Z okazji 50. urodzin, sobie oraz wszystkim miłośnikom marki zrobiła dziś, należąca do BMW marka MINI. Producent zaprezentował bowiem koncept wyjątkowego MINI Coupe, który zadebiutuje na zbliżających się targach we Frankfurcie.
Podstawą dla tego pojazdu jest MINI John Cooper Works, któremu odcięto dach. Został on zastąpiony przez dach, który, jak mówi projektant samochodu Gert Hildebrand, przypomina czapkę baseballową czapeczkę jego syna. Jak twierdzi producent, dzięki niższemu dachowi, został obniżony środek ciężkości auta, a to z kolei poprawiło zachowanie auta oraz uspokoiło przechyły nadwozia.
W porównaniu z MINI JCW, projektanci zmienili również przedni oraz tylny zderzak, wszystkie lampy i atrapę chłodnicy. We wnętrzu usunięta została tylna kanapa. Ten prosty zabieg powiększył przestrzeń ładunkową auta ze 160 do 250 litrów. Aby poprawić wizerunek pojazdu wnętrze zostało wykończone wysokiej jakości skórą w dwu kolorach, z charakterystycznymi wstawkami w kolorze nadwozia.
Wyjątkowym dodatkiem są również dwa zegarki szwajcarskiej firmy Chronoswiss. Pierwszy jest najzwyklejszym chronometrem, który w stylowy sposób pokazuje upływ czasu. Drugi zaś - stoper, służy do mierzenia czasu przejazdu okrążeń.
Pod maską tego klasycznego, dwumiejscowego coupe, znalazł się benzynowy silnik o pojemności 1.6 l. Dzięki podwójnej turbinie silnik dysponuje mocą 211 KM i maksymalnym momentem obrotowym o wartości 260 Nm. Auto posiada również przycisk zwiększający chwilowo moment o 20 Nm. Podobnie, jak w pierwowzorze napędzane są przednie koła samochodu.
* NASZ TEST MINI JOHN COOPER WORKS ZOBACZYSZ TUTAJ * O tym, czy pojazd trafi do produkcji firma poinformuje zapewne w czasie zbliżających się frankfurckich targów motoryzacyjnych. Można jednak przypuszczać, że pojazd wkrótce pojawi się na ulicach - jest to przecież zwykłe MINI ze zmienionym dachem i bez tylnej kanapy.
Jakub Wielicki