Trwa ładowanie...
samochody używane
21-05-2008 14:00

Siedem szczęśliwych lat

Siedem szczęśliwych lat
d4ke6az
d4ke6az

Właściwie na każdym parkingu, zarówno za oknami naszych firm jak i mieszkań zawsze znajdziemy Fiata Seicento. Włoski maluch, z polskim rodowodem, na drogach naszych miast jest dobrze znany. Pierwsze jego egzemplarze pojawiły się w 1998 roku, kiedy to zastąpił Cinquecento.

Właściwie od samego początku auto okazało się hitem. Przez długi czas był najlepiej sprzedającym się samochodem na polskim rynku. Nawet dziś ma masę zagorzałych zwolenników.

Z pewnością jednym z nich jest Adam z Gdańska. Granatowy Seicento jest z nim w sumie od 7 lat. Jednak za jego kółkiem siedzi dopiero od roku. - Wcześniej jeździł nim mój tata. Dzięki temu, że był mało używany, to licznik pokazuje jedynie 45 tysięcy kilometrów. Z tego 10 tysięcy zrobiłem sam - chwali się.

d4ke6az

Faktycznie, egzemplarz z takim przebiegiem to skarb. Nie dość, że w

stu procentach jest sprawny, to dodatkowo nie widać po nim upływu czasu. Jedyne ślady upływu czasu zostawiła po sobie przyroda i jeden nieostrożny kierowca autobusu. - Kiedyś, jak tata wjeżdżał do garażu to wiatr zamknął drzwi i przytarł cały prawy bok. Zaś innym razem, z drugiej strony przytarł mi go Ikarus. Przynajmniej dzięki temu mam nowe lusterko - uśmiecha się Adam. - Z karoserią nic nie będę robił, auto i tak zostanie ze mną do końca. Nie sprzedam go.

I nie ma się co dziwić. Egzemplarz jest bardzo udany. Jak mówi sam właściciel wymienia w nim tylko olej i filtry - Oczywiście dolewam jeszcze benzynę i to nie mało, niestety. W mieście, przez te piekielne korki potrafi wypić sporo, nawet powyżej 8 litrów. Na trasie to poniżej pięciu litrów czasem schodzi - wylicza Adam. Wynik, jaki osiąga nasza "sześćsetka" nie zachwyca ani nie poraża, jest dokładnie taki jak podaje producent. Niestety, niskie spalanie okupione jest bolącymi plecami. Powodem są, powiedzmy niezbyt wygodne fotele. Po dwudniowej trasie Gdańsk - Poznań - Wrocław, jak mówi właściciel, trzeba dojść do siebie - Dwa dni jeszcze plecy mnie bolały. - A jakieś poważne awarie - pytamy. Po dłuższej chwili dowiadujemy się, że raz był kłopot z komputerem - Usłyszałem, że w Fiatach to normalka. Na szczęście nie trzeba było wymieniać urządzenia, więc obyło się bez jakiś strasznych kosztów - mówi Adam.
(( bigphoto
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/19953/img_1187_200.jpeg #source=# #size=200x150#))
Po chwili dodaje jeszcze, że lewa wycieraczka szlakowała, ale koszt usunięcia tej usterki zamknął się w symbolicznych 50 złotych. Elektryka w egzemplarzu Adama również jest niezawodna. Nawet z elektrycznie podnoszonymi szybami, nie było kłopotu przez 7 lat eksploatacji. - Do kosztów eksploatacji trzeba jeszcze dołożyć szybko zużywające się klocki hamulcowe - dodaje Adam.

d4ke6az

Seicento, który pod koniec swojej produkcji otrzymał oznaczenie 600 jest autem, którego żywiołem jest miasto. Niestety odstraszyć od niego może dość wysokie zużycie paliwa. Ceny tego modelu są przeróżne i rozpoczynają się dosłownie od 2, 3 tysięcy złotych. Jednak za zadbany i niezbyt leciwy egzemplarz trzeba wyłożyć nawet do 10 tysięcy. Zdarzają się również auta, którym zainstalowano instalację LPG, jednak to już koszt minimum 7 tysięcy złotych.

Jakub Wielicki

d4ke6az
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ke6az
Więcej tematów