Śląskie/ Po roku działania ŚKUP 229 tys. wydanych kart
Po około roku działania systemu Śląskiej Karty Usług Publicznych ma ona ok. 229 tys. użytkowników. Koordynujący projekt KZK GOP zamierza w najbliższej przyszłości koncentrować się na zmniejszaniu awaryjności systemu, w dalszej kolejności rozważy jego ewentualne zmiany.
Stosunkowo szybko do systemu wprowadzane mają być jednak elementy poprawiające funkcjonalność jego używania. Chodzi np. o możliwość kupowania na portalu ŚKUP większej liczby biletów niż jeden naraz (poprzez wprowadzenie tzw. koszyka zakupów), a także możliwość aktywowania takich biletów czy też usług za pomocą aplikacji mobilnej.
Umowę na dostarczenie i wdrożenie Śląskiej Karty Usług Publicznych podpisano z konsorcjum Asseco Poland (obecnie Asseco Data Systems) i BRE Banku (obecnie mBank)
w styczniu 2012 r. Karta miała zacząć funkcjonować wiosną 2013 r. Ostatecznie została wprowadzona od października 2015 r.
Obok zrzeszającego obecnie 29 gmin KZK GOP w projekcie w różnym zakresie uczestniczą samorządy miast regionu. Kartą można opłacić korzystanie z komunikacji miejskiej (stopniowo zastąpiła już bilety okresowe), a także parkowanie w wybranych miastach i niektóre inne usługi publiczne.
Podsumowanie roku działania systemu ŚKUP w konurbacji katowickiej było tematem otwartej debaty zorganizowanej w środę w Katowicach w ramach cyklu "Miasta idei". Dyskusja toczyła się w kontekście 25-lecia funkcjonowania Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP, który organizuje komunikację miejską na większej części tego obszaru.
Punktem wyjścia do debaty były wnioski dotyczące użytkowania ŚKUP sformułowane przez uczestników wcześniejszych warsztatów. Znalazły się wśród nich problemy systemowe: brak jasności, jak działają trzy równolegle obowiązujące taryfy, postulat automatycznego wyboru przez system najkorzystniejszej dla pasażera taryfy czy trudny dostęp do karty - brak możliwości zamówienia jej do domu.
Wśród zgłaszanych problemów technicznych uczestnicy warsztatów wymieniali: zbyt małą liczbę kasowników, usterki sprzętu ŚKUP w pojazdach, długi czas obsługi karty w kasowniku i trudności w kasowaniu jednorazowych biletów papierowych, brak aplikacji ŚKUP na smartfony, długi czas księgowania wpłat na przypisane do karty konto czy długi czas rozpatrywania reklamacji.
Przedstawiciele współwykonawcy ŚKUP, firmy Asseco akcentowali, że znaczna część postulatów dotyczy rozwiązań zależnych od oczekiwań klienta. Wyjaśniali też np., że jedną z cech systemu jego działanie off-line. Umożliwia to m.in. natychmiastowe kasowanie kartą biletu w kasowniku (bez jego łączenia z siecią), ale też np. wiąże się z czasem przekazywania kupowanych na kartę przez portal ŚKUP biletów (informacja o takim zakupie musi dotrzeć do wszystkich kasowników).
O konieczności zwiększenia bezawaryjności systemu w kontekście zgłoszonych postulatów mówili przewodniczący KZK GOP Roman Urbańczyk i wiceprzewodniczący Marek Kopel. "Lepiej by było, żeby to, co jest do tej pory, działało sprawnie, a potem - żebyśmy zmieniali" - podkreślił Urbańczyk. Kopel wskazał, że obecna usterkowość systemu sięga 3 proc., przy oczekiwanej 1 proc.
Kopel zaznaczył też, że Asseco przygotowało już ofertę dotyczącą koszyka zakupów na portalu ŚKUP - pozostaje jeszcze uzgodnienie ceny. Już w trakcie realizacji jest aplikacja na smartfony, na system Android, która ma m.in. ułatwić aktywowanie kupionych wcześniej przez portal biletów. Ponadto w parkomatach będzie można płacić kartą bankomatową (dotąd tylko ŚKUP lub monetami).
Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie Wiesław Witek podkreślał wagę samego wprowadzenia systemu w złożonych warunkach działania KZK GOP. "Cieszmy się, że mamy macierz, a teraz będziemy nad nią pracować" - sugerował. Zapowiedział też, że wobec wtorkowej decyzji o rozpoczęciu prac nad nowym systemem biletowym dla Warszawy, który ma również objąć sferę usług komunalnych, zostaną w tym procesie wykorzystane pomysły i doświadczenia ŚKUP.
Prof. Robert Tomanek z katedry transportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, obecnie rektor tej uczelni podkreślił, że powstające duże systemy, nie tylko informatyczne, z reguły "na etapie wdrażania bardzo irytują użytkowników". Przypomniał, że bardzo złożony funkcjonalnie system ŚKUP był budowany przy uwarunkowaniach politycznych (oczekiwania gmin KZK GOP) i unijnymi.
"Ten system jest udoskonalony ogromnym działaniem sił i środków. () Mamy w aglomeracji ok. 2 mln potencjalnych użytkowników, tych kart jest (...) dwieście kilkadziesiąt tysięcy. Stawiamy na zrównoważoną mobilność w aglomeracji, więc musimy mieć więcej użytkowników transportu zbiorowego. System opłaty nie może być barierą dostępu. () I teraz, co robić? Na pewno dalej udoskonalać ŚKUP" - wskazał naukowiec.
W kontekście zwiększania dostępności transportu publicznego prof. Tomanek zaznaczył, że "w miarę duża grupa specjalistów podziela pogląd, że przyszłością są rozwiązania mobilne". "Wydaje mi się, że ŚKUP powinien być uporządkowany, udoskonalony, a ŚKUP II to powinno być rozwiązanie mobilne" - zdiagnozował.
Prof. Tomanek nie rozstrzygnął przy tym czy ŚKUP powinien być rozszerzany w obecnym kształcie czy należy stawiać na "nakładkowy" rozwój systemu płatności mobilnych. Zasugerował też, że KZK być może powinien przejrzeć taryfy - w stronę ich ujednolicenia. Odnosząc się do przyszłości KZK GOP zaproponował, by związek stał się organizatorem przewozów kolejowych (obecnie w regionie jest nim urząd marszałkowski, który zleca większość przewozów swojemu przewoźnikowi - Kolejom Śląskim).
Urbańczyk odpowiedział, że "do stołu ws. kolei trzeba co najmniej dwóch chętnych; my jesteśmy chętni, ale koleje są marszałkowskie, a marszałek nie wybiera takiej drogi". Podkreślił też, że związek robi to, co mu zlecają tworzące go gminy. Przypomniał także, że na przestrzeni 10 lat struktura finansowania KZK GOP praktycznie odwróciła się, obecnie znacznie ponad 60 proc. dochodów pochodzi z dotacji gmin, a jedynie ponad 30 proc. z biletów.
"Gminy wysiliły się bardzo mocno przez ostatnie lata - poprzez składkę do KZK GOP realizujemy inwestycje w Tramwajach Śląskich, również przez to, że jest odbudowany tabor i to znacznie, te stawki urosły. Jesteśmy w regionie - może poza wyjątkami Katowic czy Gliwic - relatywnie biednych gmin" - zaakcentował przewodniczący KZK GOP.