Kobieta, która według pierwszych ustaleń spowodowała niedzielny wypadek polskiego autokaru, jest policjantką - podał dziennik "Berliner Zeitung" na swojej stronie internetowej.
Jak informuje gazeta, 37-letnia Beatrice D. wybrała się w niedzielę z kilkorgiem przyjaciół do Polski, by korzystnie kupić papierosy. Przy wjeździe na autostradę A10 straciła panowanie nad swoim mercedesem, wjechała na polski autokar, który uderzył w filar wiaduktu.
Zginęło 13 pasażerów autobusu, a 29 zostało rannych.
Według "BZ" kobieta "niemal nie ma obrażeń fizycznych, lecz jej stan nie pozwala na przesłuchanie" przez policję. Przebywa na oddziale psychiatrycznym szpitala Vivantes w berlińskiej dzielnicy Neukoelln.
"Beatrice D. jest berlińską policjantką z dyrekcji Steglitz-Zehlendorf" - pisze "BZ". Według informacji dziennika od kilku miesięcy była na zwolnieniu lekarskim.
W związku z niedzielnym wypadkiem prokuratura prowadzi przeciw niej śledztwo w sprawie nieumyślnego zabójstwa.
Pasażerowie mercedesa twierdzą, że auto jechało ze zbyt dużą prędkością. W niedzielę w Berlinie padał deszcz, nawierzchnia dróg była mokra.