowali przedostać się przez pikietę. Uszkodzonych zostało co najmniej 20 wozów, w tym 3 policyjne - podała agencja Xinhua.
Według chińskich mediów, z powodu strajku tysiące osób nie mogły dojechać do pracy i na lotnisko.
W Chingqing, jednym z czterech miast podlegających bezpośrednio rządowi centralnemu, mieszka 31 mln osób.
Strajki w Chinach, gdzie istnieje tylko jeden związek zawodowy kontrolowany przez komunistyczny reżim, są rzadkością.
(PAP)