Spalili trzy samochody, bo chcieli sobie poświecić
Piska policja rozwiązała zagadkę pożaru trzech samochodów. Wbrew podejrzeniom mieszkańców nie był to wynik mafijnych porachunków ani pokaz siły nieznanego lokalnego terrorysty. Samochody spłonęły, bo dwóch mieszkańców tego miasta chciało poświecić sobie przy nalewaniu paliwa.
Do zdarzenia doszło nocą w minionym tygodniu. Na jednym z parkingów w Piszu w płomieniach stanął Volkswagen Passat. Niebawem dołączył do niego Opel Astra i Audi A4. Świadkowie informowali policję o tym, że tuż po wybuchu pożaru widzieli dwóch uciekających mężczyzn, co szybko zrodziło plotki. Policjanci rozpoczęli czynności wyjaśniające, a prawda okazała się zaskakująca.
Sprawcami pożaru okazali się świeżo upieczony właściciel Opla Astra oraz jego znajomy. Pierwszy z mężczyzn dzień przed zdarzeniem kupił samochód, ale - jak się okazało - z zupełnie pustym bakiem. Wieczorem postanowił więc uruchomić auto. Przyniósł ze sobą kanister z benzyną oraz lejek wykonany z uciętej plastikowej butelki. Po drodze spotkał znajomego, którego poprosił o pomoc. Mężczyźni zabrali się do pracy, ale jeden z nich postanowił poświecić sobie zapalniczką. Opary paliwa błyskawicznie doprowadziły do powstania pożaru. Mężczyźni próbowali ratować stojącego obok Passata, przepychając go w inne miejsce, ale nie udało im się to i auto doszczętnie spłonęło. Ucierpiało również stojące obok Audi.
Sprawcy nie usłyszeli jeszcze zarzutów. Jeśli policjanci stwierdzą, że doszło do zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja
Tomasz Budzik