Audi intensywnie pracuje nad poszerzeniem oferty - w najbliższym czasie katalog ma wzbogacić aż 15 samochodów. W klasie najszybszych bolidów pojawił się już model R8, zaś w chwili obecnej zakład z Ingolstadt prezentuje kompaktowego SUV-a o nazwie Cross Coupe.
Praktyczny i niewielki samochód ma trafić w gusta młodszych odbiorców, którzy zazwyczaj poruszają się w mieście, ale chcą mieć również możliwość opuszczenia utartych szlaków. Mocno ścięta pokrywa bagażnika oraz agresywnie zaprojektowany przód przywodzi na myśl skojarzenia ze sportowymi coupe. Tradycyjnie dla Audi, karoseria została wykonana w dużej części z lekkich metali – m.in. aluminium. Cross Coupe ma współdzielić płytę podłogową, cześć rozwiązań technicznych oraz paletę silników z Volkswagenem Tiguanem.
Pod maską prototypu prezentowanego w Szanghaju pracuje 4-cylindowy silnik TDI o pojemności dwóch litrów. Wtrysk paliwa z piezoelektycznie sterowanymi wtryskiwaczami oraz obecność turbosprężarki pozwoliła wykrzesać z diesla 204 KM oraz imponujące 400 Nm. Nie ulega więc wątpliwości, że Cross Coupe będzie zaskakiwał dynamiką, przy zachowaniu rozsądnego zużycia paliwa oraz niskiej toksyczności spalin.
Moc nie będzie marnotrawiona nawet na mniej przyczepnych nawierzchniach, ponieważ nad jej rozdziałem na wszystkie koła czuwa system Quattro. Elektronika współpracująca ze sprzęgłem Haldex płynnie rozdziela moment obrotowy, kierując go na bardziej przyczepną oś.
Nowe dziecko Audi nie zawiedzie również podczas prób bardziej ofensywnej jazdy po szosie. Dwusprzęgłowa skrzynia S-tronic zmienia przełożenia w tempie karabinu maszynowego. Jeżeli kierowca zażyczy sobie spokojniejszej pracy, może skorzystać z systemu MMI, który pozwala ustawić prędkość zmiany biegów. Podatna na regulacje będzie również sztywność amortyzatorów. Wysokowydajne rozwiązania pojawiły się także w układzie hamulcowym. Ceramiczne tarcze z funkcją osuszania będą w stanie zatrzymać pędzący wóz niemal w miejscu.
Produkcyjne Audi Cross Coupe zostanie odsłonięta podczas wrześniowych targów IAA we Frankfurcie. Trudno oczekiwać, że finalna wersja samochodu otrzyma 20-calowe koła, a we wnętrzu znajdą się tylko cztery siedzenia. Zapewne atrakcyjna nazwa zostanie zastąpiona symbolem Q3. Na szczęście nic nie wskazuje, by produkcyjne auto zatraciło dynamiczną linię nadwozia...
Łukasz Szewczyk